Moim zdaniem, dużo lepszym filmem o tej tematyce jest obraz "1968. SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU" w reżyserii Jacka Bromskiego, z rolą główną Krzysztofa Kolbergera.
Wcale nie jest lepszy, co nie oznacza, że zły. Ale kwestia żydowska prawie wcale nie wybrzmiała.