PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=449935}

Mój przyjaciel Hachiko

Hachi: A Dog's Tale
2009
8,0 191 tys. ocen
8,0 10 1 190774
6,9 27 krytyków
Mój przyjaciel Hachiko
powrót do forum filmu Mój przyjaciel Hachiko

Zastanawiające jest to, że czasami o wiele bardziej chce mi się płakać oglądając śmierć, czy
zmartwienia zwierzęcia, niż człowieka. Tu trzeba być cholernie empatycznym. Chociaż przyznam, że
jak człowiek umiera, to też płaczę jak bóbr. Ale oglądając ten film po prostu łzy leciały mi niczym
woda z wodospadu, a mój kot, którego zaczęłam automatycznie głaskać, ma sierść na głowie do
teraz przylizaną i mokrą od łez ;) Wy też macie coś takiego? ;)

ocenił(a) film na 9
Hancho

Mnie bardziej za serce chwyta krzywda zwierzat mam tak od zawsze. Jezeli chodzi o ludzi to zal mi ich tylko wtedy gdy w jakis sposob mnie to dotyczy,znam ich albo sa z tego miasta co ja itp.

ocenił(a) film na 8
Hancho

W filmach częściej wzrusza mnie śmierć zwierząt niż ludzi. To pewnie dlatego, że w filmach śmierć człowieka jest bardziej "popularna" niż śmierć zwierzaka. No i zależy od tego, w jaki sposób to ukazano :)

Hancho

Mam tak samo. Myślę, że na to jak odbieram śmierć zwierzaka ma wpływ to, że one w przeciwieństwie do ludzi kochają bezinteresownie, są wierne, lojalne, są też dobrymi słuchaczami ;) Do tego są po prostu słodkie i wiedzą kiedy mamy zły humor. Mój pies wtedy podchodzi do mnie i się ,,przytula'' lub kładzie ryjek na nodze. Nikt nie kocha jak zwierzęta.
A ludzie są brutalni, dobrze znamy to w jaki sposób człowiek potrafi się zachować, jak okrutny może być (także w stosunku do zwierząt, niestety !! :<).

ocenił(a) film na 9
unknowngirl

100 procent prawdy.

ocenił(a) film na 10
unknowngirl

dokładnie..

użytkownik usunięty
Hancho

gdy jakiemuś zwierzakowi dzieje się krzywda i oglądam na ekranie te niewinne smutne oczy, natychmiast ryczę jak małe dziecko, wyobrażam sobie co się dzieje w jego głowie, jak zastanawia się dlaczego on, co takiego zrobił, i w takich momentach wstyd mi za całą populacje ludzką za to że skrzywdziła jednego niewinnego malucha i zawiodła stworzenie które kocha człowieka mimo wszystko.

ocenił(a) film na 9
Hancho

To samo u mnie. Ja niezbyt często się wzruszam w takim stopniu, by leciały mi łzy, ale przyznam, że na tym filmie ciężko mi było ukryć wzruszenie. Zwierzęta są po prostu niewinne, a w wielu sytuacjach bezradne. Smutne, że na świecie wciąż żyją ludzie, którzy znęcają się nad tymi stworzeniami, które im w pełni zaufały. Ale odwieczny argument pozostaje: "Przecież to tylko zwierzę".

Hancho

Może dlatego, że wśród zwierząt (przynajmniej tych domowych) nie ma istot fałszywych, dwulicowych i interesownych.