Patcząc tutaj, po raz kolejny uzmysłowiłem sobie, że Filmweb to śmietnisko. 6,5 za ten film???
Chyba tylko dlatego,że Danny gra i De NIro...właśnie, halo, halo! Co on robi w tym szmatławcu! Brak
realizmu na każdym kroku. Najlepsza scena, gdzie skaczące auta podjeżdzaja pod brame i heja!
Nie wspomne o latającym motocyklu z obrotowym karabinkiem! Śmierć grubasa Sregala to juz
kpina- facet z rozcięta przepona a mówi normalnym tonem, w dodatku.....ahh szkoda słów!
Ten film miał właśnie taki być. Pozbawiony logiki , realizmu i rozsadku. To taka 1,5h rzeźnia żeby sobie obejrzeć ze znajomymi przy piwku. A co do śmierci Seagala. W wiekszosci filmów w których występuje jest jak nieśmiertelny (nawet jak go zabiją to i tak ucieknie i powróci :) ) więc tutaj pokazano tą jego nieśmiertelnosc w zabawny (jak dla mnie) sposób. Film jest więc głupi , krwawy i bez sensu ale po wylaczeniu myślenia i całkiem fajnie się go ogląda :)