Powiem tak: patrząc na to, że Filmweb poleca ten film i o pedo romansie chłopca z dorosłym chłopem - pokazuje doskonale, że słowa krytyków są gówno warte. Dodatkowo, pokazują coraz bardziej, że są za pedofilią, efebefilią i innymi, najbardziej obrzydliwymi filiami związanymi z dziećmi, oraz niepełnoletnimi.
Aha, opis na głównej - kłamie. Tylko chłopak jest dorastającym.
Natomiast co do filmu:
Dobrze nakręcony, kolory również przyjemne w odbiorze. No i ciuchy, samochody, oraz budynki sprawiają wrażenie dobrego odwzorowania muryki wczesnych, post-hippie lat 70. PRZEDE WSZYSTKIM MUZYKA - dla mnie to zawsze, coś ogromnie "robiącego klimat".
Co z tego? Cała historia mówi o efebefilii i bujaniu się dorosłej kobiety, między jej światem a chłopaczka którego sobie upodobała. Zaskakuje jednak brak sprzeciwu wobec tego, u postaci z filmu i CHOLERNYCH "KRYTYKÓW". Tyle "dobrego", że nie doszło między nimi do niczego i relacja była pozbawiona erotyzmu.
Nie wspominając o różnych sytuacach, które nie mają potem kontynuacji i żadnego wspomnienia w filmie.