+ za ładne widoczki i za dziewczynkę - słodka i fajnie zagrała :)
- za scenariusz - nic porywającego, momentami nudnawy
- za momenty dramatyczne, miałam wrażenie, jakby film próbował być dramatyczny na siłę
Lubię kino familijne. Cechuje się takimi przymiotami, które powinny wzbudzić w człowieku nutkę tęsknoty do fikcji, której namiastkę chcielibyśmy mieć u siebie. W tym filmie jest wszystko, no może prawie. Ale nad to, zawładnęło mnie w nim połączenie obrazu i muzyki. Istny majstersztyk. Z rozdziawioną gębą polecam film...
więcejTen film jest tak pozbawiony jakojkolwiek wyobraźni, że w zasadzie nie zasługuje na komentarz dłuższy niż tytuł tego komentarza. To zadziwiające, że człowiek od "Say Anything" i "U progu sławy' jest w stanie wysmażyć tak banalną, miałką kaszankę. Dobijającą głównie swoją słodkością - wszystko idzie tu tak łatwo i...
Nie znam się na kinie familijnym, nie mam z czym porównać tego filmu, aby ułatwić sobie
ocenę, albo w ogóle słusznie zopiniować "ZOO". Ale mam ochotę dać mu zawyżoną notę
(8) i na każde zarzuty odpowiadać: "Nie, to jest dobry produkt". A dlaczego? Bo nie zawiódł.
Jest dokładnie taki, na jaki się zapowiadał....
ciekawie opowiedziana i rewelacyjnie zagrana historia, która dostarcza nam wzruszeń, refleksji i napełnia optymizmem. Dobra propozycja na wieczór we dwoje, albo popołudniowy poobiedni seans dla całej familii.
nastawienie miałam dość sceptyczne. jestem trochę uprzedzona do filmów familijnych i
szczerze mówiąc, nie sądziłam, że dotrwam do końca. teraz jestem świeżo po tym filmie i
muszę przyznać, że choć trudno do mnie dotrzeć na tyle, żeby łzy stanęły mi w oczach, tak
chylę czoła, reżyser może być dumny, to podobno...
Miałam nadzieję na miły, niedzielny wieczór...niestety zawiodłam się i wytrwałam tylko 20 minut.
A muszę przyznać, że nie oczekiwałam wiele - dla mnie 3/10.
Film dobry a nawet bardzo dobry jak dla mnie ;]
pozytywnie spędzone 2 godziny...
nie patrzcie na inne komentarze, warto obejrzeć...
Jednym słowem POLECAM !!! ;]
Ot taka bajurka amerykańska jak to się wszytko udaje, aczkolwiek nie powiem że nie był zły.
Po seansie pozostało pytanie: Na co zachorowała żona pana Benjamina Mee? Nurtowało
mnie to do samego końca.
A w zasadzie poważny błąd ;) W filmie kilkakrotnie powtarzane jest, że akcja dzieje się w XX wieku. Kiedy w barze w tle puszczany jest mecz, widzimy, że Gra Arsenal z Manchesterem United a gola strzelił Brian Talbot, który grał w Arsenalu w latach 79-85. Z drugiej strony, kiedy Benjamin przybija tablicę pamiątkową...
Im więcej oglądam takich filmów tym bardziej utwierdzam się w tym, że to właśnie proste życie, fizyczna praca jest kluczem do szczęśliwego życia. W pewnym sensie człowiek tak żyjący powinien umieć bardziej docenić najprostsze przyjemności życia.. Powinien być mniej w swojej głowie a bardziej w swoim sercu i danej...
Jeśli ktoś się zastanawia, czy zobaczyć ten film, to zdecydowanie polecam. Zawsze jest
dobrze obejrzeć coś przyjemnego, miłego zamiast oglądać filmy, których celem jest
odwieczna walka ze złem lub też ukazywanie czegoś co przyciąga naszą uwagę.
Ten film może nie trzyma w napięciu i może nie ma jakiegoś...
Zaciekawiłem się opisywanym filmem bo widzę w ni mnie i moją narzeczoną (zamiłowania do zwierząt). Mieliśmy się wybrać na seans ale z niewiadomych mi powodów kina w pobliżu mnie olały sprawę a jak już jest w jednym z nich to tylko po jednym seansie na dzień o 16.15 świetna godzina by uśmiercić film finansowo :/... A...
więcejAle kocham zwierzęta i ludzi, którzy im pomagają. Prosta fabuła (wątek Zoo) troszkę psuje odbiór ale dramat rodzinny i romans ukazany w sposób bardzo ciekawy. Scarlet nie chodziła w szpilkach i z biustem na wierzchu za co kompletny plus. Matt dobry ale mała córeczka to majstersztyk :),.... Moje mocne 7/10 prostu...