uzyskany dzięki świetnym zdjęciom, dobra muzyka, realistyczne wypadki. Cały film wydaje się być bardziej dokumentem niż dziełem fabularnym. W pojedynku porsche vs. ferrari chociaż byłem przez cały czas w napięciu to jednak nie było nic szczególnego. Ostra jazda McQueena była słabo pokazana a rywalizacja mało ciekawa. Wynik na mecie był bardziej realistyczny, przewidywalny niż fabularny. Zabrakło właśnie trochę tego idealizmu, polotu, akcji. Odrobinę....
2 pierwsze zdania - racja, z resztą się nie zgodzę. Dla mnie, jako fana wyścigów, rywalizacja na torze była właśnie bardzo ciekawa, a pokazano ją tak dobrze, jak tylko można było w roku 1971 - jak dla mnie bardzo dobrze. Wynik na mecie był właśnie bardzo mało realistyczny - tak niewielkie różnice czasowe między zawodnikami zdarzają się w Le Mans bardzo rzadko, i wynikał właśnie z fabuły filmu - bo przecież nie miał nic współnego z rzeczywistym zakończeniem wyścigu w 1970. Zabrakło idealizmu? Nie mam pojęcia, gdzie możnaby go jeszcze wcisnąć:D
Dla ciekawych - opis i wyniki 24h Le Mans z 1970: http://en.wikipedia.org/wiki/1970_24_Hours_of_Le_Mans
Wystarczy szybki rzut oka na tabelę wyników, by przekonać się, że w filmie nie zgadzało się nic: od numerów pojazdów, poprzez zespoły, kończąc na liczbach przejechanych okrążeń. O nazwiskach kierowców nie wspominam, bo to akurat mogę zrozumieć:)