To jest przede wszystkim dramat , a nie żaden film akcji, niektóre sceny są przedstawione z "lekkim niedomówieniem" ale przecież np. w końcowej scenie (SPOILER) gdy Leon ma na sobie odbezpieczony detonator to można się domyślić ,że oni zginęli ..

film jest z 1994r. więc nie można od niego wymagać Bóg wie jakich efektów, na te lata to i tak są one na wysokim poziomie. I myślę że jakieś efekty specjalne z górnej półki, w tego typu filmach nie odgrywają głównej roli. Osobiście polecam film. Ps, Sting na końcu, rewelacja.

No i jeszcze Bjork w trakcie :D

Tak trudno dostrzec sens tego filmu? Dla mnie był on widoczny gołym okiem. Nie o efekty tu chodzi czy pokazywanie jak Leon obmyslał strategie, tylko o to jak zmienić ludzi może przywiązanie i miłość. Film ukazuje w subtelny sposób przemianę jaką przechodzi główny bohater. Poza tym genialna gra Oldmana i Portman sprawia, że nie sposób oderwać od nich oczu. Jak najbardziej rozumiem zachwyty nad tym filmem, sama się zachwycam i polecam wszystkim tym, którzy w filmach szukają czegos więcej niż efektownych scen akcji.

I tu się z tobą zgodzę ale co poradzisz (nie ma to podtekstu do twórcy tematu) typowy troll czy gimnazjalista tego nie zrozumie tylko będziesz obserwował jak strzela, do kogo, jak szybko i uzna, że w cs'ie jest bardziej realistyczne :)

Oldman

To on sprawia że do filmu chce się wracać

To co tu napisałeś to w większości nie są żadne absurdy, tylko błędy w filmie, (można o nich poczytać w ciekawostkach) które są w każdym filmie. Leon nie jest filmem doskonałym, ale to prawdziwe kultowe dzieło, większość nie może się mylić.

Większość nie może się mylić?

Jedzmy łajno,miliony much nie mogą się mylić :D

"potem wchodzą do mieszkania nie pokazane jest jak ich zabił tylko słychać dźwięk kuli i potem
widzimy że są zabici w prawdziwym kinie akcji powinno być wszystko pokazane"
Tak, jasne. I może jeszcze w tle głos narratora, objaśniającego Ci, co się stało za zamkniętymi drzwiami, bo nie masz wystarczająco dużo wyobraźni, aby sam utworzyć w głowie przebieg walki? Wszystko trzeba Ci pokazać, wytłumaczyć, podać na tacy.

ha, ha, ha. Dokładnie :)

"w prawdziwym kinie akcji powinno być wszystko pokazane" -co to za argumentacja? często w scenach strzelanin pokazywane jest tylko jak krew chlasta po ścianie a w przypadku wybijania dziur w ścianach to chyba normalne, że główny bohater nie będzie 10 minut nawalał, zresztą tego filmu nie ogląda się dla rozwałki...

ja was rozumiem tylko mi o to chodzi że ta scena wygląda jak z bardzo starych filmów gdzie gościu wchodzi do baru i wychodzi po 2 minutach i jest 30 zabitych i to jest właśnie głupie jeśli to jest waszym zdaniem film wysokich lotów to nie powinno być takich głupich scen ja wolałbym żeby zabił chociaż 2 ale żeby to pokazali a nie że wejdzie wyjdzie wszyscy zabici i wielki zabijaka i jeszcze jedno Anathema1 ja wiem co się tam stało tylko nie lubię takich głupich scen jak tak to takich film każdy by mógł nakręcić nawet ze mną jako główny bohater wszedłbym do pokoju wyszedłbym i jestem niezniszczalny rozumiesz może głupio napisałem ostatnie zdanie ale chyba takim ludzią jak ty nie da się wytłumaczyć

głupie to jest narzekanie, że nie pokazali jak kogoś tam zabijają- podrośniesz to zrozumiesz... :D

głupia to jest twoja odpowiedż nic nie wnosi do tematu jak masz bez sensu pisać to nie pisz

cały temat jest bezsensowny :)

głupi to jesteś ty, skoro nie potrafisz zrozumieć kilku prostych przesłanek
Leon nie jest filmem, gdzie mamy oglądać sceny rodem ze Szklanej Pułapki + brutalność Oszukać Przeznaczenie. Niezbyt ciekawa perspektywa, aby zamiast znakomitych scen oglądać niezbyt ciekawe sceny jak to kogoś zabijają. Jak chcesz to sobie obejrzeć, to sobie odpal Rambo, czy inne filmy SENSACYJNE. Ten film traktuje o miłości. Nie o bezmyślnym zabijaniu.
Dlaczego ten film jest fenomenalny? Choćby za grę aktorską - ja osobiście uwielbiam rolę Oldmana.
Swoją drogą, " ja wolałbym żeby zabił 2" - na szczęście takich filmwebowiczów jak ty są jednostki. Mało kogo kręcą bezsensowne sceny zabijania. Krótkie urywki, jak Leon wchodzi - zabija - wychodzi są znacznie lepsze, od krwawej jatki - nadają filmowi uroku.

"Dorośniesz - zrozumiesz"

PS: Polecam wersje reżyserską tego filmu. Znacznie lepsza :)

Poproś mamę lub tatę aby pomogli Ci zrozumieć film. Możesz też wrócić do obrazu za kilka lat, gdy zaczniesz już trochę pojmować świat.

Głupie to są twoje argumenty, tak samo jak głupie jest to, że postrzegasz ten film jako film akcji i nic innego. A ma on przesłanie, którego widocznie nie uchwyciłeś. No i jeszcze gra aktorska, której też widocznie nie uchwyciłeś, bo widocznie kręcą cię tylko filmy, gdzie jest pokazana cała rodpierducha i nic więcej.
+ Znaki interpunkcyjne na klawiaturze nie gryzą.

Ludzie tacy jak ja właśnie pojmą rozsądne argumenty. Twoje takie nie są. To jedynie żale skrzywdzonego chłopczyka, bo mu nie pokazali scen strzelaniny... Stawiaj jakieś znaki interpunkcyjne, bo się nie da tego odczytać. O składni zdań nie wspomnę... Ciężko dyskutować w takich warunkach.

To właśnie tak miało być pokazane. Leon miał być niezastąpiony w swoim fachu i dzięki takiej scenie widz nie ma żadnych złudzeń. Drzwi są zamknięte, a po otworzeniu wszyscy komandosi nieżywi. To nie jest pomyłka reżysera. Jeżeli myślisz że dobry film, to taki w którym przedstawione są tylko sceny walki i leje się krew litrami, to przepraszam. Od tego jest wyobraźnia. Nie wszystko musisz widzieć, abyś mógł w to uwierzyć.

Włącz sobie Rambo albo Commando i nie myśl więcej nad sensem tego filmu bo rozboli Cię głowa.

To nie jest film akcji:)

StefanBalon a ty zamiast pisać głupie,żałosne wypowiedzi i odzywki które są skierowane do mnie i które myślisz że są śmieszne lepiej wyłącz komputer i idż poukładaj puzzle bo twój poziom inteligencji mnie dobija

Kłóćcie się dalej o jakieś pierdoły które można sobie wyobrazić...po co ci pokazanie jak zginął skoro wiadomo że zginął.Nigdy nie widziałeś w filmach człowieka z przebitą głową na wylot kulką?Na serio czytając komentarze można rozumieć że co niektórzy oglądają filmy po to żeby szukać błędu i niedomówień w byle jakiej pierdółce która nie ma za bardzo wpływu na fabułę (zabił randoma,fabuły to nie zmieniło),co innego jakby to był któryś z bohaterów to można by się było uczepić jak najbardziej.
Po 2 jak już pisali to jest film z 94r.więc nie rozumiem tego czepiania się efektów,poza tym ten film nie miał był efektowny jak Avatar tylko po prostu dobry sam w sobie,i cel został osiągnięty.

No ale on ma rację, to nie jest film akcji tylko dramat oO.

Moje zdanie.... jak napisał SzymonS1 - jest to dramat. Piękny film tak szczerze mówiąc, wzruszający miejscami bardzo. Ukazuje wiele emocji, które mogą się w człowieku nawarstwiać, pojawiać z czasem w zaleności od otoczenia i zdarzeń, ukazuje siłę przyjaźni i dobrej relacji bez względu na wszystko. Na końcu gdy Leon zginął, było naprawdę czuć już tę pustkę, to że coś się skończyło. To zlecenie okazało się ostatnim

Cililing ja wiem o czym jest ten film i podobał mi się tylko mówię o jednym wątku a nie o całym filmie zastanów się zanim coś napiszesz bo nie rozumiesz chyba o co mi chodziło o parę krótkich scen w których napisałem żeby mi ktoś wyjaśnił o co chodzi jeśli się mylę a ty wkraczasz i piszesz o filmie i przesłaniu ja wiem jakie jest przesłanie i o czym jest ogólnie film mi tylko chodziło o wytłumaczenie parę scenek,jak masz mi prawić niepotrzebne kazanie to wyrzuć klawiaturę żebyś nie mógł pisać niepotrzebnych tłumaczeń, tak jak ci mówię wyrzuć klawiaturę i nie praw mi kazań

Nie rozumiesz fenomenu tego filmu?
Ja nierozumiem fenomenu Twojego mózgu.
Toż to film, w każdym filmie są jakieś "błędziki", niedomówienia, przecież to nie rzeczywistość, a i tak nie zwraca się na takie sprawy uwagi, bo...

PO CO. Zamiast z przyjemnością oglądać film ze wspaniałą grą aktorską, mądrym przesłaniem i fajnymi, bardzo fajnymi ujęciami to Ty kolo się zastanawiasz czemu nie widać w pełni jak Reno robi dziurę w ścianie, hahaha
No ale skoro tak wolisz, Twój wybór.

Na filmwebie powinni wprowadzić jakieś ograniczenia wiekowe, tak by gówniarze nie mogli wypisywać takich pierdół.

gówniarzem to ty jesteś uważaj bo się ciebie przestraszę znalazł się pan po czym wnioskujesz że jestem gówniarzem kozaku

Dlaczego?
a) nie potrafisz posługiwać się poprawną polszczyzną;
b) nie znasz pojęcia "znak interpunkcyjny", co za tym idzie- nie wiesz, jak go poprawnie wyrażać swoje myśli na piśmie;
c) nie potrafisz we właściwy sposób reagować na zaczepki;
d) najważniejsze- nie znasz się na filmach i kompletnie nie potrafisz w rozsądny sposób uargumentować swojego (nomen omen, wybitnie prostackiego) zdania.

Potrafię zrozumieć, że uważasz za arcydzieło najsłabszą część "Piratów z Karaibów". Przy odrobinie samozaparcia potrafię nawet przyjąć do wiadomości, że na 10 oceniasz również Transformersy, które, niezależnie od punktu widzenia, ciężko uznać za arcydzieła. Ale okej- jesteś fanem, dajesz 10.

Ale jakim prymitywem trzeba być, żeby uznawać za arcydzieło piątą część "Szybkich i wściekłych", a przy okazji wypominać "najbardziej niedorzeczne absurdy i niedomówienia" "Leonowi"? Tego już, niestety, pojąć nie potrafię.

jak coś wiem co to jest znak interpunkcyjny i na pewno znam się lepiej na tym od ciebie, a dlaczego ich nie stawiam bo myślę że każdy zrozumie o co mi chodzi a nie wiedziałem że są jednak tacy ludzie jak ty że przeszkadza im to ale dobra postaram się pisać poprawnie a co do mojej polszczyzny to zastanów się bo jestem ze wsi i nie zawsze wyjdzie to idealnie i tego już nie zmienię a jeśli chodzi o moją wiedzę na temat filmów dobra może się za bardzo nie znam ale staram się je zrozumieć i może w przyszłości je zrozumiem,co napisałem w temacie tu cytat " Jeśli się mylę może ktoś wytłumaczy " chyba nie zrozumiałeś że chciałem się dowiedzieć czy moje argumentacje są poprawne a nie wyłącznie żale jakim Leon jest gniotem nie zrozumiałeś mnie i nie nazywaj mnie gówniarzem bo sam nie jesteś lepszy

Jeśli zaś chodzi o kwestie, których nie zrozumiałeś- wszelkie niedomówienia, zarówno z prologu jak i finału w mieszkaniu Leona, służą budowaniu czegoś, co jest niezwykle trudne do zdefiniowania, a co tak często nazywamy KLIMATEM. Gdyby wszystko było podane na tacy, film nie byłby tak intrygujący. Zamiast się rozpisywać użyję może dwóch słów: magia kina.

Co do nazwania Ciebie gówniarzem- powinienem przeprosić, ale niestety tak to już jest, że zbyt wielu pseudokrytyków chce zaistnieć na forum i denerwują prostych miłośników kina, do których się zaliczam.

przyznaję ci racje to jak rozejm?

Tylko mi się już nie czepiaj mojego ukochanego filmu z Natalie :D

dobra przyznaję że przesadziłem z tymi żalami na temat tego filmu,po komentarzach na temat tego filmu mogę stwierdzić że zbyt pochopnie oceniłem Leona

Moim zdaniem w "Łabędziu..." stworzyła lepszą kreację, ale to właśnie ta w "Leonie..." niestety jest ponadczasowa, z powodu dystrybucji owej produkcji i iście hollywoodzkiego rozmachu. W każdym razie, "Leon..." mnie nie zachwycił, ale Natalie jak najbardziej :) Co prawda ma swoje słabsze role, ale jak już zaangażuje się w produkcję, staje się wybitna. I do tego jest niesamowicie piękna.

Ja Ci dam "niestety". To chyba dobrze świadczy o aktorze, gdy ma więcej wybitnych ról, prawda? Według mnie za takie należy uznać kreacje z "Leona" oraz "Closer". Inna sprawa, że tych bardzo dobrych również Natalie posiada kilka w swoim dorobku.

Zależy w jakim modelu produkcji filmowej owe "wybitne" role miały miejsce. "Closer" nie widziałam, ale w "Leonie...", "Wzgórzu nadziei" czy "Vendettcie" zrobiła na mnie duże wrażenie. "Łabędź..." jest jednym z filmów, które uważam za arcydzieło, ze względu na formę i materię, i zawsze będę uważała, że to właśnie rola Niny jest najwybitniejszą kreacją Portman. Mam jej trochę za złe angażowanie się w komercyjne produkcje typu "Sexstory", "Thor" czy "Pana Magnorium...", bo uważam, że takie filmy negatywnie wpływają na jej wizerunek oraz są próbą wyparcia jej niezaprzeczalnego potencjału. Właśnie nie jestem przekonana czy to te przeciętne role nie górują nad bardzo dobrymi kreacjami Natalie...

Wszyscy jestesmy z jednej wielkiej wsi.

Chyba trochę przesadzasz. Ja nie jestem na Filmwebie żeby się bawić w krytyka. Widzę film to albo używam 1, bo jest kijowy albo 10 bo mi sie podoba. A ty zaraz nazywasz prymitywem.

Mi sie film nie podoba

dziecko, ile Ty masz lat?

zresztą nieistotne, ważne że do tego filmu jeszcze nie dorosłaś :)