Tak sobie pomyślalem że z Księżniczki mononoke dało by się zrobić swietny i jakże efektowny film. Tylko potrzeba by było sporego budżetu i dobrego reżysera (np. Peter Jackson albo Camerron:)
Wiesz, to wcale nie głupi pomysł, ale pomyśl kto by chciał to zrobić. Princess Mononoke w wersji Hollywood mogła by być nawet ciekawym projektem. Pozdrawiam.
Taki film mógłby tylko zabić magię arcydzieła Miyazakiego. Amerykanie niech lepiej kręcą prostsze fabularnie superprodukcje. Wątpię, żeby jakikolwiek współczesny twórca potrafił opowiedzieć tę historię z taką maestrią z jaką zrobił to Miyazaki. Efekty to nie wszystko, zresztą wersja animowana jest bardzo efektowna wizualnie.