Fala nostalgii przepływa przez kina i ekrany niosąc ze sobą różne gatunki filmowe. Mieliśmy świetne "Stranger Things", dobre "IT", poprawne "Super Dark Times" i "Midnight Special". Kolejną udaną produkcją jest "Summer of 84", która w pełni wykorzystuje wszystkie aspekty kina nowej przygody lat 80tych. Dostajemy zatem skrzyżowanie "Goonies" z "Disturbia" z 2007. Są BMXy, świerszczyki, walkie-talkie, domek na drzewie i ścieżka dźwiękowa w której pierwszy plan grają syntezatory. Mamy całkiem zgrabnie dobraną ekipę głównych bohaterów składającą się z narzuconych przez miejsce i czas stereotypów. Jest zagadka, jest przygoda tylko klimatu nie starczyło na pełne 95 minut seansu, przez co koniec filmu trochę psuje odbiór całości.
Tak czy inaczej mocne 7+/10 dla fanów lat 80tych i pełne 7/10 dla pozostałych kinomanów ;-)