Jak miałem 15-16 lat i zaczynałem przygodę z kinem, to uważałem "Leona" za arcydzieło. Dopiero po latach i setkach obejrzanych filmów zaczyna się dostrzegać wszystkie wady.
Film ma przedewszystkim zero realizmu. To taka bajka dla dorosłych, chociaż ze świetnym klimatem i nie przeczę, że nadal bardzo dobrze się go ogląda. Oczywiście pod warunkiem, że sie wyłaczy myślenie i nie szuka się w filmach realizmu.
- Leon w pojedynke mordujący z 10 goryli narkotykowego bossa, a póżniej elitarny oddział SWAT. Rambo by się nie powstydził. Odbicie Matyldy z siedziby policji też w stylu Rambo.
- Stansfield, policjant mordujący podczas akcji czwórke ludzi, z czego tylko jedna była uzbrojona, a reszta to niewinne dzieci i kobieta leżąca w wannie. To jest Nowy Jork, a nie Korea Północna. Z czegoś takiego nie wywnąłby sie nawet jakby regularnie pił wódkę z prezydentem.
- zachowanie ojca, który dobrowolnie i w pojedynke czeka na skorumpowanych i uzbrojonych policjantów jak baran na wyrżnięcie. Facet musiałby być samobójcą żeby nie oddać im kokainy, albo przynajmniej nie uciec z miasta
Jeśli realizm jest dla Ciebie główną cechą decydującą o wartości filmu, to nie zazdroszczę. A co z groteską, karykaturą, surrealizmem? Coś takiego też istnieje. Cały film jest utrzymany właśnie w takim ironicznym charakterze, zdystansowanym do głównego bohatera i jego profesji, miejscami groteskowym i absurdalnym (gdziesz tam przewijał się niejasno Quentin Tarantino). Cały w tym urok. A ten ojciec generalnie był idiotą, więc nie ma się co dziwić.
Oświeciłeś mnie! Nigdy tak tego filmu nie traktowałem. Oceniłem na filmwebie blisko 2000 filmów, "Leona" widziałem wielokrotnie i wcześniej również uważałem go za arcydzieło! Ty potrzebowałeś lat, ja potrzebowałem jednej mądrej wypowiedzi na forum, by przejrzeć na oczy! Za ten brak realizmu to muszę PRZYNAJMNIEJ 5 oczek odjąć od oceny!
Dziękuję! Oby więcej na forum tak fantastycznych wskazówek, dzięki którym ludzie mogą przejrzeć na oczy i zrozumieć w jaki sposób oceniać filmy ;)
Oświeciłeś mnie! Oceniłem na filmwebie blisko 2000 filmów, "Leona" oglądałem wielokrotnie i rownież uwazałem go za arcydzieło! Dopiero Twój komentarz wskazał mi, że coś jest nie tak z moim ocenianiem filmów. Za ten brak realizmu to muszę PRZYNAJMNIEJ 5 oczek odjąć od oceny!
Dziękuję! Dziękuję, że istnieją jeszcze tutaj ludzie, którzy potrafią pomóc człowiekowi w przejrzeniu na oczy. Tyle lat, tyle błędnego odbierania tego filmu!
Nie ma za co mój paziu - polecam sie na przyszłość. Próbujesz być zabawny i ironiczny, ale wychodzi ci to jak gówno z dupy.
Obejrzałem "Leona" po raz pierwszy jako nastolatek i chciałem po prostu napisać jak wygląda mój odbiór tego filmu z dzisiejszej perspektywy. Rozumiem w jakiej konewncji to było kręcone, nawet napisałem tłuku, że nadal dobrze się to ogląda a film ma swój fajny klimat.
Mimo wszystko Besson mógł zrobic kilka rzeczy inaczej. Nawet Gary Oldman kiedys powiedział, że granie w 'Leonie" to było troche jak wystepowanie w kreskówce.
Mój komentarz dotyczył przede wszystkim ludzi domagających się dla tego filmu Oscara i twierdzących, że film jest mocno niedoceniony.
No bo jest mocno niedoceniony. Brak realizmu nie ma tutaj nic do rzeczy.
Na przyszłość zaś- trochę kultury; podobno jesteś taki dorosły i dojrzały. Niestety nie widać tego.