jestem osobą strasznie emocjonalną ceniąca psy bardziej niż ludzi(czasami). Na filach typu "Fluke", "Marley i ja", itp. płakałam jak bóbr. wylałam tyle łez że do tego filmu az boję się siadać, bo nie wiem czy moje zszarpane emocjami serce to przeżyje. Wim, że płakać będę, nie oszukujmy się, potrafię ronić łzy nawet na reklamach (bardziej ambitnych niż Vizir). Po prostu boję się że pomiędzy jednym spazem a drugim moje serce nie wytrzyma!!! Stąd moje pytanie czy dam radę wytrzymać?! :) czy historia jest aż tak wzruszająca że lepiej poczekać jeszcze z rok aż uzbroję się w cierpliwość!?!?
nie wiem czy w ciągu tych 8 dni od napisania postu zdążyłaś obejrzeć Hachiko, jeśli nie to czytaj dalej :)
Szczerze mówiąc mnie wzruszają dramatyczne historie związane z ludźmi, więc film nie dał mi większych przeżyć...
Przyznam, że ciekawie uwidoczniono potoczne powiedzenie "wierny jak pies".
A co do Twojej nadmiernej wrażliwości polecam najpierw zacząć od lżejszych filmów, np seria Shrek'ów, lub inne animowane, choć na niektórych też możesz się popłakać...
W sumie lepszą opcją będzie udanie się do psychologa co poradzi w tej sytuacji, skoro nie żałujesz łez nawet na reklamach...
Przykro mi, życzę uśmiechu oraz mniej łez :)
Warto obejrzeć , troche łez sie polało ale warto było. Piękna autentyczna (w trochę innych realiach) historia , cudownego i wiernego psa. Osobiście polecam i dałem 10/10. Jest jednym z moich ulubionych filmów.
Oj może być Ci brdzo ciężko. Ja w życiu płakałam na 3 albo 4 filmach. Powiem szczerze, że filmy bardzo rzadko doprowadzają mnie do łez. Ten doprowadził...
Z drugiej strony powinnaś go objerzeć. To niesmowita produkcja.
Trzymam za Ciebie kciuki
Ja również kocham psy i film bardzo mnie wzruszył. Pokazuje znaczenie przysłowia "wierny jak pies" + wspaniałą muzyka dopełnia reszty. Przepiękny film pod względem emocjonalnym. Polecam wszystkim.
mi na samo wspomnienie lecą łzy. jeszcze długo będę ten film przeżywała.
bardzo rzadko się wzruszam, ale na tym filmie płakałam jak bóbr. niesamowity film. pewnie niezbyt szybko się za niego zabiorę ponownie bo emocje jeszcze nie opadły, ale to jest mój ulubiony film. zdecydowanie.
fajnie było obejrzeć coś innego od durnych komedii amerykańskich.