PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=767889}

Lament

Gok-seong
6,9 19 342
oceny
6,9 10 1 19342
7,5 23
oceny krytyków
Lament
powrót do forum filmu Lament

Zarówno tutaj na forum jak i w paru źródłach w internecie natknąłem się na interpretację zgodnie z którą tajemnicza dziewczyna to dobry duch, a szaman i japończyk to demony/słudzy demonów/opętani. Niby wszystko się zgadza - dziewczyna ostrzega policjanta, że jego rodzina przepadnie jeśli on wróci do domu, on jej nie słucha i faktycznie tak się dzieje. Tylko, że jakim cudem córka zdążyłaby zadźgać babcię i żonę oraz zaciągnąć ich ciała do pokoju obok (bo widać, że rzeź zaczęła się w kuchni) w tym krótkim czasie pomiędzy przejściem policjanta przez bramę i jego wejściem do kuchni? (Ponadto pewnie usłyszałby krzyki zabijanych). Wniosek: do morderstwa doszło zanim policjant przeszedł przez bramę domu, zatem tajemnicza dziewczyna kłamała, i może właśnie grała na zwłokę żeby dać czas córce na zabicie babci i matki?

jw100procent

To co mówisz ma sens, jednak pozostaje jeszcze kwestia metafory, interpretacji. Być może miała to być przenośnia. Ja również czytałem różne interpretacje - zachodnie są dość mocno "napiętnowane" chrześcijańskim punktem widzenia, upodabniając kobietę do wcielenia Jezusa lub ogólnie chrześcijańskiego boga. Jeśli faktycznie by tak miało być, to fakt, że kobieta chwyciła go na koniec za rękę miał być taką dramatyczną formą testu wiary - pomimo tego, że mógł ją dotknąć, to nie uwierzył w nią i odrzucił jej pomoc, a ona rzekomo była tą jedyną niewinną, bo "ci, co są bez winy, niech rzucą kamieniem" (a ona rzucała kamieniem i to podobno miało być nawiązanie do jej czystości). Mówiąc krótko, w filmie jest dużo takich elementów, które nie musiały mieć sensu z takiego logistycznego punktu widzenia, ale wydaje mi się, że tu chodziło po prostu o metaforę. On ją odrzucił, gdy ta do niego wyciągała rękę - nie przyjął wiary w nią.

Inna sprawa, że ta interpretacja "chrześcijańska" do mnie średnio przemawia, zwłaszcza po tym, jak koleżanki z koreanistyki przybliżyły mi trochę tematykę szamanizmu w Korei i z ich punktu widzenia ona była po prostu taką prawdziwą szamanką (w Korei podobno to właśnie kobiety są głównie szamankami). Jeśli by przyjąć, że ona faktycznie jest szamanką i jej rola miała być "ograniczona" do protektorki tego miejsca, to całość zaczyna być mniej metaforyczna i twoje spostrzeżenia są trafne i faktycznie podważają trochę autentyczność tej końcówki. W sumie musiałbym sobie przeczytać, jaka jest tu ta "główna" interpretacja na Filmwebie, bo mówiąc szczerze czytałem tylko anglojęzyczne analizy.

ocenił(a) film na 8
jw100procent

Ja mam chyba interpretację inną niż wszystkie, ale no przeanalizowałem w głowie i chyba nie ma wad:



Tajemnicza dziewczyna - demon, neutralny/dobry. Jest to demon, przyglądający się poczynaniom w wiosce. Możliwe, że jest tzw. duchem opiekuńczym, ale możliwe jest także, że po prostu nie żywi urazy do ludzi lub/i stara ich się ostrzec/pomóc. Jej rozmowa w ostatnich scenach oraz reakcja po ostatnich wydarzeniach (ukazanie spinki oraz jej 'smutek') sugeruje iż zaprzyjaźniła się z córką policjanta bądź nim samym. Z drugiej strony, wie że jego córka jest już opętana i dokona tej zbrodni. Mówi, żeby nie szedł bo wtedy zginie cała rodzina - to wymowne, po prostu jak on pójdzie to też zginie, a jak zostanie to przynajmniej on przeżyje.... Stąd stawiam bardziej na jej neutralność z lekką tęsknotą do ludzi, niż na bezprecedensowe dobro.

Japończyk (mnich) - człowiek -> demon, dobry -> zły. Jest to mnich którego przeszłości nie znamy, wiemy natomiast że 'zgrzeszył' gwałcąc kobietę. Ten grzech jest o tyle ważny iż pozbawił go 'ochrony' kobiety w bieli. W mojej interpretacji mieli oni związek wcześniej - jako mnich czyli osoba uduchowiona, mógł mieć dobre relacje z kobietą w bieli natomiast z jakiegoś powodu (zboczenie na ścieżkę złych duchów, uciekał przed czymś, gwałt?) zerwał śluby i zaszył się w swojej chacie na uboczu wioski. Uważam że nie jest do końca zły. Moim zdaniem demon nie ma nad nim całkowitej kontroli, ale co jakiś czas się ujawnia. Uważam, że mnich mu się opiera - ile jeszcze może. W filmie przedstawiony jest jako taki outcast - wie, że demon chce nad nim przejąć kontrolę więc zaszywa się w lesie (może stara się go kontrolować?), stara się na własną rękę badać jego działania i znaleźć sposób na wypędzenie (obserwacja domu po pożarze, zdjęcia). W rozmowie z policjantem i tłumaczem odpowiedział - na 75% :D - "ryokou" a nie "yoko" jak podawały napisy. [ale nie dam sobie głowy uciąć, bo po 10x przesłuchaniach tego fragmentu nadal nie jestem pewien :D]. 旅行 (ryokou) znaczy podróż/wycieczka i potem poproszony o szczegóły powiedział im że i tak by nie zrozumieli - być może śledził tego demona już od dawna (zadośćuczynienie za swoje poprzednie czyny??), a być może starał się go odciągnąć od większych skupisk ludzi. Dla mnie wymowna jest scena po tej - kiedy zabili mu psa i tak siedział na ganku aż do nocy. Ja zakładam, że obmyślał czy pomóc córce policjanta czy też nie. (nie = policjant by go stamtąd wyrzucił).
I teraz zaczyna się ciekawie: w momencie gdy znajduje to ciało w samochodzie, wie że musi działać - stara się je zabezpieczyć/zapieczętować aby nie stało się naczyniem dla demona (a może właśnie aby demon PRZEJĄŁ tego trupa a nie córkę policjanta?). Coś czego jestem w 100% pewien to to, że trup jest podstawiony przez tego młodego szamana - nawiązanie do tego jest już wcześniej w rozmowie z ojcem o 'rytuale wypędzania', mówi o rozstawianiu przynęt. Mnich widzi trupa, zabezpiecza i wraca zdecydowany pomóc się córce policjanta.
Następuje wieczór rytuałów. Mnich walczy o dziewczynkę, natomiast egzorcysta walczy o.... zwalczenie mnicha. Mnich przegrywa (albo i nie całkiem, bowiem udaje mu się wypędzić demona aby przejął inne ciało) - wraca aby to potwierdzić (przerażenie na twarzy mnicha!). Wraca i widzi konfrontacje policjantów z zombie/ciałem przejętym przez demona. Moim zdaniem, jest dużo więcej przesłanek na to że mnich jest dobry/częściowo opętywany niż całkowicie zły. Jestem o tym przekonany :). Gdy kobieta w bieli dostrzega go pod klifem zapewne dochodzi do jakiejś interakcji - być może prosi ją o odkupienie swych win? o ratunek przed demonem? tego nie wiadomo, efekt jest taki że ląduje na szybie ciężarówki. Być może (podkreślam: neutralna) kobieta w bieli w ten sposób daje mu 'odkupienie'? :) albo... wie że jest już za późno, wie że jest zbyt słaby aby uchronić się przed demonem... więc poświęca swe życie mając nadzieję, że dzięki kobiecie w bieli nie skończy jak ten trup z ciężarówki. [a ta zmieniła zdanie widząc co z nim zrobili policjanci?] Z całą pewnością mnich jest w tym wypadku człowiekiem i ma respekt/trwogę przed kobietą w bieli (która jest kimś 'lepszym' - na poziomie tego demona).
Uwaga warta zauważenia: gdy 'demon' opuszcza ciało dziewczynki na trochę i przenosi się w tego trupa, dziewczynka odzyskuję świadomość - aż do 'śmierci' trupa :)

Egzorcysta - człowiek, zły - sługa demona. Od początku jego zadaniem jest pozwolenie demonowi na rozwinięcie skrzydeł. Kiedy rozpoznaje że w okolicy jest ktoś kto chroni dziewczynkę (zgaduje że to mnich wrzucił kruka do beczki bo o kobiecie nie wiedział do samego końca) próbuje go zwalczyć rytuałem. W momencie gdy konfrontuje się z kobietą postanawia uciec, lecz demon (jego mistrz) nakazuje mu zawrócić wysyłając hordę owadów czy po prostu pokazując mu taką iluzję. Po zabiciu rodziny przez dziewczynkę, wchodzi 'jak do siebie', jakby wiedział że nic mu nie grozi, robi zdjęcia i wychodzi.

Film jest pełny takich małych 'smaczków' fabularnych. Raz jest to ujęcie, raz mina, raz reakcja a raz tylko jeden kadr przez kilka sekund.

zdjęcia, kolor skóry jak u trupa kobiety w bieli (przez co się ten główny bohater przestraszył bo pomyślał ze skoro nosi rzeczy babki co zginęła - to jest jak ten opętany zombie z wcześniej) - błysk w jej oczach jak za nim krzyczała 'nie odchodź'. itp
Ciekawy ten film :)

miroll

Twoja interpretacja jest całkiem ciekawa, ale jeśli dobrze wszystko zrozumiałem, to zdecydowanie nie mogę się zgodzić z poniższym fragmentem:

"Uwaga warta zauważenia: gdy 'demon' opuszcza ciało dziewczynki na trochę i przenosi się w tego trupa, dziewczynka odzyskuję świadomość - aż do 'śmierci' trupa :)"

Dziewczynka zdaje się być "normalna" w momencie, gdy w szpitalu odwiedza ją ojciec, a ta scena ma miejsce zarówno po tym jak żyjący trup przestaje już podrygiwać, jak i po pozornej śmierci Japończyka i zrzuceniu go z klifu ;)

ocenił(a) film na 8
uciub

racja, niedopatrzenie z mojej strony :)

ocenił(a) film na 8
miroll

Genialna interpretacja, rzadko się zdarza żebym z zaciekawieniem przeczytał cały, tak długi komentarz :) dobra robota! Jesli znasz podobne koreańskie perełki możesz coś podesłać.

ocenił(a) film na 8
polak1989

Dzięki, koreańskich perełek znam całkiem sporo ale nie nazwałbym ich podobnymi ;p ten jest dość specyficzny, jedyne co mi się nasuwa co jest dobry + dość podobny to:
http://www.filmweb.pl/film/Kim+Bok-nam+salinsageonui+jeonmal-2010-571940

ale mówie, takie filmy są raczej rzadkością w korei (aby były na takim poziomie)

ocenił(a) film na 8
miroll

Ten film widziałem (bardzo dobry), ale możesz podesłać inne koreańskie, nie koniecznie thriller.

Najlepsze jakie widziałem to:
-Akmareul Boatda (2010),
-Kimssi pyoryugi (2009),
-Wel-keom Too Dong-mak-gol (2005).

ocenił(a) film na 8
polak1989

Wiesz co, dodaj mnie do znajomych to chętnie Ci coś polecę poznawszy lepiej Twój gust :) mam około 100+ filmów z korei południowej więc myślę że coś się uda jeszcze wybrać :) - chociaż ja ogólnie nie przepadam za komediami :)

ocenił(a) film na 10
miroll

Szacun :D

ocenił(a) film na 9
miroll

Ciekawa interpretacja, ale
Skoro Szaman od Babci był sługa Demona, to dlaczego będąc sam u siebie w mieszkaniu prosi Buddę o ochronę a nie swojego Mistrza-Demona? Czyżby Budda chciał kogoś opętać? Z tego co wiem, nie jest to możliwe ponieważ w buddyzmie rodzisz sie jako manifestacja/ reinkarnacja Buddy/ Dewy/ Aśura/ Naga. Te istoty nie operują one po prostu są.
Poza tym, Szaman " odczyniał urok", naprawdę chciał wygonić z dziewczynki demona poprzez rytuały i rzeczywiście myślał, że urok został rzucony przez Japończyka. Wydaje mi się, że wszyscy walczyli ze złem, ale niechcący weszli sobie wzajemnie w drogę i skomplikowali i tak zagmatwaną już sytuację.

ocenił(a) film na 8
monikaw_82

Według mnie szaman był początkowo dobry, lecz gdy ojciec przerwał ten rytuał wtedy diabeł przejął kontrolę nad nim

ocenił(a) film na 8
miroll

Świetnie zrozumiałeś ten film. Miałem napisać wyjaśnienie filmu dla Mongołów ale ty zrobiłeś to nic dodać nic ująć

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones