I to bardzo dobry.
Ale ja nie o tym i prosiłbym aby nie roztrząsać tu odwiecznego sporu dubbing czy napisy. Jest kupa innych wątków o tym.
Chodzi mi o to, że w wielu tekstach promocyjnych i reklamowych filmów (animowanych) padają teksty:
"W filmie usłyszymy głosy..."(i tu amerykańscy aktorzy). A g.. Nie usłyszymy tych głosów. Usłyszymy inne, nasze polskie głosy równie wybitnych aktorów, na dodatek w świetnym tłumaczeniu dostosowanym do specyfiki polskiego widza. I o tych ludziach chciałbym przeczytać w tekstach promocyjnych. O ich pracy nad filmem. Ich wkładzie w... próbie nadania charakteru... oddania klimatu, wrażenia.... itd.
Ja wiem, że te teksty to są przedruki z amerykańskich, itd. Ale to świadczy właśnie o marności polskiego dziennikarstwa.