Brian Wilson (Paul Dano) - utalentowany kompozytor, odpowiedzialny za największe hity zespołu Beach Boys, zapłacił wysoką cenę za swój dar. W szczytowym, najbardziej twórczym okresie całej artystycznej kariery, targany wewnętrznymi demonami, które zaszczepił w nim despotyczny ojciec, przechodzi poważne załamanie nerwowe. Stan ten
Bardzo fajnie się ogląda, i do tego prawdziwa historia. Rewelacyjna gra Dano, doskonale pokazuje trudny stan emocjonalny Briana. Nie jest może jakiś świetny, ale mi się podobał.
Miesiące ociągałem się z obejrzeniem tego filmu, przede wszystkim dlatego, że niekoniecznie przepadam za muzycznym kinem, a i ten sprawiał wrażenie lekkiej i przyjemnej rozrywki, do której niespecjalnie mnie ciągnęło.
Zupełnie jednak taki nie jest, daleko tej produkcji chociażby do...
Wiadome przyjemna muzyka, ale jak na taką historię film nie wciągnął mnie należycie. Zabrakło w tym filmie jakichś większych emocji, przeżyć wszystko zostało opowiedziane jakoś tak niemrawo. Nie można powiedzieć,że był to zły film, ale do ideału wiele zabrakło. Dla mnie tak 6/10