Dzieciństwo Panosa Cosmatosa przypadło na lata osiemdziesiąte. Wówczas to jego ojciec zrealizował kultowego "Rambo II" oraz "Cobra" a młody Cosmatos był wychowany przed odtwarzaczem kaset video oraz telewizja. Zamiłowanie do kiczu i tandety wylewa się z ekranu i by namieszać nie robi wcale konwencjonalnego filmu. Udziwnia go, adresuje do krytyków, których młodość też przypadła w latach osiemdziesiątych i też tak jak on uwielbia kicz i tandete. Dodajmy jeszcze fakt, że akcja umiejscowiona jest w roku 1983 a na ekranie pojawiają się upadli herosi lat 80/90 to już mamy pelnokrwisty artystyczny bait na nostalgie. Aktorstwo tandetne, wszyscy deklamuja tekst bez wiekszych emocji. Nie byłem w tę historię zaangażowany, los bohaterów był mi obojętny ponieważ tragiczna jest ekspozycja. Krytycy jednak dali się złapać na te wizualne cudactwo i aż zapomnieli o reszcie.