Czy jest straszny? Widziałem już tyle horrorów, że mało który jest dla mnie straszny. Jedynkę jak pierwszy raz oglądałem to nawet się bałem, kilka dobrych jump scearsów, dobry nastrój grozy, mimo iż film raził amatorszczyzną. Remake nie był dla mnie straszny, parę razy podskoczyłem podczas seansu i film trzymał w napięciu, jednak nowy Evil Dead to przede wszystkim gore.

Jeżeli szukasz oryginalnych pomysłów, dobrego i przemyślanego scenariusza, aktorstwa, głębokiej fabuły, no i po prostu autentycznie strasznego filmu to nie ten adres. Jeżeli lubisz rzeź na ekranie, tempo narastające bez przerwy od chwili pierwszego ataku, świetne efekty gore (CGI tyle co kot napłakał- za co duży plus) dobrą warstwę techniczną, audiowizualną, oraz świetnie zachowane filmowe tempo to gorąco polecam.

Krwi jest cała masa, w drugiej połowie co chwilę po ekranie lecą odrąbane kończyny i wnętrzności. Są też inne, też bardzo obrzydliwe sceny (nie jest to poziom drugiej Ludzkiej Stonogi, ale nadal obrzydliwe).

weź pod uwagę to, że jak oglądało się oryginał w wieku, nie wiem, 10 lat (nie pamiętam, kiedy oglądałem, ale podejrzewam, że były to bardzo wczesne lata 90-te), to nie wiało amatorszczyzną, bo tak wtedy filmy wyglądały :) było strasznie i ciekawie.

Niekoniecznie- porównaj Martwe zło z Lśnieniem Kubricka. Ten drugi jest starszy o 2 lata, ale wygląda w 100% profesjonalnie- jakość zdjęć, rzetelność, aktorstwo, wykonanie. W Martwy źle efekty robiono z środków które można kupić w spożywczaku, np kasza. W filmie Raimiego znajduje się mnóstwo błędów: niszcząca się charakteryzacja, wystające linki, widoczna pompka z krwią, nawet operator kamery. Więcej szczegółów można poznać w ciekawostkach na filmwebie.
Lśnienie jest dziełem znanego i cenionego reżysera z wielkim budżetem. Martwe zło stworzyła grupka studentów, wielkich zapalonych fanów horrorów z małym budżetem.

Nie jest straszny ale gore jest przyjemne :)