1. Lawrence z Arabii
2. Zabić Drozda
3. Dni wina i róż
4. Co się zdarzyło Baby Jane?
5. Lolita
Rozwód po włosku
Niedawno obejrzałem ten film jak i Motylka- dwie pozycje będące już klasykami kina. Oba filmy są długie a jednocześnie się nie dłużą- widać, że kiedyś twórcy byli przede wszystkim zainteresowani opowiadaną historią, a forma była dostosowana do historii. We współczesnym kinie, filmem o podobnej narracji jest chyba tylko...
więcejMa on w sobie nawet przewidzianą przerwę (!). Ja nie dotrwałam do końca. Oceniam tą część, którą obejrzałam (ponad połowa). Wlecze się jak flaki z olejem. Sięgnęłam po niego, bo a) to ponoć klasyka kina, b) byłam przekonana, że muzykę stworzył Morricone. Jak na klasyk, to nudny, a muzyka od poziomu Morricone leży...
Może jakimś cudem ktoś będzie wiedział. Czy ktoś wie kto byl lektorem w filmie "Lawrence
z Arabii" w wersji pokazywanej kiedyś na Zone Europa ? Nie chodzi mi o kopie, ktore sa
dostepne w sieci - w nich jest inny lektor.
Wiem, że jest mała szansa na to, ze ktos akurat bedzie wiedzial ale meczy mnie to, a z...
Witam,
zapraszam do przeczytania recenzji i do dyskusji
http://salonfilmowymn.blogspot.com/2012/09/this-well-defend-lawrence-z-arabii.ht ml
Pozdrawiam
Zrealizowana z wielkim rozmachem adaptacja ksiazki Lawrence'a, okazuje sie tylko i wylacznie filmem poprawnym. Przyjemnie sie oglada, jednakze wedlug mnie zabraklo tu przedwe wszystkim klimatu, za ktory cenie Lean'a w jego wczesnych filmach 6/10
Monumentalność, techniczna pedanteria, aktorstwo, klimat, nie można się doszukać najmniejszej wady.
Tylko na tym zacofanym portalu takie dzieło może mieć średnią poniżej 8.
Po raz pierwszy światowa premiera soundtracku "Lawrence z Arabii" w wersji 2CD Complete Score. Niektórzy już pewnie szaleją z radości. Osobiście muszę przyznać, że czekam z ogromną niecierpliwością. W końcu mamy przecież do czynienia z jednym z najważniejszych soundtracków w historii.
Ależ wydanie się...
Parada sław (O'Toole, Guiness, Shariff) ale pojawia się na ekranie Anthony Quinn w roli watażki z pustyni Daud'a Abu Thyi i ich po prostu GASI! Film zaś jest niewątpliwie znakomity - 9/10!
Zacznę może od tego, że ten film jest dla mnie prywatnie tylko kolejnym argumentem na potwierdzenie tego, że lata 60. XX w. w kinie były okresem wybitnym i niepowtarzalnym. Specjalnie wylewny nie będę, ale zaznaczę to, co mi się najbardziej podobało w tym filmie, bo to, że w całokształcie uważam go za film wyśmienity...
więcej