Historia wzruszająca ale film jest po prostu słaby... nawet oceniając go tylko przez pryzmat kina familijnego. Nie wiem czy bardziej zaskakuje mnie pozycja tego filmu w pierwszej setce na Filmwebie, czy "Nietykalnych" w pierwszej trójce.
Niedawno ten film skończyłem, mogę się zgodzić co do tego, film nie był najlepszy, raczej nie zasługuje na taką pozycję, lecz sama historia tak. Przez drugą połowę filmu siedziałem we łzach oraz następną godzinę po obejrzeniu. Historia była naprawdę przepiękna.
A mi się właśnie podobało to, że przestawili bardzo prostą historię w świetny sposób. Fabuła przewidywalna, jednak muzyka sposób wykonania świetny aktor Geere (idealnie dobrany). Czynią ten film na prawdę bardzo dobrym, Nie dało się tego zrobić lepiej.
(oglądałem japońską wersję)