Londyński bulwar
London Boulevard
2010
Nie porusza ale jest w nim treść. Polecam tym, którzy są znudzeni filmami gangsterskimi, w których się tylko bezsensownie strzela.
Gdy przeczytałam recenzję tego filmu miałam mieszane uczucia by go obejrzeć, gdy jednak się już zdecydowała go włączyć muszę przyznać, że film jest naprawdę dobry, wciągający, i ma zaskakujące zakończenie. Polecam :)
Byloby 9,gdyby nie aseksowna (jak dla mnie) Keira,byloby 8 gdyby nie zakonczenie filmu... ;) Oceniam na nieszczesne 7,a moglo byc REWELACYJNIE...szkoda,szkoda...
Oglądając „Londyński bulwar” miałem nieodparte wrażenie, że debiutujący w roli reżysera Monahan chciał na siłę wzorować się na Ritchiem. Kilka dobrych dialogów, solidne aktorstwo (David Thewlis i Ray Winstone w moim odczuciu najlepsi), ciekawy scenariusz i ścieżka dźwiękowa nadająca polotu londyńskiej opowieści....
Jak na tworce Inflirtacji ..tROCHE mialem inne wyobrazenie co do tego filmu...Moja ocena to ujdzie...
zakonczenie dało te +2 do oceny:) pokazało jak brak konsekwencji w działu ponosi skutki ;) takze w ciekawy sposób rozwiązane. Nie wiem czemu cała hołota na FB pisze niczym nie poparte komenatrze, ale konwekcyjna w tym filmie była ;) Dla mnie ok!
dobry film nie musi kończyć się happy endem... 10/10 jak dla mnie, dobra obsada nie mam tu namysli tylko Colina, ogółem aktorzy dobrani do swoich ról świetnie jeden z moich ulubionych POLECAM!
Farell strasznie odmłodzony, nie wiem co reżyser chciał osiągnąć nadając jego twarzy gładkość pupy niemowlęcej ale na pewno nie nadać mu charakteru twardziela, przed którym wszystkim drżą ręce. Przez ten dziecinny widok wyszedł bardzo nieprzekonująco w swojej roli. Gdyby jeszcze tak wyglądał naprawdę a przecież to już...
więcejMiałem pewność, że na końcu ktoś go za...bie, ale myślałem, że ktoś poważny, a nie ten dzieciak. Mógł go zdjąć wcześniej, bo z takimi nie można inaczej.
A tak z zupełnie innej beczki: mnie zawsze intryguje mnie taki lekki obłęd w oczach bohaterów Farrella:))
(maly spoiler) czy zauwazyliscie jak w scenie, prawie pod koniec filmu, gdy mitch szarpie sie z billim pod sciana, farrelowi wypada wielki bialy gil z nosa ... :D hehe, jaki realizm...:)
a pozatym film bardzo dobry i z tymi ktorzy narzekaja na koncowke wcale bym sie nie zgodzil bo byla dosc nieprzewidywalna a bardzo...