Oglądając takie filmy, coraz bardziej uświadamiam sobie jak to dobrze jest żyć w czasach pokoju, gdzie nie ma globalnych wojen, nie jest nam dane brać udziału w jakichś rewolucjach - docenia sie wtedy ten spokój swojego życia i dostrzega to jakimi szczęściarzmi pod tym względem jesteśmy, oby karta losu nigdy się nie zmieniła....
http://www.youtube.com/watch?v=wp35urQpWQs
piękna pieśń, szczególnie ta od 3:00, dalej mi w uszach pobrzmiewa.
Świetna rola Hugh Jackmana, tyle emocji z siebie wykrzesał, patrzyło się na niego z podziwem. Sasha baron Cohen jako karczmarz także bardzo dobrze odegrał swoją rolę, najśmieszniejsze sceny z nim to te kiedy ciągle myli imie Cosette a Helena Bohnam Carter ciągle go poprawia. Na szczególną uwagę zasługuje też Aaron Tveit jako młody rewolucjonista Enjorlas.
Niestety niektóre sceny mogą się dłużyć. ( mi sie bardziej dłużyły te wszystkie śpiewane przemyślenia Javerta nad Valjeanem i jego służbą.i powinnościami)
Jest parę wzruszających scen : niektórzy wzruszą się na I dreamed a dream Fantine, ja akurat się dosyć wzruszyłam w scenach kiedy leży ona na łożu śmierci i przychodzi do niej Jean i mówi, że chce zaopiekować się jej córką. Także kiedy Javert przypina swoje odznaczenie temu martwemu małemu odważnemu rewolucjoniście ;( no i końcowa pieśń.
Ogólnie warto się wybrać, choć zdania na temat filmu mogą być podzielone.