Rzeczywiście różnorodność jest taka piękna... Ta cała promowana tzw. "wielokulturowość" doprowadzi tylko do tego że na Świecie w końcu nie będzie żadnej kultury...

Bohater dokumentu miał też przodków katolików, a przede wszystkim taką wiarę wyznają jego rodzice, został ochrzczony więc jego przemiana w żyda nie ma większego sensu. Nie wiem co to ma promować? Że jeśli ktoś jest katolikiem ale ma przodków żydów to powinien przenieść się do synagogi? Dokument ma potępiać nienawiść i nietolerancję, a tymczasem główny bohater wykazuje nietolerancję wobec wiary katolickiej, obraża Polskę i chce do USA bo tam jest "normalnie"... Tak jakby codziennie on i jego rodzina byli atakowani przez polaków i musiałby uciekać do USA żeby chronić siebie i bliskich... No to proszę bardzo przecież nikt mu nie broni. Skąd jego zdziwienie że ludzie w metrze się za nim oglądają? Wyróżnia się z tłumu bo to Polska, a nie Izrael więc ja nie rozumiem czemu tu się dziwić? Jak dla mnie cały ten dokument jest jedną wielką manipulacją i nawet autorzy bardzo nie starali się tego ukryć...

"Bohater dokumentu miał też przodków katolików, a przede wszystkim taką wiarę wyznają jego rodzice"

A dziadkowie inną, genetyczny detektywie.

"został ochrzczony więc jego przemiana w żyda nie ma większego sensu"

Kim jesteś i jaką masz legitymację aby to oceniać?

"Nie wiem co to ma promować? Że jeśli ktoś jest katolikiem ale ma przodków żydów to powinien przenieść się do synagogi?"

Chyba oglądałeś nieuważnie. Paweł przecież mówi, że odkrycie żydowskich korzeni nie odmieniło jakoś znacząco życia jego braci. Przede wszystkim: tutaj nie ma mowy o żadnym "powinien" czy "promuje" (słowo-klucz charakterystyczne dla spiskowo-ksenofobicznej stylistyki).

Hahaha, chciałem nawet poddać ten histeryczny profetyzm refutacji, ale ze śmiechu nie trafiam w klawisze klawiatury.

Christosie, to naprawdę piękne, że używasz tak trudnych słów, na pewno jesteś młodym, wykształconym z dużego miasta, ale jeśli 'kupujesz' historię z tego filmu to jesteś naprawdę naiwną osobą.
Pozdrawiam

Owszem, "kupuję historię z tego filmu": historię dobra zwyciężającego zło. Jeżeli nazywasz to naiwnością to muszę przyznać, że bardzo cenię sobie taką naiwność. Również pozdrawiam.

Jakie dobro jest zaprezentowane w tym filmie? Jedyne co ma wspólnego z rzeczywistością ta pseudo dokumentalna szmira, to jawnie pokazana wzruszająca medialna manipulacja, którą nieświadomi niczego odbiorcy łykają codziennie z pudła na śniadanie obiad i kolację. Ten materiał filmowy należałoby raczej zakwalifikować jako sf. Czym dokument jest ? W dorozumianym znaczeniu historią opowiedzianą w obiektywny sposób i starającą się przekazać odbiorcy w sposób skondensowany istotne informacje. Obiektywizmu w tym czymś zdecydowanie brak, za to manipulacji i historii wyssanych z palca - w bród. Pomijam już chaotyczny montaż, dziwne miejsca kręcenia niektórych scen (stadion Skry wtf?), drętwe dialogi i podstawionych aktorów, bo po prostu szkoda na taki kit czasu. Absolutnie nie polecam nikomu.

"Jakie dobro jest zaprezentowane w tym filmie?"

Główny bohater odrzuca ideologię nienawiści gdy odkrywa, że przez lata nieświadomie nienawidził samego siebie. (Zapewne są lepsze - tzn. mniej egoistyczne - drogi do poznania tej prostej prawdy, że nienawiść prowadzi donikąd, ale lepsza droga taka niż żadna). W przewrotny sposób zmusza to widza do empatii i dostrzeżenia w drugim człowieku samego siebie.

Ok, w sumie jeśli wiedzę np. nt. kibiców czerpie się z telewizji to ten film idealnie powtarza wszystkie stereotypy i może podobać się tym, którzy wierzą w oficjalną wersję dla motłochu.

Jak już raz napisałem, dla mnie Paweł jest po prostu pozerem. Jego postawa kojarzy mi się z zachowaniem jednej z drugoplanowych postaci w "Seinfeldzie", który zdaniem Jerry'ego został żydem po to, żeby sobie z tego żartować. Paweł został żydem po to, żeby zwrócić na siebie uwagę.

"Ok, w sumie jeśli wiedzę np. nt. kibiców czerpie się z telewizji to ten film idealnie powtarza wszystkie stereotypy i może podobać się tym, którzy wierzą w oficjalną wersję dla motłochu. "

Odsiej wszystkie rozpraszające Cię szumy i skup uwagę na istocie rzeczy czyli - mówiąc górnolotnie - historii triumfującego człowieczeństwa.

"Jak już raz napisałem, dla mnie Paweł jest po prostu pozerem (...) Paweł został żydem po to, żeby zwrócić na siebie uwagę."

Pozwól, że zacytuję Jeffa Lebowskiego, autora najmądrzejszych słów w historii kina, a może nawet ludzkości: "Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man."

http://www.youtube.com/watch?v=QsogswrH6ck

Dokładnie to samo chciałem napisać - Twoje posty dają nam obraz nastolatka wychowanego na MTV. Głębia poraża... a dokument wyjątkowo mdławy i płytki.

Masz rację, zasłużyłem sobie na to.

http://pl.memgenerator.pl/mem-image/mhm-wzruszajace-pl-ffffff

Trzeba mieć karwa jakieś ukryte kompleksy,żeby ocenić tak dobry dokument na 1/10. Słowo "Żyd" jest w Polsce obrazą, więc nie dziwię się kolesiowi, że chce wyjechać... Manipulacja ? Jak już można mu coś zarzucić "Księżycowi", to: a) przechadzki gł. bohatera po "nieswojej" murawie (ktoś pisał, że to Skra - może...) i b) za dużo wstawek "kibolowskich", które próbują wzmocnić kontrast między bohaterem sprzed i po przemianie. Zabrakło mi za to najbliższych w tym filmie, pokazuje się jedynia matka. No i chłopie nie wyjeżdżaj z Polski... To jest całkiem dobre miejsce do życia.

Właśnie tego ja trochę nie rozumiem. Niby chce wyjechać, ale łatwo jest wyczuć, że tak naprawdę pragnie by zwracano na niego uwagę, czego w Nowym Jorku nie doświadczy. Nie wiem, dlaczego słowo "Żyd", czy też "żyd" jest uważane za obraźliwe. Śmieszy mnie, jak np. komentatorzy trudzą się, żeby tylko nie powiedzieć "żydowski", '"Żyd" itd. Zgadzam się, że to jest chore. Traktowanie "Żydów" (szczególnie w mediach) jak święte krowy musi przynosić negatywną reakcję i to się właśnie dzieje.

Polska to dobre miejsce do życia, dlatego nie rozumiem dlaczego nieustannie próbuje się przedstawić nasz kraj, jako jakiś zaścianek, ciemnogród itp. itd. Nie kupuję tego.

A mnie ciekawi jak ten żyd żyje jest kierowcą, a żyje na śródmieściu full wypas. Więc kto mi powie skąd on na to ma kasę? Barco ciekawy film. A pan w ortalionie i w kominiarce wymiata. Jako, że sam jest tym zły "kibolem" i kumam sprawy pewne to nie słyszałem żadnego kibola co mówiąc na 3 słowa dwa to są na k. film totalna porażka. Szkoda, że nie am noty 0!

Jeszcze raz muszykiju jeden cytuję to co Ci odpisałem w innym wątku: "Film o myślącym człowieku. Poznał prawdę o sobie i postawił pytanie - "kim jestem ?" Odpowiadając sobie podjął próbę poznania, zrozumienia i oceny własnej historii. Dokonał wyboru. Ten wybór dał mu poczucie siły i spokoju. Nikogo nie namawia do zmiany swojego myślenia ani sposobu życia. Rób co chcesz żydowski kolego i wiedz, że liczni mieszkańcy tego kraju są normalni. Niczego Ci nie zazdroszczą, za nic nie winią, szanują Twoje zwyczaje i tradycję, kochają kulturę, są wdzięczni za polskich wyznawców judaizmu, współtwórców polskiej tożsamości. Pamiętaj, że im też ciasno i duszno bywa w tym kraju i nie traktują marzenia o wyjeździe z niego jak ucieczki czy zdrady. Jest dla nich szansą na poznanie i lepsze życia przeżycie. Złym krytykom "płytkiego" filmu polecam płytszą jego ocenę. Prosta historia. Prosty film. Sporo informacji. Fajna muza. Ja czasu nie straciłem, bo nie chciałem go stracić. Szalom, bracia. Ochrzczony obywatel RP."

Tu wogóle nie chodzi o religię. Facetowi spodobał się żydowski styl życia, jest nim zauroczony w dodatku wiąże sie to z karierą, wreszcie jest kimś, poprawiła mu się stopa życiowa, świat stoi otworem. Judaizm w wydaniu ortodoksyjnym ma wiele bardzo precyzyjnych zasad więc wkońcu jest ktoś kto mu mówi co ma robić i planuje mu dzień minuta po minucie. Czy było warto ? Gośc jest obecnie wszystkim czym nie był kiedyś czyli: najpewniej był marnym katolikiem, religia nie interesowała go wcale, był niezorganizowany, miał słabe poczucie swojej odrębności i usilnie starał się przyłączyć do jakiejś grupy. Zrobił jakis postęp ale pytanie kim będzie za 20 lat ?

@nd39 Słowo Żyd absolutnie nie jest obraźliwe, podobnie jak szereg innych słów i nazw, których pierwotne znaczenie nie niesie za sobą negatywnych treści. Zależnie od tego, w jaki sposób i w jakim kontekście użyje się danych słów, takie przybierają one znaczenie. Twierdząc, że nazywanie kogoś Żydem jest zawsze i bezwzględnie nienacechowane obraźliwie świadczy o czyimś cynizmie lub głupocie. Być może w tym co piszesz jest nieco racji - niektórzy obawiają się pisać czy wymawiać słowo Żyd, ale ten strach nie jest - moim zdaniem - wynikiem jakiejś służalczości względem Żydów, tylko raczej retoryki licznych środowisk, które słowa „żyd” czy „żydowskie” zawsze i bezwzględnie używają po to, by oczerniać. Z całą pewnością Żydzi nie są świętymi krowami, są ludźmi i jak ludzi należy ich oceniać, ale nie może to nigdy prowadzić do sytuacji, iż pod przykrywką rzekomo konstruktywnej krytyki chowa się zwykły antysemityzm.

Polska ma swoje dobre i złe strony. Ma miasta wspaniałe, jak również te koszmarne. Są dzielnice, w których żyje się cudownie, są i takie, w których lepiej się nie pojawiać. Są w końcu tacy ludzie, dla których warto tu żyć, mieszkać i pracować, a są i tacy, przez których lepiej wyjechać z tego kraju, bo zioną nienawiścią do wszystkich. Polska nie jest jednorodna, nie jest cała zła i zepsuta. Ma swoje dobre strony i wspaniałych ludzi. Nie zmienia to jednak faktu, że ta jej zła strona zbyt często i zbyt silnie daje o sobie znać, i że osoby które mogłyby wtedy interweniować tego nie robią i przyzwalają na tryumf tej złej strony.

:-) podziękowałam

Niech wy...jeżdża i nie wraca. Takich debili nam nie trzeba.

stop syjonizmowi

Najbardziej obiecujące zdanie filmu. Wynocha.

Zabawne, ten film wywołuje tak negatywne emocje i pełne nienawiści komentarze, że zaczynam mieć ochotę go obejrzeć, choć rzadko oglądam dokumenty, a jeszcze rzadziej polskie...