Kilka tygodni temu oglądałam ten film i niestety nie przypadł mi do gustu, jest to pierwsze
anime którego nie mam ochoty obejrzeć drugi raz. Przykro mi jeśli urażę tym fanów tego
anime ale takie są moje odczucia. Niestety tylko 5/10 chociaż miałam wielkie nadzieje co do
tego filmu.
Nic mnie nie obraziło ani uraziło po prostu nie przypadł mi do gustu. Na pewno nie podobało mi się że ta cała księżniczka Mononoke była trochę oschła w stosunku do głównego bohatera. Jednak nie będę się sprzeczała że ten film nie pa przesłania bo ma tylko trzeba uważnie oglądać.
Trochę oschła? Dla mnie dziwne byłoby gdyby się inaczej zachowywała... ta nieufność , a z drugiej strony jakiś pociąg był fajnie zrobiony :)
Może powinieneś mniej haremówek oglądać ;)
"Oschła" nie wydaje mi się raczej powiedziałbym że nie ufna. Wychowywała się w stadzie wilków, jej domem był las, który to ludzie chcieli zniszczyć więc jej zachowanie według mnie jest usprawiedliwione.... jak dobrze pamiętam moment kiedy przystawiła nóż do gardła Ashitace to wówczas zwątpiła kiedy on powiedział " jakaś ty piękna" (uważam że od tego momentu coś do niego poczuła ) i wraz z upływem czasu zaczynała w nim dostrzegać dobrego człowieka i darzyć go większą sympatią
ale Ok dobrze że piszesz że była oschła bo gdyby od razu się w nim zakochała i była miła dla niego to pachniałoby tandetą i tanim romansidłem...
Ogólnie mówiąc nie spodziewałem się że Anime może być tak znakomite już dawno nie obejrzałem czegoś tak bardzo wartościowego bo teraz w kinach to grają sam shit;/
Hmm_Ciastko mam dokładnie takie same odczucia. A tak na marginesie spotykam cię na którymś forum z kolei . O ile się nie mylę wypowiadałeś się również przy Harrym Potterze PLL i jeszcze jakimś :) I wydaje mi się,że mamy dość podobne gusta.
Ja też spodziewałam się czegoś równie dobrego jak Spirited Away i Ruchomy Zamek Hauru, a okazało się znacznie gorsze.
Heh. Odbudowaliście moją ochotę na zapoznanie się z dorobkiem studia Ghibli :) To ich pierwszy film, jaki obejrzałam, zachęcona bardzo pozytywnymi opiniami znajomych
Nieco mnie rozczarował (na podobnej zasadzie, jak książka "Mały książę") - obecność przesłania owszem, odnotowałam, ale wydało mi się zbyt banalne/trywialne (bez urazy, wiem, że te określenia nie pasują, ale nie przychodzą mi do głowy lepsze), żeby od razu robić z niego film. Część dialogów wydawała mi się wręcz na siłę idealistyczna i naiwna, ale takie ich postrzeganie może być moim osobistym zboczeniem, owocem przeczulenia na arbitralny dydaktyzm w dowolnej formie.
Za to faktycznie, od strony technicznej nie mam filmowi nic do zarzucenia. Kolejną rzeczą, która mi się spodobała, była pomysłowość i bujna wyobraźnia twórców - chociaż, przyznaję bez bicia, nie znam na tyle kultury japońskiej, żeby odróżnić elementy powszechnie pojawiające się w takich opowieściach z tego kręgu kulturowego od naprawdę nietypowych.
właśnie jestem świeżo po seansie i tak czytam komentarze...
co zmieniło twoja ocenę :) ?
pozdrawiam!
Co te anime robi na 65-tym miejscu Top 500? obejrzałem go bo tak wysoko stoi ale nie zachwycił mnie