Jest nim dlatego, bo Portman, Reno i Oldman wspięli się na wyżyny swoich umiejętności. Moim zdaniem są to ich życiowe role i to zgromadzone w jednym filmie. To samo tyczy się Bessona - to jest dzieło jego życia i chyba sam zdaje sobie sprawę, że nic lepszego już nie nakręci. Przy okazji film zawiera najlepszy kawałek Stinga ( http://www.youtube.com/watch?v=jqWociffvjw ).
Masz racje ,"Leon zawodowiec" to jedyny film Bessona ,ktory moze pretendowac do miana arcydziela kinematografii. Caly czas zastanawiam sie jak on (Besson) , tworca akcyjniakow w stylu "Transporter" albo "13 dzielnica" mogl nakrecic tak nieprzecietny i znakomity film bedacy punktem odniesienia dla wielu innych tworcow. Slowa uznania rowniez pod adresem Erica Serry za fantastyczny soundtrack.
A tak z innej beczki - czy twój nick ma jakiś związek z kawałkiem System Of A Down -" Violent Pornography"?