Nie mogłam obejrzeć za jednym razem bo cholernie się rozklejałam. Jestem cyniczna w stosunku do ludzi, do filmów o ludzkich dramatach ale zwierzęta budzą w mnie nieziemską czułość.
No dokladnie. Ze mna jest tak samo. Zwierzeta nie rozumieja co sie dzieje i dzialaja instynktownie, dlatego to tak rusza. Ale zeby 9 lat, wg. naszego bohatera, zjawiac sie w jednym miejscu i czekac na swojego pana, to po prostu nie miesci sie w zdrowej glowie. Jakiez to przywiazanie musi byc w tym zwierzeciu, ktore nie rozumie czemu pan sie nie zjawia i czeka tak dlugo, az sie zestarzeje. Slyszalem juz o psach, ktore umieraly na grobie wlasneg(j)o pan(i)a, ale ta historia przeszywa na wylot.
Tak, takie historie są przybijące, szczególnie iż ostatnio temat znęcania się nad zwięrzetami jest bardzo medialny w Polsce. Słyszy się te wszystkie detale i aż samemu chciało by się połowę populacji pozabijać, Z drugiej strony to dobrze, może doczekamy się zmian w prawie, które odstraszą ludzi od takich rzeczy.
Co do filmu, to nie widziałem, ale wiem, że będzie trudno obejrzeć.