Trzeba przyznać że film ma podtekst proizraelski, ale co tu się dziwić, każdy "ciągnie" w swoja stronę. Jednak wielki plus za to, że jest właśnie pokazany bezsens wojny w takiej czy innej formie, podobnie jak to w filmach amerykańskich chociażby O.Stone'a czy B.d'Palmy o wojnie wietnamskiej, w których dobitnie jest przesłanie antywojenne i tak powinno być. Dlaczego? By młodzi przede wszystkim ludzie to zrozumieli i przyjeli jako prawdę w odróznieniu od produkcji typu "Delta Force" czy podobnych gdzie śmierć, zabijanie i okrucieństwo ma formę dobrej rozrywki rodem z gier komputerowych...
Trzeba przyznać że film ma podtekst pro izraelski ... kuriozalny pogląd. Ten film staranie omija narodowe racje zostawiając widza, z refleksją, że wojna odczłowiecza wszystkich bez wyjątku a tych pozornie impregnowanych na strach ,,obrabia" jeszcze staranniej. Sam film w pierwszej części działa na wyobraźnię, (celnie użyty dźwięk). Niestety, mimo iż krótki, w ostatniej ,1/3, rozłazi się. Miejsce akcji dusi akcję, ta historia lepiej wybrzmiałaby w teatrze. Good night and good luck, esforty.
6/10