zastanawiam się czy to film fabularny wymknął się spod kontroli i stał się filmem dokumentalnym
czy może od początku taki był plan/scenariusz. W drugiej części widać sporo geniuszu w
wykorzystywaniu problemów na planie zdjęciowym np. ze sprzętem, który współgra z ogólnym
zamieszaniem w mieście. Chaos w życiu miasta i w produkcji też jest lustrzany.
Być może konstrukcja filmu to efekt rozwijania pomysłu już podczas produkcji, taka ewolucja
procesu tworzenia.