Film jest niezwykle piękny i poruszający. Od pierwszej sceny po prostu zapadasz się w tę historię. Nie jest przewidywalna dzięki pojawiającym się przecięciom linii scenariusza, gdzie kolejne luźne epizody - żołnierz na początku, ojciec jednej z uczennic, spotkanie kolegi Amerykanina itd. - sprawiają wrażenie haczyków,...
więcejpłakałam, film dogłębnie mnie poruszył... gra Christiana rewelacyjna, po raz kolejny mnie nie zawiódł, szkoda że nie poszczają go w Polsce.....musiałam się przemęczyć na pirackim nagraniu niezbyt dobrej jakości, mimo to film znakomity, gorąco POLECAM każdemu!
Dlatego obawiam się, że to będzie kolejny chiński film, który nie doczeka się polskiej premiery. Że będzie jak z "Żegnaj moja konkubino", "Szanghajska triada", "Tangshan dadizhen" albo "John Rabe" - zobaczy cały świat z wyjątkiem Polski, Zimbabwe i Erytrei...
Pierwszy raz wyłem na filmie. Autentycznie. Może to wynika z moich zainteresowań Chinami i Japonią... ale film jest genialny. Polecam każdemu, kto lubi ambitne produkcje.
... ale daje radę. Na początku myślałem, że The Flowers of War będzie oderwaniem się Bale'a od innych produkcji, w których bierze udział. Myślałem, że praca z Nolanem wypali go artystycznie i historia o Nanjing stanie się tylko kolejnym epizodem w jego twórczości. Jak dobrze stwierdzić, że się myliłem. Bale sprostał...
więcejOstatnio oglądałem "Szanghaj" który też omawia tematykę wojny Chińsko-Japońskiej ale nie powalił mnie na kolana. Ten zresztą też ale zdecydowanie polecam na filmowy wieczór, wciągająca historia, dialogi, kostiumy i muzyka. Nie mam właściwie na co narzekać.
Dramat przybliża wydarzenia z 1937 roku - masowe ludobójstwo w Nankin, jakiego dopuścili się japońscy żołnierze. Bohaterem filmu jest amerykański ksiądz, który przybywa w te strony. Trafia do katolickiej szkoły, w której przed żołnierzami ukrywają się studentki i prostytutki.
Ciekawe że z filmów historycznych, zwłaszcza z tych o drugiej wojnie, zawsze na wierzch wychodzi bardzo
współczesna sytuacja polityczna danego kraju. Pomimo że "Kwiaty Wojny" to bardzo dobry film, to od razu widać, że
chińczycy mają teraz konflikt z japonczykiami o te swoje wyspy, więc japończycy w filmie to...
że jankesi nie zrzucili po bombie atomowej na każdy metr kwadratowy Japonii...
Niemcy też w pełni zasłużyli na to co dostali, a dostali nawet za mało... Hitlera wybrali w demokratycznych wyborach, wielbili go jak boga, a po wojnie nagle wszyscy stali się tacy wrodzy narodowemu socjalizmowi... Jak już ktoś wspomniał na...
Hehe może i tak, ale jak widze jak użytkownicy plują tu jadem na japonie że to aż smutne jest jak nie
potrafią interpretować historii. Wystarczy popatrzeć na producentów: "Chiny, Hong Kong". Odwieczni
wrogowie Japonii. Media tak Wam prują mózgi że nie potraficie interpretować nic po swojemu.
Propaganda...
czyli kilka krwawych scen, bohaterskie panie lekkich obyczajów i pijaczyna Amerykanin, który
postanawia się nawrócić. Naiwny scenariusz napisany pod nie wymagającą widownię USA, można
było go skrócić o 60 minut inaczej zaczyna się dłużyć. Ocena 5/10 za bardzo dobre zdjęcia,
momentami wręcz fantastyczne ujęcia i...