dobry.życiowy dramat każdego z ukazanych osób,wart polecenia do późniejszych rozważań.
Słuszna dygresja...
Zacytuję jeden z komentarzy:
"Małe dzieci" to tytuł przewrotny. Kim są bowiem owe tytułowe "małe dzieci"? Te brzdące z placu zabaw, czy też niedojrzali emocjonalnie dorośli, których przytłoczyła odpowiedzialność za potomstwo, za hipotekę, wreszcie za siebie. Banalnie mówi się, iż każde z nas ma w sobie coś z dziecka, jednakże bohaterowie filmu prezentują czystą infantylność - czy to w zachowaniu w grupie, czy też w parze. Ameryka ukazana w filmie jest "odpychająca, brudna, zła". Każdy ma swój sekret, każdy kłamie i każdy nosi maskę konformizmu, byleby tylko nie narazić się sąsiadom. Ludzie mieszkający na przedmieściach ugrzęźli w konwenansach, a ich umysły są dla nich najgorszym więzieniem.
Polecam... marazm i kłopoty... kłopoty i marazm - to świat XXI wieku. Coś w tym jest.
Dla mnie film 7~8/10