Witam. Wczoraj obejrzałem ten film hmm i co ja mogę powiedzieć powiedzenie,, faceci nie płaczą '' nie zawsze się sprawdza, bo mimo, że mało rzeczy mnie w życiu rusza to jednak podczas oglądania uroniłem kilka łez, ale jak tu nie płakać jak ogląda się coś tak pięknego. Historia psa, który czeka na swojego Pana może i banalna, ale została przedstawiona w tak genialny sposób, że się nie dziwie, że 90% ludzi płaczę oglądając ten film. Piękny film, który ukazuję nam bardzo ważne aspekty często zapomniane w dzisiejszym świecie jak lojalność, oddanie, przyjaźń. Dzięki temu filmowi miałem okazje poznać również rasę Akira bardzo piękne psy :) Muzyka skomponowana przez Pana Kaczmarka nieco przygnębiająca, smutna świetnie pasuję do całości filmu, bo ten film właśnie taki jest. Opowieść przedstawiona w tym filmie porusza i daje do myślenia myślę, że większość osób po obejrzeniu tego filmu miała krótką bądź dłuższą refleksje. Znajomy, któremu pożyczyłem ten film powiedział mi dziś ,, ten film mnie zniszczył wewnętrznie'' nie tylko jego. Fakt, że ta historia wydarzyła się naprawdę również działa na widza i dodaje kolorytu filmowi. Film dostaje ode mnie 10/10 za świetnie opowiedzianą historie, kapitalną muzykę, głównego bohatera psa, no i za te kilka łez które uroniłem pierwszy raz podczas oglądania filmu, bo jak tu nie płakać jak się widzi coś tak wzruszającego...

Jako ciekawostkę dodam, że w Japonii Hachiko ma swój pomnik, a co roku obchodzony jest dzień na cześć wiernego przyjaciela, który czekał na swojego Pana...

Polecam wszystkim! :).