Film obejrzałam dzisiaj.. Piękny wzruszajacy film, który na prawdę poruszył moje serce, tym bardziej , że to historia prawdziwa.
Nie moglam powstrzymac łez, czasam myslalam ze odejde od telewizora..
Cudowna historia o prawdziwym przyjacielu czlowieka do konca zycia a nawet i dluzej.
Jestem tego samego zdania, film naprawdę ściskający za serce. Ciężko jest spotkać człowieka co miałby tyle wytrwałości i wiary co ten pies.
Przez tyle lat przychodził o tej samej porze na stację i czekał z nadzieją że jego pan kiedyś się pojawi. Piękna historia przyjaźni człowieka i psa podobnie jak w "Marley i ja" oba filmy godne polecenia.