Obejrzałem ostatnie pół godziny tego filmu z dziećmi, bo dla nich go kupiłem. Chryste, cała rodzina zanosiła się płaczem jak jakieś beksy, którym odebrano obiecane prezenty pod choinkę. Mam 40 lat, ostatnio na filmie to płakałem jak odchodząc od DVD łupnąłem się w goleń o kowadło. O boże jaka sentymentalna historia, zawstydzająco wzruszająca.
Takich filmów nie ogląda się z rodziną! Trzeba samemu, w samotności... w ukryciu...
Ten film pokazuję przyrodniczą niesprawiedliwość . Do czego potrafi doprowadzić różnica pomiędzy niedoskonałością intelektualną a perfekcyjnością emocjonalną tej samej istoty jaką jest pies , bohater filmu . Gdyby tylko mógł pojąc że jego pan nie żyje . A my gdybyś my mogli znać co się kotłowało we łbie tego nieszczęśliwego czworonoga . Prosty obraz ale przerażający odkryciem prawdy że podobny schemat jest częstszy w tych naszych relacjach ludzko zwierzęcych . Kto wie jak przeżywają nasi milusińscy , kiedy oddajemy je do schroniska , porzucamy na ulicy , źle traktujemy . Zadaję sobie wtedy pytanie czy nie było by lepiej aby wszystkie zwierzęta były dzikie dla własnego dobra .
Kto wie? Ci, którzy je kochają. Mianowicie są pozbawione chęci życia. Niestety, a może i na szczęście nie ma wierniejszego stworzenia niż pies. Przykre, że niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy.
Zdecydowanie ten film trzeba obejrzeć samemu, ja go oglądałam z mamą i co chwile wychodziłam do łazienki sobie popłakać.
Jak dla mnie film FANTASTYCZNY! :)
Z czystym sumieniem gorąco polecam! :)
Film jest rewelacyjny, łzy same lecą podczas oglądania , nie ma co się ich wstydzić :)
Ja tak samo bardzo gorąco polecam ! :)
Ja dzisiaj obejrzałam ten film 2 raz i cała tonęłam w łzach. Myslałam,ze drugi raz obejdzie się bez lez . Niestety nie udałao się.
haha zgadzam się w 100 %! Koniecznie trzeba się uzbroić w paczkę chusteczek higienicznych na czas filmu; ja sama chyba zużyłam ze 2 :)
"Płakałem jak sentymentalna dziewica" Dude, you made my day :D Film wkrótce obejrzę, ale takiej opinii się nie spodziewałam :P
To prawda. Film jest niesamowity. Łzy mi też poleciały. Zawsze uważałem psy za element tego chorego bezdusznego świata który sprawia że to życie jest choc trochę lepsze. Psy pokazują te najważniejsze wartości, przyjaźń, wiernośc, lojalnośc, oddanie. Heh. Wspaniałe zwierzaki wspaniały film
REWELACJA film, ogląda się go jednym tchem i jeszcze ten dech zapiera :) całe pudełko chusteczek poszłooooooooooooooo :)
Jedyny moment do wzruszenia się to tak naprawdę pokazanie zdjęcia oryginalnego Hachiko.
Może najpierw dowiedz się o co chodzi zamiast robić z siebie głąba. Prawdziwą historię tego psa znam i samo spojrzenie na oryginalną jego fotografię wywołuje o wiele smutniejsze uczucie niż ta amerykańska podróba.
Wzruszają cię tylko historie o których dowiedziałeś się że są oryginalne. A gdybyś teraz dowiedział się, że cała historia Hachiko to kompletne zmyślenie, taki hoax, bajka, to od razu byś pluł na zdjęcie. He he. Łatwo tobą zamanipulować. Nie ufasz sobie, twoje reakcje uzależnione są od tego kto jaki kit ci wciśnie "oryginalna historia mnie wzrusza" "podrobiona historia mnie nie wzrusza". Ależ to oryginalne!
Ty naprawdę jesteś debilem i marnym prowokatorem. Nawet nie wiem jak na coś tak kompromitującego odpisać? ...
No bo nie wystarcza ci inwencji. Jest taka świetna scena w filmie Dzikość serca: Nikolas Cage mówi o tym, że jego wężowa kurtka jest wyrazem jego indywidualizmu, a jego interlokutor (znasz to słowo, czy znane jest tylko nam - debi.lom?) nie wie co na to odpowiedzieć i w końcu po namyśle odpowiada niesamowicie twórczo: fuc.k you.
No tobie w odróżnieniu od niego przyszło do głowy tylko "jesteś debilem" he he
I ktoś taki płakał na filmie,oj chyba ze śmiechu. Wstyd tak kpić z czyjegoś silnego oddania [mówię o psie Hachiko], mnie tam możesz jechać, rozumiem to bo sam nie popisałem się kulturą, ale pewne wydarzenia historyczne powinny być szanowane a ty z Hachiko jawnie zakpiłeś wcześniej uprzednio przeżywając katharsis podczas oglądania jego filmowej historii. Masz 40 lat? Jeżeli tak to lepiej się nie przyznawać bo to kolejny powód do wstydu. Wiem, że wylecisz znowu z kontrą bo musisz odreagować na tą wiadomość, zrobisz to - ok, ale zrób przynajmniej jedno, zajrzyj tu jeszcze kiedyś i przemyśl sprawę. Rozmowę uznaję za zakończoną.
CHłopie co ty się tak szarpiesz? Raz mnie obrażasz, zaraz przepraszasz, zaraz potem, że to ja mam się wstydzić... Potem starasz się domyślić moich motywów, ale nic ci się nie zgadza, nic nie łączy w całość, więc nie wiesz co myśleć, męczysz się. I to wszystko nagłaśniasz, jakbyś nie umiał się domyślić, że wychodzisz na gościa, który nie ogarnia tematu.
Potem (chyba żeby się jakoś dowartościować?) wyskakujesz z tym swoim śmiesznym, belferskim "przemyśl sobie".
Już nie jestem debilem? Teraz mam sobie przemyśleć? Tych sprzeczności we własnych słowach nie ogarniasz? I Tak podskoczyć chcesz - awansować sam siebie na mojego nauczyciela. Chyba muszę ci być wdzięczny za tę głęboką naukę? Wydaje ci się, że masz tak wiele do nauczenia takich tumanów ja ja? To znaczy jednak znowu ci się kluje, że ja jednak debil. he he. Jakiś mesjanizm, czy zwykłe rozdęte ego? Chryste!
I jeszcze na koniec (czując żę zmoczyłeś spodnie?) uciekasz szybciutko "rozmowę uznaję za zakończoną", coś w rodzaju "już mi nie odpisuj, bo już nie wiem co odpowiedzieć. Już raz mówiłem że nie mam co odpowiedzieć, ale potem musiałem się sprężyć i tak głupio wyszło. Już mnie nie prowokuj marny prowokatorze. O kurcze, dałem się sprowokować marnemu prowokatorowi. Ojej, znowu kucha..."
No przynajmniej nie tchórz, jak już zacząłeś grę to nie rejteruj, bo to wstyd, już dotrwaj, po męsku. Pamiętasz jak Wołodyjowski pociął Kmicica? Kmicic przynajmniej honor miał i nie uciekł, tylko "kończ waść wstydu oszczędź" A ty w nogi, no nie! Nie uciekaj. he he. Przecież cię nie zjem. Panie nauczycielu hi hi. Troszkę się powstydzisz, na zdrowie ci wyjdzie, drugi raz takiego błędu bezmyślnego pisania może nie popełnisz i nie dasz plamy przed kimś innym.
Te trzy kropeczki to w zastępstwie trzech krzyżyków? Jak ktoś nie wie jak napisać, to trzy krzyżyki stawia. Rozumiem, że to ma być coś w rodzaju "nie uciekłem". he he. No ja rozumiem, że gębę otworzyłeś i nic tam się nie wydobyło z niej. Ale jakoś spróbuj, może wyjdzie coś z sensem. Gorąco zachęcam, niemal wspieram, żebyś jakąś dowcipną ripostę spłodził.
Florianf zamknij już gębę! Jesteś skończonym debilem, nie mogę czytać tych bzdur! Chłopak dał sobie spokój , nie odpisuje bo nie ma tak naprawdę z kim i o czym... Ustąpił głupszemu!Brawo!!!
paulinapastuszak brawo! Krótka i treściwa odpowiedź. Frlorianf mocno się nagimnastykował, żeby zrobić wrażenie ciętą ripostą a Ty jednym zdaniem podsumowałaś go no i oczywiście mam nadzieję, że żyłka ci nie pękła :)
Jest taki typ dyskusji, w której jedna osoba przytacza jakieś argumenty, a druga na te argumenty odpowiada na to dajmy dla przykładu: "Śmierdzi ci z gęby". Wielu obserwatorów uważa wtedy, że ta druga jest inteligenta, że świetnie dyskutuje i jednym słowem umie przetoczyć szalę w dyskusji. Ludziom powierzchownym myli się chamstwo z błyskotliwością. A swój ciągnie do swego.
Twoja niska reaktywność emocjonalna sprawia, że łatwo dajesz się sprowokować. Nie będę dawała ci satysfakcji wchodząc w dyskusje bo mnie po prostu nudzisz. Mimo wszystko życzę powodzenia!!
Wracając do głównego tematu dyskusji, podzielam zdanie większości i również uważam, że film jest naprawdę chwytający za serce. Najbardziej wzruszyła mnie ostatnia scena, w której pies przed samą śmiercią widzi swojego pana wchodzącego na dworzec a potem bawiącego się z nim jak za dawnych lat.
Nie ma czegoś takiego jak "kreatywność emocjonalna". Jest coś takiego jak "inteligencja emocjonalna", wszystko ci się pomyliło. Jak czegoś dobrze nie wiesz, to nie udawaj, że wiesz, bo wychodzi taki pseudointelektualny bełkot. A tu z kozaczków słoma wychodzi - żenua i blamaż.
A czy ty w ogóle wiesz co to jest owa "inteligencja emocjonalna"? Bo sugerujesz jaka to u Ciebie jest ona wysoka, a jednocześnie takie głupstwa robisz z używaniem sformułowań, których nie rozumiesz, ale wydają Ci się mądre i robisz takie proste pomyłki jak wcześniejsze mylenie chamstwa z inteligencją.
Podobnie te teksty o znudzeniu - jejku, jakie to łatwe do przejrzenia... Cały czas ta sama śpiewka: "Spójrzcie jaki/jaka jestem ponadto..." Błee. Naprawdę myślisz, że ktoś się przejmie, że ty się nudzisz a jakaś potworna, nieczysta siła gwałci cię i zmusza do pisania? Coś ty? Gdzie tu ta twoja rzekomo taka wysoka - he he - "kreatywność emocjonalna"?
Jest taka fajna scena w Hamlecie: Hamlet porównuje swojego ojca do stryja mówiąc o tym drugim: "Karzeł, który przebiera się w szatki olbrzyma". To udawanie, że jest się mądrzejszym niż jest się naprawdę na tym właśnie polega. Jak chcesz ze mną rozmawiać, to trzymaj poziom: miej szacunek do rozmówcy, nie obrażaj. Inaczej to sobie odpuść i idź się "nie nudzić" do tych ciekawszych miejsc, gdzie rozmawia się o "kreatywności emocjonalnej".
Reaktywność emocjonalna -jest to tendencja do intensywnego reagowania na bodźce wywołujące emocje, wyrażająca się w dużej wrażliwości i niskiej odporności emocjonalnej.
Pisałam o reaktywności emocjonalnej a nie kreatywności emocjonalnej.
Odpowiedziałam tylko gwoli ścisłości i ze swojej strony kończę dyskusje.
Z tą reaktywnością, to jakiś cytat z wikipedii? Gratuluję w ogóle tej niesamowitej zdolności stawiania diagnozy z takiej odległości i na podstawie jednego rzutu oka. Wspaniale!
Kończysz dyskusję i w ten sposób na zawsze pozostanie tajemnicą, po co się w nią w ogóle włączyłaś/włączyłeś.
Napisałeś fajnego,szczerego posta,a dałeś się sprowokować osobie,która swoim wpisem nie wniosła nic,prócz inwektyw.Nie warto odpisywać komuś,kto nazywa Cię debilem i głąbem (szuka zaczepki).Ni rzuca się pereł przed wieprze....
P.S. A propos wylanych łez przytoczę Ci tekst,który kiedyś sobie zapisałam-"To bardzo rozpowszechniony mit,że mężczyźni nie płaczą,bo co jest lepsze:czy wyrazić swój żal ,ból,smutek czy wzruszenie za pomocą łez,które właśnie w tym celu zostały stworzone,czy też stłumić te uczucia godząc się na ciche niewidoczne krwawienie duszy?"
Myślę.że każdy mężczyzna płacze ale tylko prawdziwy mężczyzna potrafi się do tego przyznać.
Aha,wcześniejszy wpis zrobiłam, zanim przeczytałam Twojego, pożal się boże,adwersarza.Pozdrawiam.
To ja dałem się sprowokować wchodząc w taką idiotyczną dyskusję, to ten drugi pan zaczął być chamski i nieuprzejmy, ja po prostu napisałem swoje no bo to forum dyskusyjne. Nie róbmy tu przedszkola, gdzie każdy bierze nawet najmniejsze wyzwisko do siebie...
"Aha,wcześniejszy wpis zrobiłam, zanim przeczytałam Twojego, pożal się boże,adwersarza"
Nie wiem po co właściwie się tu wpieprzasz, niby chwalisz autora tematu a z drugiej napisałaś to pewnie tylko po to by poczuć się lepsza i zgnoić kogoś tekstami rodem z gimbazy. Niestety mój adwersarz nie zasługuje nawet na kontynuację 'dyskusji' bo nie umie pohamować swojego dużego ego. Poza tym miałem rację, najpierw pisze, że się wzruszył historią a potem miesza legendę Hachiko z błotem:
"Wzruszają cię tylko historie o których dowiedziałeś się że są oryginalne. A gdybyś teraz dowiedział się, że cała historia Hachiko to kompletne zmyślenie, taki hoax, bajka, to od razu byś pluł na zdjęcie. He he."
Gratuluję głupoty, chamski gbur jest według ciebie ok, bo nie używa wyzwisk, a to, że jest chamski i gburowaty nie ma znaczenia.
...
To nieszczere 'pozdrawiam' mogłaś sobie darować. Skoro tylko masz się popisywać jaka to jesteś super-cool-chamska to idź z tym do kumpeli ze szkoły a nie tutaj, bo nikt na twoim poziomie nie będzie dyskutował :)
Rodriguez ,moje pozdrowienia były szczere.Ja sama najlepiej wiem co czuję w sercu.Myślę,że przemawia przez Ciebie uraza i stąd ta projekcja uczuć.
Pozdrawiam Cię szczerze.
Ty już nie masz nic do powiedzenia więcej: wczoraj żałośnie pisałeś w innym wątku, jaki niski jest poziom filmwebu, bo ludzie się wyzywają i tobie się dostało. A tutaj sam obrażasz innych waląc ślepo gdzie popadnie od debili. No nie ma sensu rozmowa z kimś tak zakłamanym.
Oglądałem przed chwilą. Moja dziewczyna ryczała jak niemowlę. Niesamowita historia. Gdyby ten pies żył 20 lat to 20 lat by tam przychodził. W 1994 roku odtworzono w Japońskim radiu nagrania szczekającego Hachiko które pierwotnie było uszkodzone. Po wielkiej kampanii reklamowej słuchało tego miliony ludzi mimo iż minęło dokładnie 59 lat wtedy ;] była to rocznica jego śmierci. Szkoda, że w filmie o tym nie wspomniano
Nie spodziewałam się, że ten film okaże się aż tak wzruszający, a i mnie łza popłynęła, co rzadko się zdarza, uh.