PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=569908}
6,6 113 tys. ocen
6,6 10 1 112829
6,3 63 krytyków
Looper - Pętla czasu
powrót do forum filmu Looper - Pętla czasu

..(SAME SPOILERY)
1. Tego może nie zrozumiałem, więc wytłumaczcie proszę, dlaczego najpierw jest scena kiedy młody Joe nie zabija starego, i wszystko dzieje się tak jak w filmie, a zaraz potem scena, kiedy jednak go zabija, żeby móc spokojnie dożyć starości i zostać/nie zostać zabitym przez siebie samego.
2. Młody Joe, w scenie, kiedy nie zabija samego siebie, musi przeładować broń, przed oddaniem drugiego strzału. Pod koniec filmu strzela raz za razem.
3. Scena kiedy pierwszy looper nie zamyka pętli. Jego starsza wersja ucieka na własnych nogach, z rękami i nosem na swoim miejscu. Potem, aby go złapać, obcinają młodemu wszystkie ww. części ciała. A zatem jego starsza wersja, w takim właśnie stanie musiałaby żyć przez 30 lat i w takim stanie musiałby być odesłany do przeszłości.
4. W ogóle sama koncepcja karania młodego loopera śmiercią za nie zabicie starego jest bez sensu. Zabijamy młodego, a więc nie dożywa on starości, nie może być odesłany do przeszłości i nie ma za co ukarać młodego.
5. W przyszłości nie zabijają ludzi, ponieważ zostali by zaraz namierzeni. Po co zatem ci w śmiesznych kapeluszach przyszli do domu starego Joe z pistoletami i na dodatek jak gdyby nigdy nic zabijają jego żonę.
6. Sam Joe, co wyraźnie pokazane jest w filmie, przez 30 lat, kiedy już kończyła mu się kasa, zabijał mnóstwo ludzi. A tu nagle cała koncepcja filmu opiera się na założeniu że nie można ich zabijać i dlatego zostają wysyłani do przeszłości.
7. W końcowych scenach młody Joe popełnia samobójstwo, zatem nie dożywa starości, nie zostaje odesłany w przeszłość i nie ma prawa wydarzyć się jakieś 3/4 filmu.

Znalazłbym jeszcze drugie tyle, ale nie chce mi się już pisać :)

ocenił(a) film na 5
mtichy

"No fakt... ale czy nie było tak, że zaczynał je pamiętać dopiero jak sie wydarzały? To by znaczyło, że byli jednak złączeni wspólna przeszłością. Ale z drugiej strony nie pamiętał, tego że sam sie spotkał i próbował siebie zabić... wiec to sugeruje, że jednak to jest dla niego teraźniejszość."

A widzisz :) Sam znalazłeś dwie hipotezy, które wzajemnie się wykluczają, zatem jest to dowód na nielogiczność filmu :P Co do Kota Schrödingera to zawsze można poczekać czy zacznie śmierdzieć :) A w tym filmie zdecydowanie zbyt wiele rzeczy mi śmierdzi. Zakładając nawet że Twoje teorie są prawdziwe i tak właśnie scenarzyści sobie to wytłumaczyli, nie uważasz że byłoby to zbyt skomplikowane, jak na "target" jakim jest dla twórców filmu, przeciętny bezmózgi mieszkaniec USA? :)

ocenił(a) film na 8
LukaszP1982

Co do "targetu" to film według mnie jest bardzo dobry jeśli się go ogląda, a nie zastanawia czy wszystko się zgadza.
Joseph Gordon-Levitt zagrał idealnego Brucea Willisa 30 lat wcześniej, kiedy oglądałem pierwsze 10-20 minut filmu nie mogłem się nadziwić jakim cudem wygląda tak podobnie, wali takie same miny, identycznie marszczy czoło, skopiował nawet specyficzny uśmiech Willisa, według mnie mistrzostwo :>

ocenił(a) film na 5
Groar

Zgadzam się :) Dałem mu 5/10 a więc bez tragedii, bo faktycznie przyjemnie się go oglądało. Gra aktorska nie raziła, scenografia też. Gdybym patrzył tylko na logikę byłoby 2/10, z kolei gdybym zupełnie nie zwracał na to uwagi 7/10, więc w sumie coś koło 5 :)

ocenił(a) film na 8
LukaszP1982

Nie do końca sie wykluczają... :) Skoro Joe siebie nie pamiętał, znaczy to dla niego była teraźniejszość. To, że zależał od tego co sie stanie z młodym joe jest w sumie oczywiste, w końcu to on sam z przeszłości. Tylko z innej przeszłości. Zależą od Siebie tylko tu i teraz.

Film dla mnie prawie genialny. Logiczny, i dopiero po tej rozmowie naszej dotarły do mnie niektóre niuanse, z co Wam dziękuję :) Dlaczego prawie? Bo jednak, poza podróżami w czasie, dobrymi zdjęciami i dobra grą, to była jednak typowa strzelanina... Niepotrzebnie dodali tego glupkowatego rewolwerowca co sobie odstrzelil stopę. Prócz tego - super. :)

ocenił(a) film na 6
mtichy

nie obraź się przyjacielu, ale dokładnie i uważnie przeczytałem twoje wyjaśnienia i są one tak naciągane jak uszy kłapoucha. film jest fajny ale tylko jak się go ogląda na gorąco, bez analizy. jak się zacznie analizę to nawet jedna minuta się nie znajdzie, która byłaby logiczna. podstawowy i najpoważniejszy błąd filmu to to, że młody Joe zabija starego a jednak za 30 lat Rainmaker powstaje. tłumaczenie że Cid stał się Raimakerem bo widział śmierć swojej ciotki i myślał że to matka jest kompletnie niezgodne z przesłaniem filmu, które jest wyraźnie pokazane na końcu. już tu ktoś w innym temacie miał podobnie nierealną teorię że Rainmaker to jest to drugie dziecko ktore probowal zabic stary Joe a Cid to tylko wymyslil wehikul czasu. albo strzały z broni Joe - mówisz że raz automat a raz półautomat - bzdura. W scenie o której rozmawiamy jest zwykły byk filmowców bo przez cały film każdy looper ma semiautomat a w tym urywku Joe próbuje załadować pukawkę jak klasyczną dwururkę. to już prędzej możnaby wytłumaczyć to tym że ze stresu mu w rękach zaciela.

ocenił(a) film na 9
mtichy

Kurczę mtichy muszę przyznać, że czytam Twoje wypowiedzi i praktycznie tak samo to wszystko odebrałem, Ludzie piszący, że film jest nielogiczny chyba połowę przespali albo nie do końca zrozumieli.

ocenił(a) film na 9
LukaszP1982

Twoje komentarze:
1. "film jest nielogiczny." i " Scena po scenie może i da się to wszystko wytłumaczyć"
Uważasz że film jest nielogiczny, ale jego fabułę można logicznie wytłumaczyć.
2." Scena po scenie może i da się to wszystko wytłumaczyć, ale nie da się wytłumaczyć patrząc na film jako na całość."
2. Da się wszystko wytłumaczyć, ale nie da się wytłumaczyć?
3."Każdy problem trzeba wyjaśniać wg. oddzielnej teorii." i " Scena po scenie może i da się to wszystko wytłumaczyć" i " "target" jakim jest dla twórców filmu, przeciętny bezmózgi mieszkaniec USA."

ocenił(a) film na 9
LukaszP1982

Twoje komentarze:
1. "film jest nielogiczny." oraz " Scena po scenie może i da się to wszystko wytłumaczyć"
**** Uważasz że film jest nielogiczny, ale jego fabułę można logicznie wytłumaczyć ?!?!?!
Wniosek : brak logiki w tych komentarzach. ****
2. " Scena po scenie może i da się to wszystko wytłumaczyć, ale nie da się wytłumaczyć patrząc na film jako na całość."
**** Da się w filmie wszystko wytłumaczyć, ale nie da się wytłumaczyć całego filmu ?!?!?!
wniosek: gdzie tu logika??? ****
3."Każdy problem trzeba wyjaśniać wg. oddzielnej teorii." oraz " Scena po scenie może i da się to wszystko wytłumaczyć" oraz "target" jakim jest dla twórców filmu, przeciętny bezmózgi mieszkaniec USA."
**** Nie możesz rozgryźć fabuły filmu, problemy musisz wyjaśniać stosując do każdego z nich oddzielną teorię, oglądając film scena po scenie.
Jednocześnie uważasz, że "target" twórców, czyli przeciętni bezmózdzy amerykanie potrafią wytłumaczyć niuanse fabuły, wyjaśnić problemy, stosując do nich właściwe teorie oraz wytłumaczyć to wszystko logicznie?!?!?!?!?!?!?!?!?!?
wniosek: nie jesteś targetem tego filmu ;D ****
Ostatecznie w filmie "Looper" odnalazłem logikę, a w Twoich komentarzach za cholerę nie mogę się jej doszukać ;D
pozdrawiam


przeciętny polski widz kinowy

ocenił(a) film na 7
mtichy

fajna dyskusja panowie :) pozdrawiam

mtichy

Ale jeśli założmy, że:
"To co sie działo [w filmie od momentu pojawienia się starego Joe] to nie była przeszłość starego Joe, którą przeżył. "
to logika jednak jest

Jesli przyjmniemy takie założenie to wtedy nie mają sensu sceny w których robiąc coś młodemu, dzieje się cos staremu, czylui dziarganie po rękach, rany , urywanie nóg itd.

ocenił(a) film na 7
mtichy

mtichy , podoba mi sie jak tlumaczysz :) - szkoda, ze nie kazdy pojmuje.

ocenił(a) film na 9
LukaszP1982

To chyba cecha dobrych filmów, że aby w pełni je zrozumieć, należy je sobie jeszcze raz dokładnie przeanalizować....
Widać że "Looper" nie jest dla widzów, którzy cenią sobie szybką akcję i nie lubią podczas seansu myśleć nad logicznością sceny którą widzą. Dla nich są filmy rozrywkowe typu : "transformers", "avatar", "gwiezdne wojny" czy inne fantasy/science-fiction.
To filmy w których nie trzeba tak bardzo koncentrować się na tym, co widać na ekranie, wszystko jest zrozumiałe i logiczne w ich konwencji.
Tyle że po pierwszym filmie pomimo dobrej zabawy, nie zapamiętamy nic interesującego, poza kilkoma ciekawszymi efektami specjalnymi.
Drugi film pochwalimy za ciekawą wizję wykreowanego świata, egzotykę rasy na'vi, interesującą, acz prostą fabułę filmu oraz świetne efekty specjalne.
Trzeci to (moim zdaniem) świetne kino science-fiction, z ciekawym, bogatym uniwersum i kilkoma fajnymi zwrotami akcji.
Tych filmów z "Looper" nie ma co porównywać, to zupełnie inne kino.
Chciałem jednak zwrócić uwagę na jeden ciekawy szczegół, (dla mnie) wyróżniający ten film spośród masy innych tego typu.
Mianowicie: gdy dwie godziny temu wyszedłem z kina po seansie L-PCZ, tak do tej pory myślę nad jego treścią i zagwozdkami fabularnymi. Na początku myślałem, że odpowiedzi na nurtujące pytania muszę sobie dopowiedzieć, bo nie mogłem odnaleźć ich w tym filmie. Teraz widzę, że one w nim były, tylko ja tego nie dostrzegałem na pierwszy rzut oka. Każdy widz musi je odnaleźć we własnym zakresie, lub przeczytać dla ułatwienia wyjaśnienie fabuły w internecie :)
Looper nie spodoba się tym,którzy oczekiwali po nim dużo akcji, efektów, oraz czystej odmóżdżającej rozgrywki.
To tak, jakbym idąc na transformers spodziewał się zawiłej fabuły, przeplatanej dojrzałą dramaturgią postaci oraz wspaniałej gry aktorskiej. I tak pewnie zawiódłbym się na całkiem fajnym obrazie rozrywkowym. To byłaby moja wina czy filmu?? Chyba nie muszę odpowiadać....
Dlatego nie zgadzam się z autorem wątku, bo dla mnie Looper jest logiczny, tylko trzeba tą logikę w nim znaleźć, trzeba chcieć jej poszukać.
Nie wszystko wydaje się jasne od razu, ale gdy już to odkryjemy to czujemy satysfakcję, jak po żadnym innym filmie akcji. No bo który inny film każe nam myśleć nad nim na bieżąco w trakcie, a także po zakończeniu jego seansu??
Ja takiego, poza Lopper jeszcze nie spotkałem.

ocenił(a) film na 5
Groar

"8. Dlaczego Rainmaker stał się zły w linii czasu JoeB jeśli JoeB zabił siebie z przyszłości, więc matka dzieciaka nie zginęła?"

Zgadzam się - jeśli JoeB zabił JoeC kiedy sam był młody, to żaden JoeC nie stworzyłby Rainmakera w linii czasu JoeB.

Czy JoeC zabijany przez JoeB był grany prze Bruce'a Willisa?

ocenił(a) film na 8
Groar

Dzieje się z opóźnieniem ponieważ film jest dla ludzi - atrakcyjniejszy jest widok gościa B, który mówi "o cholera" i znika niż nagle znikającego. Poza tym oglądamy równoległe rzeczywistości - jeśli namieszasz w swojej przeszłości i utną Ci palec, nie znaczy, że zanim się przeniosłeś do przeszłości żyłeś bez palca.

ocenił(a) film na 5
LukaszP1982

Film jest nie logiczny jak wiekszośc filmów w których scenarzyści bawią sie podróżam w czasie(i do wszelkiego rodzaju temporalnych paradoksów to bym sie nawet nie przyczepiał) a zasadniczym bezsensem w tym fimie jest wynajmowanie kogoś z przeszłości do zabijania" niewygonych" kolesi zamiast wysyłanie ich w czasie gdzieś gdzie by sami zgineli np.: środek oceanu/ wulkanu , pustynia, himalaje, bieguny,średniowiecze itp. albo zabijanie ich wewnątrz kapsuły i przessłanie w czasie zwłok.

ocenił(a) film na 5
marwel1980

Hmm o przesyłaniu zwłok pomyślałem, ale o wysyłaniu ich na środek oceanu, lub biegun południowy to już nie :) Genialne w swej prostocie :P Poza tym skoro potrafili ich przesyłać dokładnie w wyznaczone miejsce, to czemu miejscem tym nie był środek pieca do którego Joe wrzucał zwłoki..

ocenił(a) film na 5
LukaszP1982

He, he. Bardzo dobrze i logicznie Panowie kombinujecie, ale...
gdyby przyjąć tę jakże słuszną logikę to nie byłoby sensu kręcić tego filmu (no bo o czym??) i tym samym nie byłoby tej jakże fascynującej dyskusji ;))

Przyznam szczerze, że cały ten wątek jest chyba bardziej fascynujący od samego filmu, który tak naprawdę opiera się na dość prostym i często stosowanym schemacie podróży w czasie. Scenarzyści zupełnie nie przejmują się czy dana sytuacja jest mniej lub bardziej logiczna z bardzo prostych powodów:
1. film jest przeznaczony przede wszystkim dla amerykańskiego widza, który w większości przypadków i tak nie załapie bardziej skomplikowanej fabuły - najważniejsza jest strzelanka
2. podróże w czasie (póki co) są całkowicie niemożliwe - co zachęca do zastosowania uproszczenia: możemy pokazywać różne inne rzeczy związane z tymi podróżami jako kompletnie niemożliwe, grunt żeby to się dobrze w filmie kleiło i żeby był fun.
I gwarantuję Wam, że zarówno scenarzysta, a zwłaszcza reżyser i montażysta nie wnikali bardzo głęboko w te zawiłości fizyczne, logiczne i chronologiczne, bo najważniejsze jest aby film trzymał napięcie i dobrze się kleił, zachowując oczywiście pewne minimum sensowności. A tu uważam to minimum zostało zachowane i generalnie całość była dość lekka i przyjemna w oglądaniu.

ocenił(a) film na 5
MacMarko

Otóż to :) Cieszy mnie, ze mój wątek jest fascynujący, ale rzeczywiście nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż wszyscy dokonujemy nadinterpretacji tego filmu.

1) Scenarzyści czytają masę pozycji naukowych dot. podróży w czasie, spędzają miesiące w przeróżnych bibliotekach, grzebią w internecie, niejednokrotnie spotykają się ze Stephenem Hawkingiem, ba, jeden z nich nawet zapisuje się na studia z fizyki kwantowej. Po roku dogłębnych badań powstaje scenariusz filmu "Looper"

2) Scenarzysta po wieczorze spędzonym w barze, z poznanym tam Polakiem, budzi się rano.. Wiadomo - kac morderca, kto przepije Polaka. Myśli sobie "gdybym mógł cofnąć się w czasie.." I zapala mu się nad głową żarówka jak w kreskówkach Disneya. Myśli nad tym chwilę, przecież to już było.. No ale to w końcu scenarzysta, więc wpada na pomysł wysyłania do przeszłości "niewygodnych ludzi" żeby tam ginęli. To jeszcze nie to.. a może oni sami, jako młodsze wersje, będą zabijać przybyszów z przyszłości. No i mamy scenariusz. Ubieramy ich w czarne płaszcze i ciemne okulary. Ale stada facetów biegających w takich samych strojach, trochę połyskliwych.. zaczyna wyglądać jak gejowski film.. Trzeba dodać jakąś laskę i romans. Akcja dzieje się w ciągu 2 góra 3 dni więc co, panienka z imprezy, prostytutka? Nie.. to USA, więc dajmy twardą amerykańską matkę samotnie wychowującą syna.. Brak tylko gwiaździstego sztandaru łopoczącego w tle, ale to zwykłe niedopatrzenie. Jest syn, to może i z nim nieco pogmatwajmy sprawę.. No i mamy scenariusz filmu "Looper". Góra tydzień.

Można się teraz zastanowić, która wersja jest bardziej prawdopodobna :)

marwel1980

Bo to była mafia "old fashioned" czyli w starym stylu. Może wzorowali się na swoich pionierach z XX wieku (np. Al Capone)? Na to wygląda patrząc na ich stroje : )

ocenił(a) film na 6
LukaszP1982

Mnie zastanawia samo powstanie Raimakera
Stary Joe zamknął pętlę jeszcze starszego Joe - w tamtych rzeczywistościach istniał Rainmaker i było dobrze. Potem Stary Joe żyje dalej po zamknięciu pętli, bawi się, poznaje żonę i jak zawsze przyszli po niego po 30 latach. Wiadomo co się dzieje. Następnie w knajpie Stary Joe mówi młodemu Joe, że jedyne co wie o Rainmakerze to to, że zabito mu matkę i ma sztuczną szczękę. Jeżeli na końcu filmu okazuje się że to stary Joe stworzył Rainmakera (bo zabił mu matkę i strzelił w szczękę), to jak on mógł to zrobić we wcześniejszych rzeczywistościach, jeżeli pętla była zamykana i nigdy wcześniej się nie spotykał z tym dzieciakiem?

ocenił(a) film na 5
old lace

Hmm powiem Wam że chyba podwyższę o 1 moją ocenę tego filmu :) Wciąż uważam, że jest nielogiczny, ale dawno żaden inny nie zmusił mnie do zastanawiania się nad praktycznie każdym jego aspektem :) Prześpię się z tym i może coś jeszcze do głowy mi przyjdzie :) PS. Dziękuję na dziś za bardzo rzeczową i spokojną dyskusję. Pierwszy raz mi się to na Filmwebie zdarzyło :)

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
LukaszP1982

Wydaje mi się, że koncepcja czasu przedstawiona w tym filmie odpowiada tej przedstawionej w powrocie do przeszłości. Każda zmiana przeszłości powoduje zmianę przyszłości (pamiętacie zanikające osoby na zdjęciu głównego bohatera, kiedy jego matka nie chciała związać się z jego ojcem?) Dr. Brown świetnie to przedstawił. Idzie prosta linia czasu, kiedy cofamy się w tej linii i cokolwiek zmieniamy, teraźniejszość (ta do której się cofnęliśmy) się rozszczepia i powstaje nowa. Gdybyśmy wtedy wrócili do przyszłości, okazałoby się, że jest ona zupełnie inna niż ta z której wcześniej się cofaliśmy. Każda zmiana w linii czasu powoduje zmianę przyszłości i jeśli ktoś z tej przyszłości jest w teraźniejszości, to wpływa to także na niego. Dlatego właśnie, kiedy młody Joe się zabija, znika stary Joe. Nigdy nie dożył on swojej przyszłości, a więc nie cofnął się w czasie i nie próbował zabić małego Cid'a. Ale jeśli przyjmiemy taką wersję, to wtedy film powinien skończyć się zupełnie inaczej. Dlaczego? Już wyjaśniam:
Młody Joe zabija się w wieku powiedzmy 30 lat. Oznacza to, że nie ma już przyszłości, a co za tym idzie, nie mógł w wieku 60 lat cofnąć się w przeszłość i podjąć próbę zabicia Rainmakera. Skoro tak, to wtedy młody do młodego Joe'a jeszcze przed samobójstwem nie mógłby zostać wysłany stary Joe, bo przecież by już nie istniał po samobójstwie młodego Joe'a. Skoro tak, to młody Joe nigdy nie byłby ścigany przez Mafię, a skoro nie byłby ścigany, nie schroniłby się w domu Sary, a więc nie doszłoby do sytuacji, w której musiałby popełnić samobójstwo, żeby ją ratować. Koło się zamyka. A więc wydaje mi się, że obie strony mają racje. Z jednej strony koncepcja czasu jest tutaj dość klarowna, jednak, jak to zazwyczaj przy takich opowieściach nie da się uzyskać pełnej logiki, ponieważ kiedy coś z przyszłości doprowadzi do zmiany tej przyszłości, to czy ta przyszłość będzie w ogóle istniała? A jeśli nie, to jak doprowadzi do zmiany? Pułapka, której nie da się uniknąć.

Natomiast wiele innych rzeczy w tym filmie mnie zastanowiło:
1.)Dlaczego wysyłano do przeszłości ludzi aby ich zabito, a nie po prostu ciała, które
wystarczyłoby schować, spalić, zakopać? [Na początku filmu główny bohater wspomina, że w
przyszłości jest problem z ukryciem ciała, nie z zabiciem kogoś].
2.)Policja. Czy jest na usługach mafii, czy nie? Kiedy starszy Joe chodził po mieście, widać było
radiowozy, które go szukały, helikoptery. Kiedy na farmę, jeden z looperów przyszedł sprawdzić
czy nie ma tam Joe'a (starszego lub młodszego), powiedział, że jest z policji. Podobnie Blue
Kid kiedy oglądał nagrania monitoringu wyglądało to tak, jakby był policjantem prowadzącym
ślectwo. [Natomiast w przyszłości mafia boi się policji, skoro nie może tam nikogo zabijać,
tylko muszą ich wysyłać w przeszłość. Mogło coś się zmienić (np. Policja się uniezależnić),
byłoby to jednak dziwne, skoro kontrolę nad mafią przejął potężny i inteligentny Rainmaker.]
3.)Dlaczego, kiedy chciano zabić starszego Sitha, włóczono go po mieście, coraz bardziej go
kalecząc. Można było przecież po prostu zabić młodszego Sitha i pozbylibyśmy się obu. [Jak
wiemy z końca filmu, starszy looper po prostu znika, po zabiciu młodszego, więc nie ma
problemu, że ktoś znajdzie go martwego]. Początkowo myślałem, że może dlatego, że nie
chciano zabijać młodego Sitha (lojalność), a jedynie wykorzystać go, aby znaleźć starego.
Okazało się jednak, że najpierw coraz bardziej go okaleczano, a później zabito.
5.)Gdyby Joe nie wydał Sitha, jakby zabrali mu jego srebro? Nie mogli wiedzieć, gdzie go
trzyma, bo przecież był tam Sith?
4.)Co oznaczają słowa młodego Joe'a z końca filmu: "I wtedy zobaczyłem. Matkę, która oddała
życie za własne dziecko. Mężczyznę, który zabija własną żonę. Dziecko, które zostało zepchnięte
na złą drogę." O ile słowa o matce i dziecku są łatwe w rozumieniu, to o co chodzi z tym
mężczyzną? Sara była żoną Joa? Zupełnie tego nie pojąłem.
5.)Czy Cid=Joe? Od razu po seansie bardzo mnie to nurtowało. Z jednej strony, byłoby to
bardzo, bardzo nielogiczne. Jak Joe i Cid mogliby się znajdować razem w jednym czasie, skoro
młody Joe nigdy w czasie nie podróżował. Wtedy, w końcowej scenie, mielibyśmy trzech
Joe'ów jednocześnie. Z drugiej jednak strony: a.)Wizja Joe'a. Skąd ją miał? Musiał coś takiego
pamiętać. Jedna z alternatywnych rzeczywistości, o których wspominał starszy Joe przy kawie.
b.)Pociąg. Kiedy Joe i Cid chowają się w tej dziurze z ziemi. Joe opowiada swoją historię.
Opowiada o matce, która zginęła na jego oczach i o tym, że z pociągu zabrali go źli ludzie i się
nim zaopiekowali. Dokładnie to samo dzieje się w Wizji Joe'a. Tak jakby przypominał sobie
swoją historię. Ale jego rolę gra wtedy Cid. c.)Odgarnianie włosów. Joe swojej dziewczynie
prostytutce opowiada, że nie pamięta swojej mamy, ale pamięta sposób w jaki odgarniała ona
włosy z jego twarzy. W ostatniej scenie jest zbliżenie, jak Sara odgarnia włosy z twarzy Joe'a.
6.)Zabójstwo żony starszego Joe'a. Zabito ją jakby nigdy nic, kiedy powiedziane jest, że praktycznie niemożliwe jest ukrycie ciała. Nie lepiej było ją potraktować paralizatorem jak Joe'a i wysłać po przeszłości looperom? Chyba, że jak napisałem w pkt. 1, wysłano ją do przeszłości martwą. Dlaczego nie robiono tak z każdym?
I wiele innych rzeczy, które byłby bardziej lub mniej nielogiczne. Sam pomysł jednak bardzo ciekawy. A miasto przyszłości ukazane jest w świetny sposób!

lorderon

Czy to nie tak, że średni Joe zabijając siebie, ratuje matkę Sida, więc Sid nie staje się Rainmakerem, więc stary Joe nie traci żony itp, czyli stworzona została alternatywna rzeczywistość rozpoczęta w momencie gdy matka SIda nie ginie.
W ostatniej scenie chodzi chyba o to, że średni Joe zrozumiał jak powstał/został stworzony Rainmaker.

Niezgodność to chyba to, że średni Joe powinnien tak samo zniknąć od razu jak stary Joe.

Zastanawia mnie bardziej, po co samemu domykać swoją pętlę. Z punktu widzenia bandziorów, lepiej żeby ktoś inny domykał pętlę a nie sam delikwent. Istnieje ryzyko rozpoznania siebie z przyszłości.

No chyba, że o to właśnie chodziło. Rainmaker każe wszystkim looperom zamykac swoje pętle, po to by wyjść z diabelskiego koła i dzięki uratowaniu matki nie zostać Rainmakerem.

Z tak zakręconych filmów przychodzi mi do głowy tylko "Częstotliwość".

ocenił(a) film na 5
lorderon

Ad 4 - może Joe zabijając Sarę tworzy Rainmakera, który potem przyczynia się do śmierci jego żony, więc pośrednio sam jest winien tej śmierci.

ocenił(a) film na 5
Midknight

Nie pomyślałem o tym w ten sposób. Bardzo logiczne.

ocenił(a) film na 8
Midknight

Dokładnie tak Joe zrozumiał, że sam przyczynił sie do śmierci swojej żony i dlatego strzelił do siebie.

ocenił(a) film na 4
lorderon

pkt 4 - mężczyzna który, zabija dla własnej żony, nie żonę.

ocenił(a) film na 6
LukaszP1982

Jeśli pozwolicie to wtrącę się w rozmowę :) czytałam tylko część waszych wypowiedzi, ale możecie napisać czy się mylę, czy nie.
Mam dwie teorie:

1. Od razu po obejrzeniu filmu pomyślałam że młody Joe (jak i stary) jest (są) małym Sidem. Pod koniec młody Joe przypomina sobie siebie z młodości, jak stary Joe zabija mu matkę, potem mały wsiada do pociągu - wtedy znajdzie go ten koleś od Looper'ów i zaczyna się jego życie, które pokazali na początku filmu. Zabił się, żeby nie powtarzać w kółko tego samego cyklu i dać małemu szanse na lepsze życie.

- za odrzuceniem tej teorii przemawiają fakty (dla mnie), że jeżeli ta cała trójka byłaby jedną osobą, to co z tą mutacją TK. Sid ją ma, a w filmie nie pokazano, żeby młody i stary Joe ją mieli. Dodatkowo dochodzi fakt, że młody Joe przespał się ze swoją matką, co dla mnie jest dziwne i myślę, że reżyser sam uznałby to za głupie.
(i jeszcze młody Joe mówił coś o byciu sprzedanym przez matkę, ale może to było jego błędne wspomnienie, bo w sumie Sida też na początku ta blondyna porzuciła).

2. Pod koniec filmu młody Joe zaczął identyfikować się z Sidem, bo za młodu też stracił, czy tam został sprzedany przez matkę. Tak jak w poprzedniej teorii też uznał, że posiadanie matki uchroni chłopca przed staniem się Raimakerem, więc się zabił, żeby powstrzymać starego Joe.

Tylko jeżeli uznam 2 teorię za słuszną, to film trochę straci dla mnie na wartości, bo o wiele bardziej ciekawy jest fakt, że te 3 postacie są jedną osobą i chyba wolę myśleć o tym w ten sposób pomimo wielu niedociągnięć :))

Izen

więc w Twoim mniemaniu rainmaker sam siebie wysłał do przeszłości? uciekał sam przed sobą próbując samego siebie powstrzymać przed tym czym się stał? wtedy by wiedział chyba że najprostszym wyjściem jest nie wracać.
Joe i Cid to dwie różne postaci, fakt scena z głaskaniem po włosach i to, że mogli mieć podobne przeżycia może coś sugerować ale tak naprawdę chodziło o to, że Joe zauważył podobieństwo obu ich historii.
z trzeciej strony Cid nawet jeśli by nie wiedział, że stary Joe i młody to ta sama osoba chyba by pamiętał twarz mordercy matki, powinien wiedzieć że nie odesłanie jego jest jedynym wyjściem... a może nie chciał naprawić tego a jedynie się zemścić.
Ps. moim zdaniem wątek TK jest w tym filmie kompletnie zbędny.. wystarczyłoby by Cid był po prostu diabelnie bystrym dzieckiem a tych parę scen gdzie uzywa swoich mocy by bronić matki można by zaaranżować w inny sposób.

ocenił(a) film na 5
Izen

Cid i Joe to dwie różne osoby.
1. Joe nie był mutantem.
2. Młody Joe przespał się z matką Cida. Nawet gdyby to był jakiś pokręcony zamysł scenarzysty, to nie miało to rozwinięcia w żadnym momencie filmu - zatem nie był.
3. Sceny pokazane przed samobójstwem Joe, to moim zdaniem tylko jego wyobraźnia. Po prostu poskładał sobie w całość wszystko co wiedział o Rainmakerze, plus to co działo się na jego oczach i doznał "olśnienia". Zrozumiał dlaczego Cid stał się Rainmakerem i postanowił do tego nie dopuścić w jedyny możliwy sposób.

ocenił(a) film na 5
Izen

Gdyby Sid był Joe, to stary Joe maiłby wspomnienia z bycia Sidem, wiedziałby o tym, że nim jest, wtedy nie próbowałby go zabić, bo zabijając siebie jako dziecko przestałby istnieć zarówno jako 30 latek jak i 60latek. Więc nie ma bata - Sid nie może być Joe.

ocenił(a) film na 8
Izen

Też tak pomyśałem.

Po pierwsze Abbe powiedział, że Joe był dzieckiem jak go znalazł. Broń, ktorą mu dał była od niego większa i to samo Joe powiedział do Cida. Poza tym koncowa scena z wlosami, Joe o tym powiedział tylko tej pierwszej lasce a Sarze o tym nie wspominał. Co do telekinezy to Joe mógł to podświadomnie wyłączyć - scena w aucie jak koledze kazał przestać robic "trik" z monetą. Cid wiedział, że stary Joe go nie zabije.

Wiem Joe przespał się z Sarą ale to po chwili do mnie dotarło i nadal uważam, że to są 3 te same osoby. Tym bardziej, że ciągle powtarzane było coś w stylu, że pętla musi miec konie czy jakoś tak i tutaj widzieliśmy początek, środek i koniec.

LukaszP1982

co do pkt nr.4 stary looper żywy w przeszłości mógłby sporo namieszać bo zna przeszłość więc ma środki by ją zmienić. martwy to tylko kupa popiołu. więc przez zabicie młodego loopera eliminowali też jego wersję z przyszłości.. to akurat moim zdaniem było bardzo "rozsądne".

ocenił(a) film na 6
kart0nick

Dzięki za wyjaśnienia... :)

LukaszP1982

Ehm ;x nie wiem czy ktoś już to napisał ale postaram się mniej więcej wytłumaczyć tok wydarzeń z filmu ;)

1 - Mały Cid (Joe) rośnie i żyje sobie, tworzą się organizacje przestępcze w przyszłosci na której czele jak dobrze zrozumiałem staje Rainmaker (Cid). Zaczyna się zabawa z looperami (jeden koles cofa się w przeszłość i werbuje kolesi). Przy okazji werbuje Cida.
2 - Werbując Cida tworzy Joe (a tym samym Rainman znika z przyszłosci bo nie miał prawa istnieć), wtedy dzieje się rzeczywistość w której JoeB sobie żyje jako looper zabija samego siebie jedzie do chin i zabijają mu żonę.
3 - Cofa się i chce zabić Cida (nie wie że jest właśnie nim) zabija swoją "matkę" i tu tworzy się jego pentla która stale się powtarza.
pętla = 2 -> 3 -> 2 -> 3 itp
aż do momentu w którym Joe zdaje sobie sprawę że to jest właśnie jego pętla którą chce przerwać -> zabija sam siebie wracając do pkt1 ;) czyli zamykając pełną pętle - 1->2->3 :) Czyli nic się nie zmienia wszystko jest tak jak było.
Najgorsze jest wytłumaczenie samego początku ;x ale to nie było zbyt dobrze wytłumaczone ;)

ocenił(a) film na 5
YashaKun

Nie zgadzam się :) Ad.2 Jeżeli dzieje się to tak jak przedstawiłeś, to JoeB, jak go nazwałeś, jedzie do chin i nie ma kto zabić mu żony :) Dlaczego, bo jak sam wcześniej napisałeś Rainmaker nie istnieje w tej rzeczywistości. A w scenie w restauracji stary Joe opowiada mu o Rainmakerze właśnie, który rządzi przestępczym światem z którego Stary Joe został odesłany do przeszłości. Joe i Cid to 2 różne osoby.

LukaszP1982

Właśnie to jest trochę poryte. Bo mówią też że Rainmaker wszystko zapoczątkował, ale zniknął. Czyli Looperzy pojawiają się w przeszłości -> organizacja została zapoczątkowana już w przeszłości i tak czy tak powstanie w przyszłości. Wszyscy będą słuchać "Rainmana" który już dawno nie istnieje bo prowadzeni są przez kolesia który cofnął się i wykonywał zlecenia Rainmana ;) Przez co looperzy i zabijanie ich po 30tu latach nadal istnieje tylko w innej formie.

Ogólnie tego typu akcje są bardzo ciężkie do wytłumaczenia - tzn samego początku gdy my widzimy już końcówkę ;) Identycznym motywem jest stara opowieść sci-fi w której to żyje sobie pewien starzec który cofa się w czasie - gwałci kobietę która rodzi dziecko - starzec porywa dziecko i cofa się w czasie zostawiając je w sierocińcu. Dziecko to rośnie, zostaje gwałcone przez tego starca, i traci samego siebie ;) po czym w przyszłości zmienia płeć (posiadało obie na starcie) i cofa się w czasie i gwałci samego siebie z przeszłosci ;) nie pamietam jak się nazywała opowieść... ale totalna pętla której nie da się znaleźć początku.

ocenił(a) film na 5
YashaKun

Zaintrygowałeś mnie ta opowieścią :) A co do filmu, to zdecydowanie i wciąż pozostaję przy prostszym rozwiązaniu - Cid i Joe to różne osoby.

LukaszP1982

Hmm założenie faktycznie jest proste ;) ale nadal pozostaje pytanie -> dlaczego powstał rainmaker? teoretycznie powstał on przez to że zgineła ta matka? ale jednak w oryginalnej rzeczywistości nie mogła zginąć jego matka bo JoeB się nie cofnął bo nikt nie założył looperów ;)

ocenił(a) film na 5
YashaKun

To właśnie jest kolejny dowód na to, że film jest nielogiczny. W żadnej z przedstawionych sytuacji Rainmaker nie mógł powstać :)
a) Nikt nikogo nie zabija, nie ma Looperów, - nie ma Rainmakera
b) Młody Joe niezwłocznie zabija starego, zatem stary nie zabija matki Cida - nie ma Rainmakera
c) Młody Joe nie zabija starego, ale popełnia samobójstwo, zatem stary znów nie zabija matki Cida - nie ma Rainmakera

A wracając do teorii, że Cid, Joe i Rainmaker to ta sama osoba.. W filmie w dwóch miejscach wyraźnie powiedziane jest, że to Rainmaker po dojściu do władzy zamyka pętle. Zatem Rainmaker (jako stary Joe) nie wiedząc że jest sobą, wysyła siebie samego do przeszłości, aby z kolei zabił sam siebie jako młody Joe. Totalnie bez sensu :)

ocenił(a) film na 8
LukaszP1982

Hmmm było w filmie, że stary Joe widzi każdą z możliwości i konsekwecje wyboru.

Nikt nie widział Rainmakera czyli załóżmy, że Cid przeniósł się w czasie jako dziecko czyli nawet jeśli jest to Joe to i tak "stary" nie może tego pamietać bo jest to w równoległym czasie [dowód Joe nie wiedział co robi "stary" Joe a "stary" Joe "widział" każda rzecz, tj każda zmiana wpływała na jego wspomnienie - krótko mówiąc "stary" Joe nie wpływał na młodego, więc tak samo właśnie jest z Cidem w przyszłości]

Poza tym pamiętasz scenę gdy Joe nie zabił "starego" siebie. i kilka min później pokazują nam, odnowa, i tam już siebie zabił. Ta scena ma uświadomic widzowi na czym polega pętla, czyli za nim doszło do tego z poczatku to najpierw Joe musiał siebie normalnie zabić [postać miała za drugim razem worek na głowie i zlecenie było takie samo jak każde inne] by móc przeżyc te 30 lat. Dopiero wtedhy wiedział co się wydarzy i dlatego nie dał się zabić. jak było widac dalej każdy drobny element wpływał na starą wersje Joe czyli jęśli Joe oberwał to i "stary" do odczuł [pisanie na ręku itp]..

Więc punkt a, b i c jednocześnie wpływa na siebie bo, żeby któraś z tych możliwości mogła mieć miejsce to tak naprawde wszystko musiało się wydarzyć - czyli mamy koło [to tak jakby zadać pytanie co było pierwsz jajko czy kura].

ocenił(a) film na 5
Smallville__

No tak, ale stosujesz tutaj jednocześnie teorię pętli i teorię równoległych wszechświatów. Albo jedno, albo drugie :) Poza tym, nielogiczne jest również to, że w filmie, raz działania bohaterów miały natychmiastowy skutek, a raz "wszystko się zacierało" i można to było jeszcze zmienić. Zależnie od tego jak było wygodniej scenarzystom. Dowód - Młody Joe wycina sobie informację na przedramieniu, stary Joe ma wycięte i zabliźnione to samo. Zatem jest to ta sama pętla, albo ten sam wszechświat (obojętnie jakiej teorii użyjesz, będzie pasować). Jednakże to jest NIEMOŻLIWE, ponieważ młody Joe popełnia samobójstwo, nie ma możliwości dożyć do chwili kiedy rany się zagoją, nie ma możliwości zestarzeć się i nie ma możliwości wrócić po 30tu latach do przeszłości. Tak samo z pierwszym looperem który nie zamknął pętli.

ocenił(a) film na 8
YashaKun

Cid mówił, że nie mógł powstrzymać zabójcy matki bo był za mały i z słaby. Z filmu wynika że ciotkę zabił bo "eskplodował" a wcześniejsze zdanie dowodzi, że on pamietał tj. wiedział co się wydarzy. To coś w stylu efektu motyla lub jak w filmie "Zaklęci w czasie".

Cofając się zmieniali bieg wydarzeń ale to nie oznacza, że to wcześniejsze sie nie wydarzyło. Bo isę wydarzyło ale w inne rzeczywistości, czyli w pewnym sensie kazda możlia reakcja na dizałanie została sprrawdzona.

LukaszP1982

tak, bo gatunek sci-fi jest ogólnie bardzo logiczny i prawdopodobny...a jeszcze tym bardziej temat "podróży w czasie' :]

ocenił(a) film na 5
Hank_Moody

Ale oglądając film sci-fi spodziewam się jakichś podstaw logiki chociaż. Załóżmy że w Gwiezdnych wojnach ostrzeliwują się z działek laserowych, a scenę potem widzimy setki strzał, niczym w 300, sterczące z ciał zabitych.. Bo reżyserowi pasowało to do jakiejś koncepcji i niczego nam nie wyjaśnił. O taki brak logiki mi chodzi.

ocenił(a) film na 5
LukaszP1982

gwiezdne wojny to nie sci-fi bo w tym gniocie niema nawet ksztyny "sci" a jedynie bezsensowne i w wiekszości pozbawione logiki "fi"

LukaszP1982

Temat podróży w czasie jest tak odległy, że możecie sobie darować te filozofie. Każda najdrobniejsza decyzja coś zmienia, więc gdyby podróże w czasie były możliwe musiałoby istnieć wiele(nieskończenie wiele) rzeczywistości na raz.
To tylko film, a do osiągnięcia prędkości światła przez człowieka i co za tym idzie podróży w czasie bardzo ludzkości daleko. A nawet gdybyśmy mogli osiągać prędkość światła, wiąże się to z kolejnym problemem mianowicie zmianami gęstości, długości i trzeba by jeszcze z tej prędkości wyhamować. Wszystko to czysta teoria, bo przecież nie da się tego sprawdzić. Ciągle używam słowa "gdyby" bo jeszcze długo nie usłyszymy o podróżach w czasie.

Film nie stara się odpowiadać na te pytania i wiele razy jest jasno powiedziane, że to bardzo skomplikowany temat. Właśnie to podobało mi się w Looper. Reżyser pokazuje po prostu ciekawą historię, resztę interpretujemy sami. Błędy filmowe się zdarzają, więc jeśli broń Joe'go była nieprzeładowana a mimo to wystrzeliła to pewnie jest to właśnie taki błąd. To samo tyczy się telekinezy(nigdzie nie zostało powiedziane skąd się wzięła i dlaczego była taka ograniczona i czy to była jedyna "mutacja"). Film naprawdę ciekawy, bo nie skupiał się na samych podróżach w czasie, tylko na decyzjach jakie można podjąć w życiu. Gdyby młody Joe zobaczył żonę tego starego, nie ożeniłby się z Nią. Ale przeżyłby swoje życie z kim innym. Podobało mi się ukazanie kontroli nad własnym losem. W końcu jak byście się zachowali w takiej sytuacji? Tj. wiedząc, że za 30 lat umrzecie?

W filmie wiele rzeczy uproszczono, bo przeciętny widz po prostu by nie zrozumiał. Z tego co widać powyżej, większość widzów nie zrozumiała tego filmu. Po wyjściu z sali słyszałem też, jak ktoś stwierdził, że Deszczowiec to Joe, a przecież tak nie było. Nic więc dziwnego że temat został mocno uproszczony.

ocenił(a) film na 5
Natchan23

"Temat podróży w czasie jest tak odległy, że możecie sobie darować te filozofie. Każda najdrobniejsza decyzja coś zmienia, więc gdyby podróże w czasie były możliwe musiałoby istnieć wiele(nieskończenie wiele) rzeczywistości na raz" Zasada nieoznaczoności Heisenberga zakłada że wszystkie możliwe scenariusze mają miejsce ale ich przenikanie się jest niemożliwe bo jeśli się coś wydarzy to nie można już tego zmienić innymi słowy jśli otworzymy pudełko i kot bedzie martwy to już nieda się zmienić faktu że kot zmarł w pudełku. Dlatego jesli gośc się zabił i odebrał zapłate to nie może już tego zmienić ten temat nie podlega dyskusji jeśli poruszamy się w sferze logicznego rozumowania.

ocenił(a) film na 8
LukaszP1982

5 i 6 prawda. Reszta bzdety.