Nie widzę sensu w oglądaniu czegoś, czego nie rozumiem. Porażka.
Ciesze się, że jest, ale wersji sklepowej jeszcze nie posiadam. Jak na razie nie ma w sieci napisów więc nie da się tego oglądać...
a szkoda bo zapowiadał się fajnie...
Film mile mnie zaskoczył, bałem się stylu znango mi z innych produkcji. "Lekcje..." to film bardzo polski - rozśmieszył mnie do łez. Dokładnie takich Polaków spotykam w Europie i chyba nic tego nie zmieni, nawet cofnięcie sie do czasów sprzed wybicia polskiej inteligencji przez sowietów i nazistów i sprzed czasów formowania się 'homo sovieticus'.
Warto obejrzeć - polecam ten film kolegom z firmy, zaciekawionych Polską i narosłymi wokół niej stereotypami. Film dobrze je tłumaczy i zestawia z patologiami życia bardziej 'cywilizowanego' (Lothar).
A małe ale jakże znaczące odbicie polskich cech przedstawionych czytelnie w filmie mamy tu na forum w wypowiedziach osób tolerujących złodziejstwo (bo "sie należy" żeby film był za darmo w sieci oczywiście z napisami albo najlepiej dubbingiem; aż ciśnie sie pytanie - czemu? czemu sie należy? - ale oczywiście chłopska/postsowiecka mentalność takiego pytania z zasady nie rozumie, bo sie należy i już, czy się stoi czy się leży).
Bardzo interesujące jest też dla mnie porównanie z "Londyńczykami" (niedawno przeniosłem się z Londynu do Wiednia). Jaka emigracja, takie filmy, chciałoby sie powiedzieć. Lekcje pana Kuki" dają do myślenia nie tylko o jakości polskiego statystycznego charakteru, ale też o "napędzie życiowym" w warunkach totalnego dobrobytu.
howgh