PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=971}

Księżniczka Mononoke

Mononoke-hime
1997
8,0 93 tys. ocen
8,0 10 1 93133
8,4 39 krytyków
Księżniczka Mononoke
powrót do forum filmu Księżniczka Mononoke

Stworzone z niezwyłym rozmachem dzieło, które stało się kultowe i stanowi stały punkt odniesienia w japońskiej animacji. Niewielu powie, że "Mononoke Hime" to najlepsze dzieo Miyazakiego. Nie. Wielu stwierdzi, że Spirited Away jednak Mononoke przebija. I zapewne będą mieli rację. Z pewnością wielu bardzej do gustu przypadnie Tonari no Totoro i to ten film uznają za "pierwszy" na liście dzieł genialnego japończyka.
Tyle, że "Mononoke Hime" ma coś czego nie ma żaden inny film. I nie chodzi tu o "magię", bo magiczne są wszystkie filmy Miyazakiego. Za to w końcu go cenimy. Historia wilczej dziewczyny ma w sobie jednak coś innego, coś więcej. Opisać tego się nie da, lub ja mam po prostu zbyt ograniczony zasób słów.
Powiem tak: kiedy wspominam po jakimś czasie "Mononoke Hime" mam wrażenie jakby to nie był film; tylko jakiś serial trwający kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt godzin; czuję jakbym bohaterów znał od bardzo dawna. Na projekcji tego niewątliwego arcydzieła czas po prostu staje w miejscu. Widz "wchodzi" w świat stworzony przez Miyazakiego - biegnie obok wilków, podąża śladem Ashitaki. Jednak po wstąpeniu do świata bogów nikt nie ma zamiaru stamtąd wyjść. Bo po co?
Inną sprawą jest sama księżniczka, która choć ideału męskiej wizji kobiecego ideału daleka, to jednak jest niezwykła. Fakt, że to anime, a wiec nie widać prawdziwej dziewczyny, tylko kreskę rysowników. Nie ma przepięknej twarzy, uwydatnionego i czesto eksponowanego biustu. Po prostu - nie ma nic co zazwyczaj pociąga męską część widowni. Tak? I co z tego? Spróbujcie się w niej nie zakochać.
Darzę "Mononoke Hime" wyjątkowym uczuciem również dlatego, że to moja pierwsza Miyazajka (i napewno nie ostatnia). Mogę i zapewne będą powstawały lepsze anime, lecz anime takie samo już nie powstanie. Jeśli ktoś zabiera się do oglądania pierwszy raz - niech nie zwiedzie się czasem trwania produkcji. Zarezerwujcie sobie na "Mononoke Hime" co najmniej kilkanaście godzin...

ocenił(a) film na 10
Pijany_Aniol

Hmmm... Wiesz, co do tego "wchodzenia" w świat filmu, to uważam, że to samo można powiedzieć o "Spirited away". I o takim "Totoro" chyba w sumie też. Pzdr.

ocenił(a) film na 10
Sqrchybyk

Napewno nie do tego stopnia^^ Przynajmniej nie w moim przypadku.

ocenił(a) film na 9
Pijany_Aniol

Zgadzam sie z Toba w 100%. Szkoda tylko, ze na koniec nie postanowili zamieszkac razem :).

ocenił(a) film na 8
Lawliet

Gdyby tak zrobili, byłabym rozczarowana. Film dla mnie wcale nie jest bajkowy - mimo że świat wykreowany przez Miyazakiego jest nieprawdziwy, to w sposób aż nadmierny pokazuje spór, jaki toczy się między ludźmi a przyrodą, od kiedy Ci pierwsi postawili stopę na ziemi. Toteż gdyby skończył się w iście romantyczny sposób, nie posiadałby tej nutki goryczy - las się odrodził, zaślepieni się nawrócili, ale po jakiej ilości cierpienia i jednocześnie (owo zakończenie) banalizowałoby (neologizm ;P) cały film, typu "E tam, najważniejsze, że byli razem", a przecież to nie o to chodziło. Ponadto San i Ashitaka są reprezentantami dwóch różnych światów, ich współżycie razem jest praktycznie niemożliwe (choć gdyby tak się uprzeć, to pewnie Ashitaka zaaklimatyzowałby się ;)). Poza tym wydaje się, że to nie uczucie było najważniejsze w tym filmie, albo może inaczej - to ono dodawało sił bohaterom, aby uratować obydwa "światy". Ono nie miało dążyć ku spełnieniu, jedynie być ratunkiem dla innych.
Jak "Ruchomy zamek Hauru" wprowadził mnie w magiczny i romantyczny nastrój, "Spirited Away" ukazało moc, która tak naprawdę tkwi w każdym z nas, to "Księżniczka Mononoko" skłoniła mnie do zadumy, ukazując okrutną "naszą" rzeczywistość, ale zarazem dając nadzieję. Piękny film, po prostu.

Pijany_Aniol

"Mononoke Hime" to moje pierwsze anime. Wprost zakochałam się w Ashitace, nie mogłam oderwać się od ekranu... To nie jest zwykła historia. To ma w sobie tyle uczuć, emocji... Dzieło. Jedno z najlepszych. Polecam, szczególnie początkującym, dopiero smakującym w gatunku anime.