Wszyscy rozpływamy się nad mistrzostwem Portman i Reno, zgadzam się z wami, ja jednak przed tą dwójką, na miejscy pierwszym umieściłbym Garego Oldmana- jak dla mnie najleszego obecnie Hollywood wcielającego się w role czarnych charakterów. Besson i Serra- ta para musiała być gwarancją sukcesu. Czy kultowy?... Nie wiem, na pewno jeden z najlepszych filmów sensacyjnych ostatnich lat.