PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=143927}
5,8 16
ocen
5,8 10 1 16

Liberace
powrót do forum filmu Liberace

A jednak...

ta cholerna stronka http://www.filmweb.pl/forum/inne/300+milion%C3%B3w+z%C5%82otych+na+dofinansowani e+ukrai%C5%84skich+firm+od+Polski,2416861#post_11798985







Walczę aktualnie z amerykańskim 50(j41!2m3m tfu imperializmem, toteż jestem nieco zajęty, ale po ukraińskim kryzysie będę bardziej wolny ;)

użytkownik usunięty
Sqrchbaran

Waćpan kto jesteś? Siedempak? Jak tak, to rusz się leniu w końcu, jak nie to i tak nie pogadamy...

Coraz bardziej żal mi siebie i sam już nie wiem czy kiedykolwiek do czegoś dojdę, czy uspokoję się i powiem do siebie, że w życiu mi się udało. Powinna Waćpanna dać sobie spokój, chyba że chce Waćpanna spędzić kiedyś weekend w towarzystwie kogoś takiego jak ja. Nadajemy się do tego by się przytulić, ale niekoniecznie do tego żeby ze sobą przebywać dłużej niż od czasu do czasu, choć nie będę mówił, że nie. Owszem, chciałbym przeżyć przygodę i coś razem pozwiedzać, choć raz znów wyrwać się z codziennej monotonii, chciałbym Cię przytulić i wycałować, bo bardzo mi tego brakuje, a nie dostane tego od pierwszej lepszej za pieniądze czy ze zwykłej chuci, ale wszystko jest nie tak i nic mi nie wychodzi. Nie wiem jakbym miał całować zanim złapałem za rękę. To tak jakbym się seksił już pierwszego dnia. Dobrze, jeśli ma się dobre intencje robi się to z obopólnej potrzeby bliskości to można, ale ja tak nie potrafię. Myślę o tym, ale nie potrafię. Poza tym Ty nastawiłaś się tylko na wieczność, a ja chcę się wtulić w kogoś kto wtuli się we mnie i to wszystko. Nie chcę przekraczać granicy naszego bezpieczeństwa, którym byłaby jakaś wpadka bo nie chce krzywdzić. Poza tą granicą nie czułbym się bezpiecznie dlatego pisałem o bezpiecznych pieszczotach, które są tylko marzeniem bo w rzeczywistości wydaja mi się nachalne, a ja taki nie jestem. Póki co nie chce planować. Możesz mnie opluć za to że choć być może wpasowuje się w rycerza i nie mam złych intencji to nie wpasowuje się w małżonka, choć nie mówię że bym się nie wpisał, ale przekonać mogło by mnie tylko to "coś", nie obowiązek, nie kasa, nie ciało, chyba się nie wpasowuje i jeśli naplujesz na mnie to trudno, bo w takich chwilach pewnie myślisz, że mnie nie pociągasz, a prawda jest taka, że czymś pociągasz i to ja stracę pieszczoty na myśl których drżę. Same filmiki powodują gęsia skórkę i oglądałbym więcej i więcej, byleś tylko była w kadrze i szkoda, że tak Cie mało na tym co już widziałem. Kołomyja. To wszystko budzi we mnie lęk, wewnętrzne rozbicie. To jest tak, że chciałbym i nie mogę, chciałbym i nie chcę, nie chciałbym i chcę, nie chciałbym i mogę, kołomyja, a Waćpanna swoją osobą mi tego nie ułatwia. Znacznie prościej byłoby gdybym był z twoich okolic.

użytkownik usunięty
Sqrchbaran

Jakoś marzyć o rozdziewiczeniu Vesper, Hani i tam jeszcze kogoś, nie masz problemu i pierwszego dnia. ;-)
"Chciałbym i nie mogę" - przepraszam, ale nieodparcie skojarzyło mi się to z impotencją. x-DD
Nie wiem czy byłoby prościej gdybyś był z moich okolic - weszlibyśmy na serio w związek i musiałabym znosić Twoje zdrady... ;-p

Ty naprawdę bierzesz na poważnie każde słowo skierowane nie do Ciebie i dalej na poważnie dopisujesz sobie dalszy ciąg zdarzeń? I znowu o związku, nie widzisz niczego poza związkami... ;-/ Nie o to o czym piszesz chodziło w moim poście.

użytkownik usunięty
Sqrchbaran

Tak, biorę na poważnie, że chciałabyś się z m.i.n. nia przespać.
Wkrótce nie będę zdolna do jakiegokolwiek związku, bo będę w nim widziała jedynie zagrożenie dla wewnętrznej harmonii i spokoju.. ;-)
Coraz mniej rozumiem o co Wam panowie chodzi. Strasznie jesteście splątani...

użytkownik usunięty

* Chciałbyś.

No to jesteś niepoważna. Jeśli już miałbym chęć na jakieś harce [piszę jak to jest na dziś] to na przespanie się z Tobą. ale jak wiesz boje się wpadki, więc nie byłby to seks waginalny, a jeśli już to z wieloma zabezpieczeniami naraz, pigułka, prezerwatywa i co tam jeszcze mają to nie wiem hłehłe. Tylko, że ja w sumie na nic nie nalegam, a sam seks kojarzy mi się dobrze i źle. Nie jestem więc typem kogoś kto chce zaliczać, ale o harcach też myślę, w sumie jak każdy lub prawie każdy człowiek. Znajomość to co innego, szacunek to co innego, seks to co innego, a związek jeszcze co innego. Oboje jesteśmy poplątani. Ty swoje, ja swoje i nie da się siebie uzewnętrznić. Chciałbym spędzić z Tobą kilka chwil, może więcej, może jeszcze więcej, ale nie chciałbym Cię niczym obciążać, nie chciałbym niczego w Twoim spokoju popsuć, nie chciałbym by było to przyczyną czegoś złego i na tym się skupiam, choć jest to w szufladce "chciałbym", a nie w szufladce "pukpuk jestem", dlatego to taka rezerwacja, z której możesz skorzystać lub nie, za jakiś czas, a jeśli chcesz się teraz bawić to się baw, jeśli znalazłaś kogoś kto jest pewny że na zawsze, to ok. Ja chcę po prostu poczuć się przy Tobie jak szczęśliwszy człowiek i chce byś Ty się tak poczuła, nie chcę planować, bo to głupie. To ma być coś przyjemnego, jak wycieczka i atrakcje, ale BEZPIECZNEGO i nie przynoszącego łez.

użytkownik usunięty
Sqrchbaran

Zabezpieczeniami - np. kaloszem. Hi,hi! Chciałabym wierzyć, że ktos ma takie podejście, że tylko ja itp., ale nigdy w życiu nie spotkałam takiej osoby - nie dlatego, że w ogóle nikogo nie spotkałam - wtedy sprawa nie byłaby tak bolesna...
Wiesz, jak Ty powiedziałeś wtedy o tym piwie, że dla piwa nie chce Ci się jechać takiego kawału drogi, to ja moge powiedzieć, że dla kilku chwil mnie się z kolei nie chce. Ja się nie dam obciążyć - gdybyś mi nie odpowiadał - powiem Ci to wprost... Powiem też bez ogródek o co chodzi. Taka jestem - momentami brutalna, ale nie da się inaczej, wierz mi. Ty też się ze mną nie patyczkujesz i może to czasami dobrze? W każdym razie czasami trzeba być nawet oschłym... To nie Twoja czy jakakolwiek osoba jest w stanie zburzyć mój spokój, bo dbam o niego i o układy bardzo starannie - tak, aby obie strony odczuwały komfort. Jeśli tego nie ma - po prostu się unikamy... Czasami tak robię z koleżankami. Tylko ryzyko jest takie, że one potem chca naprawić winy, a ja już zwyczajnie nie pragnę z nimi kontaktu - nie miałybyśmy wspólnych tematów! One to wyczuwają i rozumieją i znajomość zanika... Taka jest cena zbyt długiego lekceważenia znajomości - umiera jak nie podlewana roślina i nie ma mozliwości jej wskrzeszenia, chyba że jesteś Chrystusem. ;-)
Jeśli nie spróbujesz czy "będzie dobre" czy "złe" - nie dowiesz się... Łzy to były i będą, choćby z tego powodu, że przy nikim się nie czuję bezpiecznie. I z tego powodu coraz mniej to się staje "przyjemne" - jeśli będę kogoś miała - nie będziesz mi juz potrzebny jako osoba, którą zaszufladkuję jako: niewypał. ;-/

Nie nie rozumiesz. To jest trochę tak, że...
Przyjechałbym i bałbym się Ciebie pocałować nie dlatego, że mi się nie podobasz, nie dlatego, że bym nie chciał, nie dlatego, że chciałbym Cie wykorzystać, nie dlatego, że jestem potwierdzeniem tego, że nie mogłabyś mi zaufać, nie dlatego...


tylko dlatego, że jakbym Cie pocałował myślałabyś już tylko o związku, ślubie...

zamiast o tym, że...
było to coś przyjemnego, dobrego, bezpiecznego.

użytkownik usunięty
Sqrchbaran

O związku i ślubie to myślałam też a propos wilka - a był pod ręką i jakoś ani związku, ani ślubu nie było...
Jeśli z jakiegoś powodu jest mi źle to dlatego, że czuję pustkę, bo mam wrażenie jak Borowiecki, gdy wszyscy mu odmawiali kredytu w "Ziemi obiecanej" - sprzysięgli się przeciwko mnie czy co? Koleżanki nawet mnie traktują z buta... No tak postrzegam samotność - to nie jest tylko kwestia braku faceta, to po prostu nieakceptowanie świata, w którym: "Proza życia to przyjaźni kat, pęka wątła nic..."
Jakoś od 20 stu lat myślę o związkach z innymi ludźmi i żadnego dotychczas nie porwałam w jasyr. Lol A jeśli boisz się, że będe cierpieć czy coś - heh! Nic nowego - cierpię od 20 stu lat... W sumie jedna osoba więcej nie zrobiłaby róznicy. Choć o ładnych oczach - tyle, że Lazuryt też lepeij wyglądał na zdjęciu - wprawdzie jak Atomek, ale w realu miałam wrażenie, że to niemalże psychol, a też widziałam dwa, trzy zdjęcia. Ważna jest mimika, gestykulacja - wiele rzeczy składa się na urodę. Nie myślę więc powaznie na razie o związku... Niepotrzebnie się boisz - nic nie ryzykujesz. Ja tez raczej nic - nawet jeśli mnie olejesz - będzie po prostu nadal tak samo źle.

Mam wrażenie że jestem mocno nie fair bo długo mi idzie to zbieranie się a zabieram Ci być może czas na szukanie kogoś nadającego się do związku, ale jeśli już do czegoś dojdzie to wiedz, że chcę obejrzeć film, chcę się powygłupiać, chcę się przytulić,... żadnych ryzykownych zachowań, ale nie potrafię myśleć o związkach, bo nie wiem co zastanę. A jeśli zastanę kompana na wycieczki po okolicy lub kochankę, to co? Po prostu nie wałkujmy już tych tematów i nie dołuj się tym wszystkim. Cierpisz bo Ci smutno, rzadko masz okazje się do kogoś przytulić, a nie dlatego, że nie jesteś z kimś w związku. Jak się do kogoś uczciwego przytulisz przejdzie co najmniej na długi czas.

użytkownik usunięty
Sqrchbaran

Wrrr. Wiesz, Ty nie lubisz jak się Ciebie do czegoś zmusza. Ja tez nie lubię - nie zmuszam się też do "szukania nikogo" - wiesz to może dziwne, ale zdałam się w tej sprawie całkowicie na Opatrzność - jak to ja... Jak to kochankę - że jestem lesbijka niby? :-D
Chcieli mnie swatać - uciekłam. Uciekam też przed byłym - sąsiadem - wprawdzie nie wykazuje konkretnej inicjatyw, ale widze po spojrzeniach, że myśli chyba o mnie nadal. Nic z tego - miał swoją szansę - teraz musiałabym się zmuszać i powiedz, w imię czego miałbym? ;-/

To wiem. A skąd pomysł z tą lesbijką? Kochanka mężczyzny powinna być raczej hetero xD

Dobra, "idem" na wupe i onety, walczyć z Upakrainą.

użytkownik usunięty
Sqrchbaran

Nara. Była umnie własnie kobita z tańca - będe nagrywac występ, w sobote mam koncert... ;-)

Nara.

Pierwszy raz z kobietą zrobiłbym dłońmi i ustami także i zabezpieczenie nie byłoby konieczne, bo nie byłby to pełen seks z ryzykowną jak to zwykle bywa penetracją i zupełną utratą dziewictwa, ale na nic się nie napalam, bo nawet nie wiem czy mógłbym, więc po co, pomarzyć o tego typu przygodzie zawsze można. Byłoby to bardzo przyjemne i chcę żebyś o tym wiedziała. Natomiast miałbym opory iść z kimś ot tak i musiałbym mieć zaufanie, wbrew pozorom boje się oszustwa, krzywdy. Hej.

użytkownik usunięty
Sqrchbaran

A ja się boję przykładowo porzucenia i zdrady... Ale nadal Cię lubię - chcę, żebyś wiedział. :-)

Wiem, wiem, ale Ty dalej kombinujesz ze związkami jakbyś nie chciała się po prostu przytulić i rozładować.

użytkownik usunięty
siedempak

Mam wykluczyć związek?

Nie - ale nie powinnaś się na niego napalać.

użytkownik usunięty
siedempak

Ale ja się na nic nie napalam - jestem opanowana do tego stopnia osobą, że nie cieszę się nawet na kręcenie filmu, bo tak przyzwyczaiłam się, że aktorzy też mnie wystawiają do wiatru - kurde, jakby to im sprawwiało przyjemność! Przecież tak mało od nich wymagam...

użytkownik usunięty

Może właśnie za mało od nich wymagam - teraz najpierw kazałam się nauczyć tekstu, a potem dopytuję się czy aktor dalej jest chętny - jak już włozy się wysiłek w daną sprawę, to człowiekowi łatwiej zrozumieć, że faktycznie mu zależy...

To fajno.

użytkownik usunięty
siedempak

Wiesz jaką jazdą jest robienie tego fimu? Kurcze, po amfetaminie nie czułbyś takiej radości - tak to jest jak się kocha to, co się robi i czuje prawdziwe powołanie jakiś rodzaj misji... Nigdy nie bylam szczęśliwsza niż w momencie zaczęcia zdjęć. Nawet nie wyobrażałam sobie takiej radości. :-]

Ja sobie wyobrażam, ale to po 23.00 hihi.

użytkownik usunięty
siedempak

Ok. 22.00 - potem sił ubywa. Dobra, czas na naukę historii Francji... ;-)

Masz na to czas w pracy?

użytkownik usunięty
siedempak

Tęsknię za Tobą A. von Shprotau i pamiętaj o tym, nawet jakbym się nie odzywała... Będę Ci dozgonnie wdzięczna i wymodlę Ci Niebo, jak nie potraktujesz mnie jak wszyscy i nie zakończysz znajomości tylko dlatego, że znudziłam Ci się lub bo coś trzeba się wysilić. Ale nawet ja opiekując się M. poza momentami, gdy była wredna - nie żałuję ani sekundy tego, co robiłam i gdyby nie dyskopatia - zrobiłabym to wszystko ponownie... Także zachęcam do odwagi, bo nagroda jest nie do opisania.

Rozumiem i nie rozumiem co masz na myśli. Hmm, jak mam potraktować, źle nie, ale chyba że dalej myślisz tylko o związku i wszystko poza związkiem uważasz za złe.

użytkownik usunięty
siedempak

Tego określenia "związek" używa sie jakby istniała sztywna, określona nanometrycznie jego definicja... ;-)

Gdzie jesteś? ;-/

A nie ma takiej?

użytkownik usunięty
Sqrchbaran

Są różne typy związków: małżeński, otwarty, wolny... Nawet przyjaźń jest typem związku - jest baśń Andersena "Związek przyjaźni".

Co racja to racja.

A jak grypa/przeziębienie?

Kiciuś, dotarły do Ciebie wiadomości co je do Ciebie wysyłałem?







Z tymi związkami to się nie znam, a zbyt łatwymi ludźmi nie jesteśmy, Ty artystka, czyli tak czy siak, zwariowana, a ja nie książę. Chciałbym się jednak przytulić, pocałować i tak tuląc się chociaż pomilczeć, ale nie mam pojęcia czy Ty byś chciała. Może nie ropuszka, ale Patrick Swaeyze to przecież nie jestem, no chociaż nie raz się całowałem, ale ostatnio z przyjemnością to tak dawno...

użytkownik usunięty
Sqrchbaran

No pewnie, że chcę! Ale Ty nie chcesz, bo nie pofatygujesz się do mnie chociaż raz... ;-PGdybym ja była meżczyzną - ta cała odległość nie byłaby dla mnie problemem, ale podejrzewam, że jak się cżłowiek za mocno angażuje, to druga strona i tak wynajduje problemy, więc w sumie wolę czekać. Na onecie coś było - ze dwa zdania. :-D Nie mam kabla, bo wysłałabym Ci moje skecze z MP3 - coś czym zawsze rozśmieszałam podopieczna jak miała zły humor.

Oj tam oj tam na to buziakowe zwiedzanie w końcu przyjadę ale czekać nie musisz na nic bo czekanie na cokolwiek jest męczące, ot tak, wiedz że wpadnę na kawę.

użytkownik usunięty
siedempak

Myslisz, że ja nie mam z kim iść na kawę, a jesli nawet nie mam, to że mi tak na tym zależy? Zależało mi na Tobie, ale skoro Ci to zwisa, to i mnie zaczyna...

Na kawę pewnie tam kogoś i za godzinkę masz, ale nie na buziakowe zwiedzanie już niekoniecznie.

użytkownik usunięty
siedempak

Ale jak mi każesz czekać ponad rok, to ja się prędzej na celibatową zakonnicę przestawię.

Twoje podejście jest takie, chcę pojechać w podroż dookoła świata, ale nie mam dziś na bilet, więc najpierw zrezygnuję z wszystkich innych wycieczek, a na końcu jak nie odłożę aż tyle kasy na bilet to zamknę się w pokoju bez drzwi. Kto tak postępuje prócz Ciebie? Ludzie raczej żyja i cieszą się życiem, a nie kombinują z takimi dziwnymi, skrajnymi postawami.

użytkownik usunięty
siedempak

Wiesz co? Nie chce mi się mędrkować, ani nie mam na to siły. Albo się bardziej postaraj, albo licz z tym, że będę Cie traktowała jak powietrze - jak mojego sąsiada...

Czyli mnie nie lubisz, a cała sprawa to tylko fasada bukietu uczuć za która stoi interes (związek). Ok. W takim razie wycieczka nie ma sensu.

użytkownik usunięty
siedempak

Robisz mi łaskę?

A ty mi?

użytkownik usunięty
siedempak

Jaka ja mam korzyść ze związku z Tobą? Jaki interes? Jesteś bogaty? Nie. Jesteś osobą, która miałabym się chcwalić? Nie. w czym więc widzisz interes? ...

W sumie to w niczym, no ale mogłabyś się pochwalić że w końcu kogoś masz, no nie?

użytkownik usunięty
siedempak

Gdyby Tobie na mnie zależało - zadzwoniłbyś chociaż. Porozmawiał bezpośrednio, a nie przez jakies śmieszne forum. To nie jest kwestia związku, ale szacunku do mnie... Ja własnie nie szukam nikogo na siłę, dlatego jestem sama, bo nikt nie potrafił postępowac fair. Gdybym szukała związku na siłę - związałabym się z jakimś oprawcą, który bardzo możliwe biłby mnie i zdradzał. Więc bez obawy - nie cenię innych ludzi tak bardzo, by tworzyć związek za wszelka cenę. Przecież ja nigdy faceta nawet nie miałam, a Ty mi zarzucasz dążenie na siłę do żwiązku - jestes śmieszny... Jeśli nie zalezy Ci - nie przyjeżdżaj - nie chce Cię zmuszać.

Racja. I chciałem to zrobić. W sumie nadal chcę, ale przez telefon i tak nie wiedziałbym co powiedzieć ;-/

Przestań pisać jak feministka. Wszędzie gdzie faceci widzisz tylko zło. Ja też mógłbym je widzieć tam gdzie kobiety, ale mi się nawet już nie chce krytykować.

Twierdziłaś, że miałaś faceta, teraz że nie miałaś. Jaka jest prawda?
Chcę przyjechać, ale nie chcę być napastowany związkami. ;-/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones