Nie ma to jak zaganiać ludzi na chłam jakim okazała się być "Liga Sprawiedliwości".
Widać , że marwelowiec logany thory i żenada of galaxy oceny powyżej 7 a JL -1 jakie to prawdziwe..
Tak. Wolę Marvel od DC. Może powiedz co widzisz lepszego w Lidze Sprawiedliwości niż w Thorze Ragnarok.
Co po Marvelu jak DC ma TAKĄ Wonder Woman? Jako facet muszę przyznać że wizualnie rozwala wszystko i wszystkie;)
Jest, jest. Chodzi w tym o to, że Liga Sprawiedliwości to po porostu badziewie:)
Nie i jeszcze raz nie .
Tego nie zmienisz by każdy na ten film narzekał . Jest grupa fanów którym sie ten film podoba
Na pewno Thor nie zasługuje na 1. Dobrze, fabuła według ciebie była zła, ale na pewno ten film miał jakieś zalety (ba, duźo zalet).
Co innego Suicide Squad czy BvS, gdzie nie mogę się ich doszukać.
JL jest średnie, ale spodziewałem się gniota więc jest dobrze.
Przecież w thorze nawet fabuly nie ma. Pojawił się Korg, gościu wielki jak sam skur***yn, zaczął gadać głosem kastrata, caly film przegadany, laska pojawiła się nagle z dupy i nagle super film LOL!
Popieram. Pomijając wszelkie minusy, naprawdę fajnie ogląda się ten film. Jeżeli ktoś ogląda dla frajdy a nie bierze udział w konkursie na znalezienie jak najwięcej dziur, to będzie się dobrze bawił. I wył ze miechu, gdy na ekranie pojawi się Flash lub Aquaman ;)
Powiem tak ty może i prawisz ok masz własne zdanie ale cała reszta która broni tego badziewia to ewidentnie upośledzone dzieciaki dc dlaczego?? Kurr jedyne co widze to bezsensowne porównanie do marvela, ktoś coś źle napisał zaraz nagonka że jest dzieciakiem marvela, pytacie o argumenty a sami jej nie podajecie żenada i dno, ja osobiście kocham dc i marvela na równo ale ten film to nieporozumienie brak fabuły wszystko robiona jakoś tak na szybko i batman którego zawsze kochałem jest mega do dupy dno i kilo mułu.
Czy ty masz coś z głową nie tak?? Panu zalecam nauczyć się czytać ze zrozumieniem wyciągnołeś ostatni paragraf który odnosił się do postaci batmana, który był jednym z 3 argumentów czyli 1.beznadziejny batman 2.słaba fabuła 3.wszystko robione na szybko(tu miałem na myśli iź czułem 0 przywiązania do jakiego kolwiek bochatera pierw solowe filmy a potem liga) więcej z dyskutować nie zamierzam bo dyskusja z idiotą to jak gra w szachy z gołębiem na koniec i tak przewróci wszystkię figury nasra na szachownię i będzie się cieszył że wygrał.
batman którego zawsze kochałem jest mega do dupy dno i kilo mułu.
cóż za argumenty;]
Jak można dać temu filmowi 9 albo 10 ? Jestem wielkim fanem DC.Komiksy DC lubię bardziej niż Marvela a serial Gotham i film Watchmen do dla mnie najlepsze ekranizacje komiksowe.Pierwsze 35 min było tak nudnych,że myśłałem że usnę. Potem było troche lepiej akcja nabierała tempa.Zack Snyder się niestety wypalił po 100 I Watchmenach.Bruce Wayne jest nudny zero relacjii z Alfredem.Przez większość filmu CGI.Jestem mega zawiedziony animacją Steppenwolfa o wiele gorszy niż na poziomie pierwszej animacji Thanosa albo i gorzej.Flash na plus przynajmniej ta postać ma jakąś osobowość.Relacje głownych postaci zmieniają jak w krótkim czasie jak w kalejdoskopie,oprócz naparzania innych nie mają nic co ich łączy.Pod koniec trochę sytuacja się poprawia.Ogólnie Justice League zrobiło z batmana starego dziada co bez technologii nic nie potrafi a w komiksach był świetnym strategiem i kiedyś pokonał prawie sam całą ligę :D Mam nadzieje,że zmiana reżyserów pomoże.Trzymam kciuki bouniversum DC jest o wiele ciekawsze.Z latarniami skopali a powinni ich już troche częśćiej wdrażać za 2 lata ich spolówla.Zobaczymy.
jak można dać filmowi 1 w ogóle jakiejkolwiek subiektywnej oceny za całokształt.
Tu masz akurat racje bo powinna być opcja 0 ale daje 1 filmom których poprostu nie da się oglądać do końca i wszystko jest tak beznadziejne że jest stratą czasu.Faktycznie powinienem postawić im 2.Ligę oceniłem na 6
"Jak można dać temu filmowi 9 albo 10 ?"
Odpowiedź - bo zasłużył :D
Chcesz dokładniejszej odpowiedzi, zadaj dokładniejsze pytania ;)
Ja oglądałem inny film i postacie niż Twój opis, najwyraźniej.
To się nazywa różnica zdań troche poleciałem uczuciowo bo DC to moje ukochane universum :D Poprostu "Arcydzieło" mi do tego nie pasuje :D
Każdy film oceniam wg swojej klasy i konwencji.
Ok, w skrócie.
JL prezentuje grupę postaci.
Każda nowa postać dostaje zarys, do wystartowania w w swojej solówce(jest to nieźle zrobione -krótko, nie zdradzając za wiele, ale dając odpowiedni zarys).
Najlepiej wypada tutaj postać Cyborga który ma świetnie pokazane moce, jest też wpleciony w fabułę (robi tutaj za hackera w stylu filmów akcji). To istotne, bo generalnie ta postać jest uważana za najmniej ciekawą.
Każda z głównych postaci (Trinity) jest pokazana z trochę innej strony niż dotychczas -nie jest to jednak zmiana postaci a zgrabne uzupełnienie i rozwinięcie tego co do tej pory widzieliśmy w poprzednich filmach.
Na szczególną uwagę zasługuje postać Diany która jest majstersztykiem - jest jednocześnie nową (trzecią) wersją równocześnie zgrabnie łączącą dwie wcześniejsze ( z BvS i WW) w jedną, spójną całość.
Pewne wątki są tutaj spójnie utrzymane (Batman wciąż jest Tajemnicą, podobnie Diana, wciąż nikt nie nazwał Diany mianem "Wonder Woman" - wszystko to jest przeznaczone "na później".)
Poprowadzone są wątki z BvS
- wątek Darkseida (cały Stefan jest wprowadzeniem do Darkseida)
- wątek Luthora który od początku BvS wiedizał o Stefanie (W JL jest potwierdzenie).
- wątek Batmana który jest gotowy na śmierć.
- wątek tajemniczej przeszłości Diany.
Wątki z "Wonder Woman"
- nie wiedzieliśmy w WW śmierci Starych Bogów, ponoć zabił ich Ares. Podobno.Tymczasem.. Stefan wie że Starzy Bogowie nie żyją ;) Skąd? ;)
- Stefan potwierdza że Diana ma w sobie krew Starych Bogów
Mamy rozszerzenie universum - wspomnienie o Darkseidzie, Nowych Bogach, pokazanie Green Lanterna, Deathstroke).
Sam Stefan - cieszy że przeżył . Nie jest "jednostrzałowcem", może powracać i rozwijać się. Odegra pewnie jeszcze ważną rolę.
Miło też wreszcie oglądać kogoś kto po po prostu jest pewnym siebie mięśniakiem od rozpierduchy i jest villainem w stylu starych filmów akcji czy kopanych, np
http://www.youtube.com/watch?v=DE85f1Xpk_M
Od dawna mi kogoś takiego w superhero brakowało, aż się gęba cieszy :)
Bardzo fajna jest też staroświecka, nieco kiczowata stylówa filmu, w konwencji "Batmana" Burtona z 1989 i "Supermana" Donnera z 1978 (są nawet podkreślające to muzyczk :))i zgrabnie to łącząca ze stylem filmów akcji (np stary, dobry "włam do bazy wojskowej" :)
A wszystko to jest oprawą do tworzenia się drużyny, znakomitych interakcji, ciekawych pomysłów na nie, zderzaniem się charakterów - w centrum czego jest znakomicie grający Ben Affleck i Jego pokancerowany "bohater po przejściach"- zmęczony, poobijany, nie czujący się właściwą osobą na lidera lecz jedyny który może to zrobić - zebrać drużynę i podjąć trudne decyzje.
Wszystko to zrobione w bardzo zgrabny sposób który kapitalnie się ogląda (przynajmniej mi).
Moją oceną - za to wszystko - jest więc 9/10 ;)
Film już od samego początku wyglądał jak wycinanka, posklejane sceny, które ani klimatem ani fabularnie nie trzymają się kupy. Ta niby strata, jaką odczuła ludzkość po stracie Supermena, była bardziej śmieszna niż smutna. Zabawne sceny wydawały się wklejone i zupełnie nie pasowały do fabuły. Bo co to za pomysł, rzucę mu w twarz kawałkiem metalu jak przeżyje, to poznam jego moce... Normalnie geniusz! Nie wspominając, że z mrocznego zrobił się nam nietoperz nagle jakiś taki łzawy, infantylnie śmieszny. Nieproporcjonalna siła Supermena względem reszty JL... Ten film sam do końca nie wie jaki chciałby być. Poważny jak trylogia Nolana, czy prześmiewczy jak produkcje Marvela. Stanął okrakiem pomiędzy i jest zwyczajnie kiczowaty. Całe NOWE DC poza serialami, animacjami i Legionem Samobójców, to dno. Mając tak dobre historie, stworzyć coś tak strasznego jak Człowiek ze Stali, czy Batman vs. Superman? I teraz ten potworek?