PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671}
8,1 839 577
ocen
8,1 10 1 839577
8,1 45
ocen krytyków
Leon zawodowiec
powrót do forum filmu Leon zawodowiec

Rewelacja!

użytkownik usunięty

Jeszcze żaden film mnie tak mocno nie poruszył jak "Leon zawodowiec". Zakochałam się w tym filmie. Jestem bardzo wrażliwą osobą i dlatego też obejrzałam ten film 3 razy w 3 dni pod rząd no szaleństwo! Widziałam wersję z lektorem i z napisami i z napisami chyba lepiej się to ogląda ponieważ lektor pominął kilka kwestii! Widziałam też wersję oficjalną i reżyserską i oczywiście reżyserska jest lepsza. Nie rozumiem jak można było pominąć te kilka ale jakże bardzo istotnych scen: nauka Matyldy "sprzątania", okazywanie uczuć do Leona przez Matyldę - to są naprawdę bardzo ważne wątki, ponieważ dzięki nim wiele rzeczy sie w tym filmie wyjaśnia.
Gra aktorska tych trojga (J.Reno, N. Portman, G. Oldman) są na najwyższym poziomie! J. Reno świetnie zagrał Leona, Natalie Portman świetnie, jestem pod wrażeniem że dziewczynka w tym wieku tak dobrze zagrała taką trudną rolę (widać Natalie urodziła się już z talentem aktorskim). G. Oldman odwalił tu coś niesamowitego, chyba na zawsze zapamiętam jego "Everyooone!". :D I do czego to doszło żeby uwielbiać postać takiego sku%%ela. Nie mniej jednak bardziej lubiłam dwojga głównych bohaterów i to im kibicowałam i cieszyłam się a nawet odetchnęłam z ulgą kiedy Stansfield "poszedł z dymem". Niestety nie tylko on ale uważam że jeśli chodzi o dobro filmu to dobrze się stało że Leon umarł, bo nie wyobrażam sobie dalszego losu tych dwojga bohaterów tak jak to zapewniał Leon Matyldę że zawsze będą razem. Nie wiem jak miałoby to wyglądać, dalsze sprzątanie nie miałoby chyba sensu dla małej skoro śmierć brata zostałaby pomszczona, ewentualnie Leon mógłby po prostu opiekować się Matyldą sama już nie wiem. Tak czy siak nie byłoby tak pięknego i wzruszającego zakończenia jak posadzenie kwiatka Leona przez Matyldę: "Myślę że będzie nam tu dobrze Leonie" i piosenka Stinga, coś przepięknego i ja zalana łzami rozmyślająca przez parę następnych dni tylko o tym filmie. To zakończenie zapamiętam chyba na zawsze. Nawet scena śmierci Leona nie wzruszyła mnie aż tak jak ta ostatnia scena z kwiatkiem. Może dlatego że w scenie śmierci nie zabrakło humoru w sztuczce z kółkiem i "Shit." Stansfielda i nagle "bum!" i koniec też z nim. :) To także była piękna scena. Ogólnie mówiąc każda scena w tym filmie była ciekawa mniej lub bardziej. Podobały mi się wygłupy Leona i Matyldy, wyznanie miłości przez Matyldę a także te "większe" sceny jak wtargnięcie Stansfielda do domu Matyldy i zabijanie w rytmie Bethovena (świetna scena w tym: "Mówiłem do południa. Jest minuta po":D), rozmowa Matyldy i Stansfielda w toalecie, wtargnięcie Leona do biura policji i uratowanie Matyldy, cała akcja z zamachem na Leona i Matyldę, ich ostatnia wspólna bardzo poruszająca scena czyli ostatni dialog Matyldy i Leona. Każda scena była warta uwagi! Bardzo podobała mi się przyjacielska relacja głównych bohaterów. Widać w niektórych przypadkach dorosły niekoniecznie rodzic, może zaprzyjaźnić się z nastoletnim dzieckiem i nie musi być od razu pedofilem jak to niektórzy tu piszą na forum. Podobno to Jean Reno wpadł na pomysł by postać Leona była nieco opóźniona i moim zdaniem ten pomysł to był strzał w dziesiątkę. Moim zdaniem Leon był trochę jak dziecko (może z powodu długotrwałej samotności). Czasem był infantylny i to m.in. dlatego udało mu się zaprzyjaźnić z Matyldą. I pomimo że był mordercą to było mi go szkoda bo był bardzo samotny i oglądając go aż chciało się go przytulić. :D I dlatego też podobało mi się to kiedy Leon się uśmiechał choć w całym filmie było to zaledwie kilka razy. Pomimo tego czym zajmował się Leon to jednak wydaje mi się że był bardziej dobrym człowiekiem niż złym, bo pomógł Matyldzie, ma swoje zasady ( "No women no kids", swoją drogą ta scena kiedy wkroczył do chińskiej restauracji zabijając Mickley'a też jest świetna) no i w sumie zabija złych ludzi. Widać też że nie szczyci się tą pracą. Leon nie był w porządku wykonując taką robotę ale jednak oglądając film bardzo polubiłam tą postać, z resztą tak samo jak postać Matyldy a nawet Stansfielda choć tego to już tylko dzięki grze Oldmana bo ogólnie uważam go za kawał sku%%na. :D
Jak widać po moich długim wpisie ten film bardzo bardzo we mnie trafił i wywarł na mnie ogromne wrażenie. Napewno jeszcze nie raz do niego wrócę. Na dzień dzisiejszy a może już na zawsze jest to mój ulubiony film. :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones