Jestem fanem serii tych filmów, lecz ta część jest naprawdę zaskakująco dobra. Część zdecydowanie lepsza od kilku wcześniejszych. Schemat podobny jak zwykle. Jednak ilość udanych żartów-zabawnych żartów mnie osobiście miło zaskoczyła. Postaci wydaję się również wybrane te najciekawsze i najbarwniejsze, jeśli miałaby...
więcejNo nie powiem, że na ten film pójdą raczej osoby które widziały poprzednie części. Więc powinny wiedzieć czego się mogą spodziewać. Ja się nie rozczarowałam. Jak zwykle najbardziej bawił wątek Kariny i Szczepana ale były też dwa wątki smutne oraz jedno zaskoczenie na sam koniec. Cały film oceniam, jak na polskie...
Byłam na przedpremierowym pokazie. Film jest jak dobry (ale nie genialny) rosół. Smakuje świetnie, jest przewidywalny i zjemy go z radością, choć bez zbytecznej ekscytacji. Biorąc pod uwagę konwencję dała bym 7/10
Film jest zrobiony bardzo dobrze. Ma w sobie wszystko co powinien mieć film familijny mający zawsze premierę przed świętami. Jest humor, jest morał i sceny komedii są śmieszne. Jeżeli ten film ma tak niską ocenę, to połowa filmów amerykańskich i światowych do połowy nie powinna była dobrnąć. Przy każdym polskim filmie...
więcejNiestety po obejrzeniu czułam się bardzo zawiedziona. Wszystkie poprzednie częsci bardzo lubiłam. Natomiast o tej nie mogę powiedzieć niczego dobrego. Bardzo słaby scenariusz... Nie rozumiem skąd tyle pozytywnych opinii, z każdym znajomym którym rozmawiam mówi, że to było dno... Nie polecam!
Niestety, każda kolejna część "Listów do M. " jest coraz słabsza. Pierwsza część była rewelacyjna, w cudownym świątecznym klimacie, zabawna i wzruszająca, z pozytywnym przesłaniem, z plejadą świetnych aktorów. A potem ktoś postanowił wszystko zepsuć, wprowadzono smutne, przygnębiające wątki, zaczęto uśmiercać głównych...
więcejAgresywna Dygant, zmęczony Karolak, monotematyczny Malajkat, i bardzo nieśmieszny scenariusz. Daję 2 za butelkowy odcień golfu Walach idealnie podkreślający jej kolor oczu.
Dlaczego w pl nie można nakręcić dobrego kina? Ta seria naprawdę mogła być tradycją chodzenia do kina w grudniu. Dlaczego ktoś nie wymyślił żeby każda część opowiadała historię nowych, różnych bohaterów ? Poziom jest po prostu żenujący. Kto chodzi na takie filmy? Dramat
Film o niczym, zero humoru, męczący aktorzy,...