Czy nie wydawało Wam się, że matka miała wyjątkowo bezczelne i agresywne zachowanie względem syna? Przytoczę teksty typu: "Ty ośle, spieprzaj," itd. I do tego wypowiadane zawsze z pogardą, wykrzyczane... Chyba że to typowe dla jęz. francuskiego?
Oczywiście, synek to nie był aniołek, miała powody stracić nad sobą kontrolę przez jego zachowanie... Mimo to dziwią mnie komentarze o kochającej matce - spoko, nie kwestionuję tego, ale też nie jest tak że matka i jej wychowanie nie miały wpływu na takie a nie inne odzywki i działania syna...
Film mi się ogólnie podobał i jestem zauroczona warstwą muzyczno-wizualną, ale od strony psychologicznej trochę mnie to nurtowało...