PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=569908}
6,6 113 tys. ocen
6,6 10 1 112829
6,3 63 krytyków
Looper - Pętla czasu
powrót do forum filmu Looper - Pętla czasu

..(SAME SPOILERY)
1. Tego może nie zrozumiałem, więc wytłumaczcie proszę, dlaczego najpierw jest scena kiedy młody Joe nie zabija starego, i wszystko dzieje się tak jak w filmie, a zaraz potem scena, kiedy jednak go zabija, żeby móc spokojnie dożyć starości i zostać/nie zostać zabitym przez siebie samego.
2. Młody Joe, w scenie, kiedy nie zabija samego siebie, musi przeładować broń, przed oddaniem drugiego strzału. Pod koniec filmu strzela raz za razem.
3. Scena kiedy pierwszy looper nie zamyka pętli. Jego starsza wersja ucieka na własnych nogach, z rękami i nosem na swoim miejscu. Potem, aby go złapać, obcinają młodemu wszystkie ww. części ciała. A zatem jego starsza wersja, w takim właśnie stanie musiałaby żyć przez 30 lat i w takim stanie musiałby być odesłany do przeszłości.
4. W ogóle sama koncepcja karania młodego loopera śmiercią za nie zabicie starego jest bez sensu. Zabijamy młodego, a więc nie dożywa on starości, nie może być odesłany do przeszłości i nie ma za co ukarać młodego.
5. W przyszłości nie zabijają ludzi, ponieważ zostali by zaraz namierzeni. Po co zatem ci w śmiesznych kapeluszach przyszli do domu starego Joe z pistoletami i na dodatek jak gdyby nigdy nic zabijają jego żonę.
6. Sam Joe, co wyraźnie pokazane jest w filmie, przez 30 lat, kiedy już kończyła mu się kasa, zabijał mnóstwo ludzi. A tu nagle cała koncepcja filmu opiera się na założeniu że nie można ich zabijać i dlatego zostają wysyłani do przeszłości.
7. W końcowych scenach młody Joe popełnia samobójstwo, zatem nie dożywa starości, nie zostaje odesłany w przeszłość i nie ma prawa wydarzyć się jakieś 3/4 filmu.

Znalazłbym jeszcze drugie tyle, ale nie chce mi się już pisać :)

LukaszP1982

cóż, czytam te wszystkie wpisy i mam wrażenie, że film po prostu nie jest dla ludzi, którzy lubią jasne i spójne rozwiązania, chronologiczną akcję i zero niedomówień. wszyscy pozostali zapewne odnajdą własną interpretację filmu i będą się cieszyć, że oglądając film kolejnym razem odnajdują jeszcze więcej szczegółów, których nie dostrzegli za pierwszym razem.

LukaszP1982

Niektórzy piszą o światach równoległych, ale wg. mnie to nie jest dobre porównanie. W jednym świecie ktoś może być "looperem", w drugim prezesem banku, w trzecim gwiazdą rocka, itd.
Myślę że sama koncepcja zamykania pętli czasu jest pozbawiona sensu.
Na początku filmu widzimy jakby jedną linię czasu, powiedzmy że 2/3 życia Joe'go, najpierw gdy jest młody, później gdy dożywa starości i zostaje wysłany w przeszłość by być zabitym przez niego samego , czyli drugi młody Joe to On sam z przeszłości, stary Joe to ten którego życie widzieliśmy przez cały film. Moim zdaniem nazwanie tego zamknięciem pętli czasu jest bez logiki, bo śledząc życie Joe'go widzimy jak w pewnym momencie zabija siebie z przyszłości, czyli ta sytuacja powtórzyła się niejednokrotnie. Poza tym nie jest przecież powiedziane że dożywa 60tki za każdym razem, przenoszą go w czasie i ginie zabity przez siebie samego, mógł dożyć 40tki i zginąć pod kołami samochodu, i co wtedy ? pętla czasu sama by się zamknęła ? tylko co dalej ? nikt by go nie przeniósł w czasie bo po co przenosić kogoś nieżywego w tej sytuacji, skąd wtedy młody Joe mógłby wiedzieć czy pętla czasu jest zamknięta czy nie, równie dobrze Joe mógł dożyć starości i umrzeć z przyczyn naturalnych.
Napisałem już że ta sytuacja powtórzyła się niejednokrotnie, looperzy wiedzieli że gdy ich czas dobiegnie końca to zostaną wysłani w przeszłość żeby zostać zabtymi przez siebie samych, dziwne że tak łatwo się z tym godzili, jak widać za każdym razem tak samo, aż do momentu w którym oglądamy życie jednego z nich. Nawet jak przeżył swoje życie tak a nie inaczej, i chciał je w jakiś sposób zmienić przenosząc się w przeszłość, to tak naprawdę zmienił by życie Joe'go z przeszłości, nie swoje, swoje już przeżył, mógł je zmienić ale pamiętał by je tylko ze wspomnień, może nawet nie poznał by swojej żony z którą spędził życie, a zupełnie inną kobietę.
Co do zmiany linii czasowej i do tego że co przeżył młody Joe to powinien pamiętać stary Joe, to też trochę bez sensu kiedy młody chce spotkać się ze starym i wycina sobie na ręce imię kelnerki by to imię pokazało się na ręce starego, przecież mógł sobie tylko pomyśleć że chce się z nim spotkać, wtedy stary Joe też by to już przeżył.

Androm3da

I właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Ale w filmie pokazane jest tylko kilka możliwych rzeczywistości.
Joe jest Looperem w teraźniejszości i natrafia na Joe o 30 lat starszego. Zabija go. Los starszego Joe nie jest pokazany, ale wiadomo że dożył te 30 lat i został wysłany w przeszłość aby zamknięto pętle. Joe, którego losy śledzimy przeżywa 30 lat, wiedząc, że zostanie wysłany w przeszłość i zginie.

W filmie pomieszano dwie koncepcje. W pierwszej, każdy Joe jest inny, ma wybór i obchodzi go tylko jego los. Nie wiadomo co dzieje się z Joe, który zginął. Czy jego byt wraca w postaci Młodego Joe, świadomy tego że zostanie odesłany w przeszłość i zastrzelony? To już bardzo filozoficzne zagadnienia i nie warto się w to zagłębiać. Druga koncepcja jest taka, że Młody Joe i Stary są jakoś połączeni, stąd mieszanie się wspomnień Starego Joe, ze wspomnieniami, które tworzy Młody Joe w teraźniejszości.

Myślę, że film pod tym względem nie jest logiczny, ale twórcy jasno dają do zrozumienia, że to nie jest istotne w tym filmie.
Powtórzę raz jeszcze, to nie jest film o podróżach w czasie. Tak samo jak nie jest to film o telekinezie i przyszłości. To tylko motywy.

LukaszP1982

Ja mam odpowiedź na pytanie 1.

Otóż rozpatrz to co pokazali w nieco odwrotnej kolejności.
Najpierw należy rozpatrzeć drugą scenkę śmierci:
Wyobraź sobie Młody Joe 1 (Joe-1) żyje sobie, zabija zesłanego siebie (nazwijmy go Joe-0) - tego z zasłoniętą głową. Dzięki czemu wie jak wyglądać będzie zabicie siebie. Żyje swoje 30 lat (pokazane w filmie) i nadchodzi czas kiedy to jego zsyłają (po zabiciu mu żony). On wie już jak się to skończy bo pamięta zabicie Joe-0 więc udaje mu się wszystko przewidzieć i obronić przed zabiciem przez Młodego Joe 2.
W ten sposób w scence pierwszej oglądamy Młodego Joe 2 i Starego Joe 1.

A odnoście wymysłów, że Sid i Joe to ta sama osoba, to uważam, że ludzie przesadzają z nadinterpretacją. Nic nie wskazuje na to, że to ta sama osoba, zwłaszcza, że Młody Joe i Sid żyją w tym samym czasie. Jeden ma 30, a drugi 10 lat.

ocenił(a) film na 6
LukaszP1982

Mnie zastanawia jedna kwestia. Starszy Joe wraca do przeszlosci po to, aby zabic Rainmakera i tym samym zapobiec jego dojscia do władzy, zamknięcia wszystkich looperów , a co za tym idzie odesłania go do przeszłosci i smierci jego żony. Jest tylko jedno ale. Jeżeli staremu Joe udałby sie zabic malego Rainmakera to faktycznie nie dorósłby i nie został królem podziemia, a Joe nie zostałby odeslany w przeszłość. Tyle że w takiej wersji rzeczywistosci, młody Joe najprawdopodobniej nigdy nie poznałby tej Chink. Dalczego? Ponieważ nie zamknąłby swojej "pętli" i dalej zabijał przysyłanych z przyszłości skazańców. Natomiast stary Joe, po zabiciu małego Rainmakera mógby albo sam się zabic (i przestac istniec) albo zostac w przeszlosci i dozyc tu sobie swojej smierci. Co nie zmienia faktu, że w żaden sposób mógłby znów byc z tą Chinką.

ocenił(a) film na 5
waylander

Szczerze, to nie pomyślałem o tym, ale faktycznie on sporo powtarzał, że chce ocalić swoją przyszłą/przeszłą żonę. Masz rację :) Kolejny dowód na poparcie mojej tezy :)

ocenił(a) film na 7
waylander

Bo w całej tej dyskusji brakło jednego małego argumentu, który odwraca wszystko do góry nogami. Młode Joe w swojej teorii troszkę się pomylił :) Historia wcale nie zataczała koła. Bo gdyby tak było, Stary Joe nie zostałby odesłany dwukrotnie w przeszłość, nie poznałby Chinki a młody Joe nie poznałby Sary.

Właściwie to czemu Młody Joe po prostu nie odstrzelił sobie dłoni :P

ocenił(a) film na 6
Calaveras

Przeczytałem tylko część wypowiedzi.

Film fajnie się ogląda jako film akcji z elementami podróży w czasie, ale zgodzę się z przedmówcami, że jest nielogiczny. Jest bez sensu, jeśli zrobić jakąś jego analizę.

Prosty przykład. Zamiast zastanawiać się nad Joe weźmy tego Rainmaker'a.

Rainmaker siedzi sobie przed biurkiem w swoim pałacu. Jest władcą mafii. Rządzi w mieście. Sprząta ślady po looperach. Wysyła Joe do przeszłości, żeby go zabić. Joe zmienia przeszłość. Ratuje psychikę Rainmaker'a tak, że nie staje się tym złym.
I teraz pytanie za 100 punktów. Co dzieje się ze złym rainmakerem w momencie gdy siedzi sobie przed biurkiem i wydaje rozkazy? Znika? Cała przyszłość nagle się zmienia? Siedzi w fotelu, pali cygara i bum? Kocioł, ludzie znikają, przekształcają się, cała linia czasu ulega zmianie? OK. Spoko.
No, ale kilka dni wcześniej Seth nie zamknął pętli i jego alter ego opowiedziało historię o Rainmakerze, która była kluczowa dla kolejnych wydarzeń. Jak mógł opowiedzieć o tym skoro rainmaker nigdy nie powstał? PARADOKS
W momencie gdy Rainmaker nie powstaje, linie czasu nakładają się na siebie , wszystko dynamicznie się zmienia zgodnie z wydarzeniami w teraźniejszości ( stary seth traci palce, stary Joe znika ) to zgodnie z logiką powinna też zmieniać się bezpośrednia przeszłość. Czyli połowa fabuły powinna ulec zmianie w momencie samobójstwa JOE. Nie powinna się wydarzyć. Nie będzie rainmaker'a to nie będzie looperów. Dlatego uważam, że bazowanie na jednej dynamicznie zmieniającej się linni jest bez sensu

Taka teorie podróży w czasie nie może zostać wyjaśniona inaczej niż przez tworzenie się równoległych wymiarów. Inaczej się nie da. Każde przeniesienie się w czasie tworzy nowy wymiar, nową rzeczywistość. I tak mamy rzeczywistość złego rainmakera i martwego starego JOE. Mamy drugą rzeczywistość, gdy młody Joe popełnia samobójstwo i nie ma rainmaker'a. W Donnie Darko bodajże było to jeszcze fajnie pokazane, że w momencie utworzenia się najbardziej logicznej rzeczywistości, reszta jest wciągana przez czarną dziurę. Proste.

W przeciwnym wypadku mamy same paradoksy i brak jakiejkolwiek logiki. Mafia przesyła ludzi w przeszłość, żeby nie zostać złapana z ciałem, a ryzykuje tym, że nigdy nie powstanie. Jeden błąd i po zawodach, nie ma Rainmaker'a. Musieli by być kompletnymi debilami.

W filmie dodatkowo nie ma wzmianki o tym jak mafia z przyszłości kontaktuje się z tą z przeszłości. Skąd wiadomo gdzie i o której będzie ktoś przesłany.

Film fajnie się ogląda nic poza tym. Na pewno nie jest genialny.

ocenił(a) film na 7
Bachen

I tak i nie. Generalnie problem podróży w czasie jest tak abstrakcyjny że i tak nigdy nie dałoby się go wytłumaczyć logicznie ;) Wydaje mi się, że po prostu według koncepcji przedstawionej w filmie podróż w czasie nie polega na powrocie do konkretnego punktu na osi czasu, ale na pozwolenie odegrania toku wydarzeń jeszcze raz. Tak wiem, abstrakcja :)

Głównym problemem filmu raczej nie jets brak logiki (w końcu to S-F) ale chyba brak związku przyczynowo-skutkowego i fakt, że film nie ma żadnego przesłania. Ot taki film akcji w ubranku SF

ocenił(a) film na 6
Calaveras

Dla mnie brak związku przyczynowo-skutkowego = brak logiki.

ocenił(a) film na 7
Bachen

Brak związku przyczynowo-skutkowego jest jednym z elementów składowych braku logiki :D

ocenił(a) film na 9
LukaszP1982

Twoje komentarze:
1. "film jest nielogiczny." oraz " Scena po scenie może i da się to wszystko wytłumaczyć"
**** Uważasz że film jest nielogiczny, ale jego fabułę można logicznie wytłumaczyć ?!?!?!
Wniosek : brak logiki w tych komentarzach. ****
2. " Scena po scenie może i da się to wszystko wytłumaczyć, ale nie da się wytłumaczyć patrząc na film jako na całość."
**** Da się w filmie wszystko wytłumaczyć, ale nie da się wytłumaczyć całego filmu ?!?!?!
wniosek: gdzie tu logika??? ****
3."Każdy problem trzeba wyjaśniać wg. oddzielnej teorii." oraz " Scena po scenie może i da się to wszystko wytłumaczyć" oraz "target" jakim jest dla twórców filmu, przeciętny bezmózgi mieszkaniec USA."
**** Nie możesz rozgryźć fabuły filmu, problemy musisz wyjaśniać stosując do każdego z nich oddzielną teorię, oglądając film scena po scenie.
Jednocześnie uważasz, że "target" twórców, czyli przeciętni bezmózdzy amerykanie potrafią wytłumaczyć niuanse fabuły, wyjaśnić problemy, stosując do nich właściwe teorie oraz wytłumaczyć to wszystko logicznie?!?!?!?!?!?!?!?!?!?
wniosek: nie jesteś targetem tego filmu ;D ****
Ostatecznie w filmie "Looper" odnalazłem logikę, a w Twoich komentarzach za cholerę nie mogę się jej doszukać ;D
pozdrawiam


przeciętny polski widz kinowy

ocenił(a) film na 5
ignac91

Oj Ignac Ignac.. :) Spróbuję Ci to wytłumaczyć obrazkowo. Leci sobie samolot z którego wyskakuje jeden jedyny skoczek - mężczyzna. W następnym ujęciu widzimy jak ląduje - kobieta. Mamy zatem dwie sceny 1) skok 2) lądowanie. Każda z nich jest logiczna, bo co chwila ktoś skacze ze spadochronem i co chwila ktoś ląduje, ale połączone w jeden film są nielogiczne, ponieważ brak między nimi związku przyczynowo - skutkowego. Niemniej przeciętny polski widz kinowy :) Pozdrawiam

Ps. Po przeczytaniu Twojego posta w pełni zrozumiałem żale polityków, że cytowane wypowiedzi bywają wyrwane z kontekstu :)