Abstrahując od nawiązań do treści książki muszę powiedzieć, że film jako film jest dobry.
Książkę czytałam i podobała mi się, ale o ile Rosie wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, o tyle postać Aleksa wydaje mi się bardzo przekonująca i w prawie 100% oddaje moje wyobrażenia na temat bohatera książkowego.
Ogólnie między aktorami było to "coś", iskrzyło na ekranie, więc przyjemnie było oglądać cały film, chwilami nawet wierzyłam w prawdziwość łączącego ich uczucia.
I jeszcze taka typowo "babska" uwaga: piękne sceny pocałunku; subtelne i wyważone, delikatne... Może brzmię w tym momencie jak egzaltowana małolata, ale czasami tego typu sceny są ukazane w sposób, który skłania raczej do szybkiego przewinięcia filmu naprzód, a nie gapienia się z cielęcym wyrazem twarzy w ekran kinowy lub telewizyjny.
Pomijam fakt, że główny bohater ma niebywale ładny zarys ust... :) A może nawet nie pomijam, bo jak jest, każdy widzi :D
Fajnie by było gdyby w prawdziwym życiu wszystko było takie piękne, delikatne i szczęśliwe :P
Z przymrużeniem oka, jak najbardziej na tak (szczególnie kiedy w TV znów leci Shrek ;) )
Ja nie wiem, czy to takie szczęśliwe... ;)
Oni przez kilkanaście lat nie potrafili sobie powiedzieć, co tak naprawdę czują...
Myślę, że wielu z nas ma za sobą podobne doświadczenia; przemilczane wyznania czy stracone okazje na coś więcej z różnych powodów.
Czasami trudno samemu sobie uświadomić, że przegrało się głównie z własnym strachem lub kompleksami.
Podobno "słowa są źródłem nieporozumień", ale milczenie jest znacznie gorsze; powoduje, iż nieporozumienia nawarstwiają się coraz bardziej i zamiast rozwiązania następuje eskalacja konfliktu.
Ja patrzyłam z tej strony, że w końcu i tak byli razem, bo raczej w życiu ludzie tkwią w tych swoich nieszczęśliwych związkach, nawet często wiedząc, że ta miłość jest obok. Ale masz rację, zgadzam się z tym co napisałaś. Szczera rozmowa potrafi wiele! ;)
ale mysle ze do tej szczerej rozmowy musieli dorosnac wchodzac w slowo :) piekny film czasem te zle chwile ksztaltuja nasz charakter i pomagaja nam zrozumiec samych siebie, oni potrzebowali tego czasu i szczesliwym zakonczeniem ostatczenie zdobyli sie na rozmowe w zyciu nie zawsze tak jest, czasem tkwimy w pozornie szczesliwym malzenstwie lub zwiazku tworzac rodzine ale gdzies w srodku nie do konca czujemy sie spelnieni film bardzo realny bliski rzeczywistosci. Milego wieczorku
''Oni przez kilkanaście lat nie potrafili sobie powiedzieć, co tak naprawdę czują...'' - dla mnie powód nr 1 dlaczego ten film, zamiast być dla mnie rozrywką czy odskocznią, po prostu mnie wku.wił. Miałam ochotę wziąć tą ledwo ciepłą dwójkę i dać im solidnego kopa, byłam w szoku że takie ślamazary w ogóle wiedzą jak się oddycha. Nie wiem, czasem lubię cukierkowe filmy, ale ten był przegięciem w każdą stronę! Liczba rozwodów, ciąż, zdrad, ślubów skutkuje tylko mdłościami u widza, istny bigos fabuły, irytujący, niezdecydowani bohaterowie! Skąd ta ocena na litość boską?
Mi się Rossie bardzo podobała, tak jak dobór całej obsady :) byli genialni i, jak piszesz, pięknie wszystko odegrali ;)
Film jest świetny!Mimo,że tyle pozmieniali prawie w ogóle mi to nie przeszkadzało.Aktorzy dobrani idealnie.Co do książki jest przepiękna.