Witam, chciałbym opisać przesłanie tego wspaniałego filmu i mam problem dotyczący
tego, czy już ktoś inny nie zrobiło to tak samo jak ja teraz to zrobię, tematów jest prawie
1800 i powodzenia, że to przeczytam. Dobra w Matrix'e mamy do czynienia z
maszynami. które chcą władzy tylko PO CO ?! Maszyny potrzebują człowieka do
wytwarzania energii.
Wszyscy analitycy tego filmu szukają rozwiązania w zamieszczonych przekazach
związanych z biblią tu jest przykład filmoteka . socjum. pl/ subpage /162 ten tekst
całkowicie zaprzecza temu, że wielcy Wachowscy mieli to na myśli, bądź co bądź
wszyscy zwracają na to uwagę.
Czy bracia Wachowscy tez tworzyli tą trylogie na tych
podstawach, czy jest to tylko dodatek do pełniejszego zrozumienia tego tworu. Z mojej logiki wynika
jedno, nawet jeśli bracia robili ten film tylko po to by go oprzeć na swoich wierzeniach
wpajanych im przez społeczeństwo, czyli religii do, której należą o podłożu
fundamentalnym to moje rozumienie tego filmu jest całkowicie inne i nie ma nic
wspólnego z sektami ( czy Wachowscy stworzyli coś co miało znaczyć tyle co biblijne
przesłanie, a tym samym wyszło im dzieło nieświadome przekazu w którym ja
dopatruje własne interpretacje dosyć logicznej ;/ choć jak wiemy wszystko można interpretować
na swój wyimaginowany sposób ). Matrix tak naprawdę ISTNIEJE w naszym życiu, czy
wam się to podoba czy nie.Maszyny w tym filmie jednoznacznie przypominają władców
naszego świata są nie LOGICZNE potrzebują władzy po to tylko aby ja mieć, ci władcy
naszego świata są jak te maszyny, musieli wyprać najwspanialsze emocje dane
człowiekowi by posiadać władze dlatego są porównywani do maszyn.Ludzie w Matrix'e
są hodowani tylko dla tego by otrzymać z nich energie, czym jest energia ?! energia to
PRACA. Władcy = Maszyny chcą od nas pracy = energii. Świat w Matrix'e jest
wykreowany przez maszyny jest to świat nieprawdziwy, złudzenie obejmujące wszystkie zmysły
człowieka, świat w którym "naprawdę" żyjemy jest obsiany wszechobecna propagandą,
kłamstwem, wpajanym nam od urodzenia aż po śmierć, kłamstwem, które stworzyło
świat tak byśmy nigdy nie zdołali wyobrazić sobie innego, działającego na innych
zasadach. Kim jest Neo ? Neo jest zwykłą osoba tak jak ja i ty czytelniku tego tekstu
osobą której umysł jest WYŁĄCZNIE logiczny, dlatego jest on w filmie hakerem, osoba
która myśli racjonalnie i nie podlega manipulacji emocjonalnej. Takiej osobie jak on
zostało dane poznać drogę, po, której każdy z nas jest w stanie kroczyć. Neo w
odpowiednich zbiegach okoliczności, tak samo jak wielu ludziom w świecie, w którym
żyjemy się zdarzyło, dostrzegło inność zwana przez niektórych oświeceniem, Osoby
takie często mówią o tym, że maja swojego mistrza, guru nazwijcie go jak chcecie, takim
przewodnikiem dla Neo był Morfeusz ( w linku który jest na początku zostało opisane,
że Morfeusz nie pasuje do interpretacji bibijnej bo oznacza boga snu).Bóg snu, no
właśnie, czym jest sen ? Sen to stan świadomości, który jest poza przestrzenią i czasem, stan
w którym możemy POZNAĆ samego siebie. Przez poznanie Morfeusza poznał stan
świadomości snu i otrzymał prawdę o sobie, czyli oświecenie. Znaczenie czerwonej
pigułki jest tylko jedno. Pigułka była CZERWONA, czerwony oznacza alarm w
podświadomości człowieka, wybór własnie tej opcji oznaczał coś nowego a zarazem
niepokojącego. Większość ludzi odbiera coś nowego za złe i straszne i tylko nieliczni
są na tyle ciekawi i przygotowani by poznać prawdę. Neo poznał prawdę o świecie, w
którym żyje, dlatego w każdej chwili mógł się od niego odłączyć i być we własnym świecie,
który działał na jego zasadach. Po uporządkowaniu własnego świata uznał, że jest w stanie
zmienić świat, w którym żądza maszyny. Neo jest zasadą, która brzmi by zmienić świat
zacznij zmieniać siebie. Świat, w którym żyjemy też ma osoby co próbowały i próbują
zmieniać światopogląd większości i pokazać im prawdę. Neo zaczął poznawać
elementy Matrix'a by poznać jego słabe punkty, w całym filmie walczy z agentura, mordercami
którzy są bardzo dobrze porównani do naszego świata i można ich utożsamiać ze
wszystkimi którzy zapobiegają zmianom dla siebie i dla tych, którym podlegają. Świat
który widzimy dookoła ma osoby pilnujące stanu w jakim się znajdujemy, te osoby
mordują, przekupują i groza tym którzy poznali prawdę aby zachować porządek. W
momencie, w którym Neo próbuje zgiąć łyżeczkę zostaje mu dane do zrozumienia, że
zmieniając Matrix w samym jego wnętrzu będzie to pochłanialo ogromna ilosc czasu i
wymagało dużego pokładu sil umysłu. Uznał wiec, ze walka w grze stworzonej przez
maszyny jest nie możliwa do wygrania i podjął decyzje, że walka z maszynami jest
możliwa gdy jego świat będzie walczyć z ich światem. W trakcie walki stracił wielu
najsilniejszych, z którymi mógł temu podołać i gdy doszedł do celu nie miał na tyle
wsparcia, bo jednostka nigdy nie wygra z tak potężnie ugruntowanym
światopoglądem. Na końcu filmu widzimy, że cała sytuacja została zatuszowana i wyrównana. Cała
sytuacja końcowa ma wiele wspólnego z naszym światem, ponieważ było wielu, którzy
działali w pojedynkę, byli to najmądrzejsi ludzie stąpający bo Ziemi ale, że mieli za
malo podobnie myślących jak oni sojuszników, dlatego przegrywali walkę ze świata, w
którym do dzisiaj żyjemy. Czy nawiązania w tym filmie do biblii nie tyczą się tylko Jezusa jako
jednego z najwspanialszych próbujących zmienić stary świat ?
W całym filmie jest wiele sytuacji, których opisanie wiązało by się z wieloma stronicami
tekstu do mojej analizy ale jak wspomniałem na początku jest tyle interpretacji ilu ludzi
ale napisałem to tylko po to bo wydaje mi się, że takie rozumienie jest najbardziej
proste a jak wiemy w prostocie tkwi mądrość (tak wiem piękno ale poczytajcie sobie te
powiedzenia które zostały wymyślone przez setki lat, są proste i maja wielki przekaz i
tylko głupcy doszukują się w tym jakiegoś podstępu i są tak zaślepieni, że nie
dostrzegają logiki w tych słowach.
Matrix jest filmem nie tyle religijnym, co gnostyckim. A przynajmniej wierzenia gnostyckie leżą u podstawy całego pomysłu na fabułę. Jest to wyraźniej zarysowane w późniejszych częściach, kiedy oczywiste porównania Neo do Jezusa schodzą już niejako na dalszy plan. Nie zgodzę się, że maszyny nie są logiczne. One właśnie są logiczne. Architekt, czyli gnostycki Demiurg, jest boleśnie logiczny z matematyczną precyzją, i aby Matrix mógł działać skuteczniej, potrzebny mu był "specjalista" od uczuć i emocji, tego wszystkiego co jest zaprzeczeniem logiki. Pojawia się więc Wyrocznia, której celem jest "zakłócić ten balans" (czy jak to było tłumaczone, nigdy nie oglądam tego filmu z napisami) - czyli Lucyfer, Prometeusz, czy jak kto woli.
Ale za to fajna interpretacja postaci Morfeusza. Zawsze uważałem to za oczywiste, iż Morfeusz to odpowiednik Jana Chrzciciela, tylko czemu takie imię - Morfeusz? Bardzo ciekawe spostrzeżenie.
A Trinity? Dlaczego Trinity a nie jakaś Maria czy Madelaine czy w ogóle cokolwiek innego?
gdzie tu macie film religijny???? czy gnostyczny???? to film antysystemowy. wolność>system więc walczmy z każdą władzą, anarchia itp to tyle
nic więcej w nim nie ma
Wachowscy umiejętnie wpletli do fabuły filmy nawiązania do filozofii Platona konkretnie mam tu na myśli tzw. przypowieść o jeńcach uwięzionych w jaskini co bez wątpienia wpłynęło na ten jak to ująłeś anty systemowy charakter filmu. Z drugiej jednak strony w fabule pierwszej jak i dwóch kolejnych części trylogii można bez odszukać aluzje do wielu podstawowych założeń religii gnostyckiej.
Przede wszystkim charakterystyczna dla gnostyckiej doktryny religijnej była koncepcja zakładająca że Kosmos w skład którego wchodzi ziemia oraz najbliższe jej sfery niebieskie stanowi więzienie. Egzystujący w jego obrębie ludzie znajdują się w stanie określanym mianem snu z którego nie mogą samodzielnie całkowicie się obudzić. Pełne przebudzenie, ma prowadzić człowieka do poznania prawdy, która ma zagwarantować mu wolność. Cały proces gnostyckiego zbawienia sprowadza się bowiem do wyzwolenia z oków będącej więzieniem zastanej ziemskiej rzeczywistości.
Bezpośrednie aluzje do gnostyckiej wizji świata słyszymy w słowach Morfeusza, które kieruje do wybrańca podczas ich rozmowy wewnątrz programu Konstruktor. Po pierwsze mówi do niego ,,Żyłeś w świecie snów, Neo’’. Po drugie zadaje pytanie ,,Czym jest Matrix?” na które sam odpowiada „Władzą. To generowany komputerowo świat snów. Stworzony po to, aby sprawować nad nami kontrolę, pomagając zmienić ludzkie życie w to(wypowiadając słowo ,,to’’ Morfeusz pokazuje Neo baterię)’’. Stwierdzenia odnoszące się do świata programu komputerowego, w których Morfeusz nazywa go generowanym komputerowo światem snów jednoznacznie wskazują nam na nawiązania do gnostyckiej koncepcji świata. Uwydatnia to jeszcze mocniej fakt, że ten świat snów jest więzieniem, z którego nikt nie może samodzielnie się wydostać.
Znamienna dla gnostycyzmu jest, także koncepcja tzw. wybawianego wybawiciela, która zakłada, że zbawca ludzkości ma narodzić się w będącym więzieniem kosmosie. Co istotne podobnie jak wszyscy pogrążeni w śnie ludzie, przyszły wybawiciel nie może samodzielnie, pomimo posiadania pewnej bożej iskry wyrwać się z więzienia, którym jest otaczająca go rzeczywistość. Podobnie jest w filmie, Neo, pomimo że jest przepowiedzianym przez wyrocznię wybrańcem potrzebuje pomocy z zewnątrz. Widzimy go po raz pierwszy pogrążonego w śnie przed komputerem w jego zagraconym pokoju. Wyrwany ze stanu snu zostaje dopiero, gdy na monitorze wyświetlają się słowa ,,OBUDŹ SIĘ, NEO...’’ ! Po krótkiej chwili na ekranie pojawia się także zdanie określające rzeczywistość, w której żyje filmowy bohater mianem więzienia. Jak już wcześniej pisałem gnostycy twierdzili, że nie każdy może dostąpić wyzwolenia od będącej więzieniem ziemskiej rzeczywistości, ale tylko jednostki, które zaczną samodzielnie dążyć do poznania prawdy. Nie sposób w tym kontekście nie zwrócić uwagi na słowa Neo skierowane do Choia ,,Czy miałeś kiedykolwiek takie uczucie, jak gdybyś nie był pewien tego czy już się obudziłeś czy może wciąż śnisz ? ’’. W wypowiedzi tej możemy bez problemu odnaleźć pewne ukryte znaczenie. Ukazany na początku filmu Neo zaczyna się budzić, czyli zaczyna coraz wyraźniej dostrzegać prawdę, rozumieć, że z otaczającą go rzeczywistością coś jest nie w porządku. Do pełnego przebudzenia, dzięki któremu może poznać całą prawdę a przez to wyzwolić się z świata programu komputerowego potrzebna jest mu jednak pomoc pochodząca z zewnątrz.
Żeby uniknąć zarzutu że to co piszę to jakaś ściema podaje linki do kilku analiz filmu w kontekście założeń religii gnostyckiej:
http://bs.tawerna.rpg.pl/Zostac-Mesjaszem-8211-idea-gnostyckiego-mesjanizmu-w-tr ylogii-Matrix-a928.php
http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/biblioteka_gnosis/kinema/gierat_matrix.htm
http://www.unomaha.edu/jrf/gnostic.htm
Film niestety to nie mordobicie dla, GIMBAZY do której przywykła w takich filmidłach jak Power Rangers, Transformersy, TRON, Matrix. Dać Gimbusowi trochę kiczowatego komputerowego efekciarstwa plus przesadne, nudne przesadzone, fikuśne sztuki wali, i Gimbusy uznają ten film, za Boga. A co on sobą intelektualnie. Niestety "macica tylko pod względy efektów specjalnych jest dobra i tylko dobra i nic poza tym no i mając na uwadze , że film powstał w 1999 roku. Ile to ja razy widziałem faceta trzymającego się innego faceta za rękę w lecącym helikopterze.
A teraz rozmowa na temat "Matrix i jego legendarnych:
1. Psychologicznych,
2. Społecznych
3. Politycznych przesłań.
Niech fan boye nam wyjaśnią na czym polegają te niby przesłania.
Ale brednie, Takie pseudo inteligentne interpretacje można nawet dopisać do obcy vs predator albo maczeta zabija ale po co xD
NAJPIERW - to proszę się nauczyć ortografii.
A potem poczytać coś o sektach gnostyckich, przeanalizować główne prądy religijne, poczytać o Platonie, i dopiero się udzielać.
Katolicyzm nie był antysystemowy, jakkolwiek to rozumieć.
był, ortografii nie chce mi sie uczyć, ja tu bardziej widze sekty masońskie jak już jakieś, religii tam w ogóle nie ma.
Faktem jest, że iluminaci najchętniej widzieliby świat, w którym mogliby każdego człowieka zaprogramować i mieć nad nim 100% kontrolę. Ja się nie doszukuję niczego w tym filmie oprócz dobrego kina science-fiction. Farmy programowalnych ludzi jeśli kiedykolwiek powstaną to w bardzo odległej przyszłości i raczej nikt z nas się ich nie doczeka w przeciwieństwie do farm modyfikowanych genetycznie zwierząt, np. na mięso :]. P.S. Jeśli chodzi o ortografię, to jak zobaczyłem "drógiej" to aż mnie oczy zabolały - ledwo odczytałem ;) Firefox sprawdza pisownię, wystarczy zerknąć czy podkreśla wyraz :)
moim zdaniem ludzie zawsze byli zaprogramowani przynajmniej w pewnym sensie. Zresztą nie mamy innego wyjścia. Kultura, władza, religia, media - to wszystko nażuca nam wzorce zachowania, zgodnie z którymi żyjemy. Jak obalimy jeden wzorzec automatycznie wchodzi inny, na wolność nie ma wiele miejsca. Jeden mit zastąpuje inny, jedną utopie druga itp
Dokładnie tak, zgadzam się w 100%. Narzucają nam wszystko to co jest "poprawne" i zabraniają wszystkiego co "złe". No. media to czwarta władza i niestety z miesiąca na miesiąc staje się "ważniejsza" dla ludzi. Jedyną szansą, żeby uciec od tego manipulowania to zrezygnować z oglądania telewizji i radia. Mam na myśli wiadomości, reklamy, programy publicystyczne, itp. sponsorowane informacje. To nie jest łatwe, ale polecam spróbować i przekonać jaki wtedy umysł jest wolny od tego bełkotu - człowiek od razy czuje jakby mu ciężar w pleców ktoś zdjął :) P.S. Oczywiście filmy można oglądać :)
kosciół czy szkoła robi to tak samo jak media. Tworzone są z konieczności oczywiście sztuczne normy, wartości, które nijak się do niczego nie odnoszą i zgadzam sie, że wypadałoby zgodnie z nimi postępować, ale większość ludzi robi to bezmyślnie, traktując same te normy i wartości jako cel nie jako coś umownego co jedynie ma służyć dobru. I tu rodzi się problem bo w ten sposób odrywamy się od logiki więc każdemu można wszystko wmówić. gdy norma jest wartścią samą w sobie, a nie wartością równą pożytkowi jaki wprowadza to można ludziom nażucić każdą norme i każdą wartość. Postawić przed oczami każdego bożka.
weźmy np biologie w liceum. Nie jest ci do niczego ptrzebna, ale jak sie nie uczysz narażawsz sie na nieprzyjemności mimo, że nic w twoje życie nie wnosi. większośc z tych norm powinna być nieustanie łamana, żeby nie zaśmiecać nam życia, ale wtedy wchodzi do akcji jakiś obrońca systemu (człowiek albo mechanizm) i trzeba te śmieci pielęgnować.
Nie wiem co jest złego w lekcjach biologii czy ogólnie w uczeniu się pewnych podstawowych rzeczy z każdego "niepotrzebnego" przedmiotu. Nawet jeśli nigdy potem w życiu się to nie przyda, to co to komu szkodzi pouczyć się jednak pewnych podstaw. A jeśli ktoś jest takim głąbem, że nie może się nauczyć co nieco z biologii czy innej gramatyki, to nie musi się męczyć w liceum. Są przecież zawodówki i inne kursy przyuczające do zawodu. Żaden system nie nakazuje nauki akurat w liceum.
A może napiszesz w takim razie co w tym dobrego??? bo nie musi to być nic złego, wystarczy, że sie nie przydaje i wtedy = strata czasu i szarych komórek na pierdoły. poza tym ja na mat fizie nie miałem podstaw tylko bardzo głębokie poszerzenie na h... mi potrzebne. Mógłbym grać sobie w necie w szachy i bym o wiele więcej zyskał.
Był?? To ja bardzo chciałbym wiedzieć kiedy. Tylko proszę mi tu nie podawać przykładów związanych z komunizmem, bo to śmiech. Kościół zawsze dążył do władzy, chyba, że właśnie dążenie do władzy rozumiesz jako walkę z aktualnie panującym systemem.
Film nie jest antysystemowy, można go interpretować jako krytykę systemu, konsumpcjonizmu, konformizmu i czego tam jeszcze, ale wątki religijno-filozoficzne spychają tą krytykę systemu na dalszy plan. Nie trzeba być specem w tej tematyce, by je dostrzec. Czy motto przewodnie filmu - "Poznaj Siebie" naprawdę chcesz sprowadzić do walki z systemem?
A co do ortografii to może i masz rację. Po co się tego uczyć, po co dbać o naszą kulturę. Pszecierz nawet nasz Prezydent nie zapszonta sobie tym głowy. Na hój komu ortografia.
No to może i racja, nie wiem na ten temat za wiele. Choć wciąż będę się upierał, że to raczej dążenie do władzy. Gnostycy byli antysystemowi, jeśli można to tak ująć, ale potem, kiedy Kościół zaczął się formalizować, to już niewiele miało wspólnego z pierwotnymi ideami, a pojawiła się chęć władzy. To jak nowy gang na ulicy, czy wywalczanie sobie pozycji i stref wpływów to walka z systemem? To walka z konkurencją, nic więcej. A Kościół Katolicki to w końcu swego rodzaju mafia.
jak wszystko co ma duże wpływy na świecie tak?? najpierw jest w opozycji do systemu, a gdy sobie w nim tworzy pozycje staje się jego częścią więc buntowniczość gdzieś znika i wolność też sie przestaje liczyć bo lepiej ludźmi rządzić niż dawać im wolność.
sorry, że tak późno, wcześniej niedokładnie przeczytałem twoją wypowiedź. Tak myslę, że wątek "poznaj siebie" i wszelkie kwestie filozoficzne w tym filmie krążyły wokół relacji: człowiek - system. Myśle, że chodziło właśnie o to żeby wyzwolic sie od systemu, wszystkich ograniczeń jakie ten nakłada i w ten sposób poznać siebie "samemu stać się swoim panem". Ja to odczytałem tak, że system ograniczał głównego bohatera, nażuycał mu jakąś wizje tego kim jest i jaki jest świat. A on chciał "poznać prawde" tak, czyli stać sie obiektywnym. To jest właśnie utopia bo wszystkie myśli ludzi są z natury subiektywne. Tak naprawde mógł tylko zmienic system.
Hmm, w sumie to masz rację. Samo określenie "system" zawsze kojarzy mi się z politycznym kontekstem, ale np. religie bądź normy obyczajowe to przecież również swego rodzaju systemy. Także w tym względzie masz rację, ale nie masz jej odrzucając wątki gnostycko-religijne, co uczyniłeś w swoim pierwszym poście ;)
Hm, a nie było tak tam czasem tajemnicy, wywołania u ciebie odlotu na skutek sporzycycia czerwonej pigułki.
no racja, ale dla ludzi to jest właśnie utopia. miałem na myśli, że ludzie zawsze będą żyli w matrixie. Matrix jest wymienny, ale taka pełna wolność postępowania i świadomość tego co się dzieje jest niemożliwa bo myślimy i działamy zgodnie ze schematami, których się uczymy od innych. Można tylko zmieniać schematy, ale ogólnie zawsze ktoś będzie je tworzył i narzucał innym więc taka pełna wolność jest nieosiągalna.
Ludzie którzy walczą z totalną kontrolą wcale nie dążą do anarchii, oni dążą do wolności. A ludzie i Państwa które chcą tą kontrolę zachować lub jeszcze powiększyć nazywają ludzi walczących o wolność terrorystami. Terrorysta to nie jest człowiek który wierzy w 72 dziewice po śmierci jak to wam wciskają w telewizji. Terrorystą może zostać każdy kto nie ma nic do stracenia, został skrzywdzony i nie może w żaden inny sposób liczyć na sprawiedliwość. Kiedyś ktoś powiedział że terroryzm to ostatni sposób walki z niesprawiedliwością gdy już inne metody negocjacji zawiodły. A co do tych schematów. Są ludzie którzy są świadomi, oświeceni, przebudzeni i Ci ludzie mają gdzieś schematy. Ci ludzie patrzą i widzą. Ci ludzie wyrwali się z Matrixa. Ale to wszystko już napisał założyciel tematu.
tak tylko gdzie tam, była totalna kontrola?? jak już jakaś to taka intelektualna jak w każdym systemie.
No, dokładnie, to nie film dla ciebie, tumanie z gimbazy (piję tu np. do składni gramatycznej, charakterstycznej dla tego etapu edukacji). Niejeden fan boy już wyjaśniał na czym polegają "te niby przesłania", wystarczy poczytać nieco różne wątki na tym forum. No chyba, że czytanie ze zrozumieniem sprawia kłopoty, co jest charakterystyczne dla poziomu edukacji, na którym się znajdujesz, tumanie. Poza fan boyami wypowiadali się na temat różni przedstawiciele literatury czy filozofii, autorytety w swojej dziedzinie, ale pewnie stwierdzisz, że Gibson czy Prokopiuk to gimbaza zafascynowana kiczowatym, komputerowym efekciarstwem. Tumanie. Prowokacja nie mierzi tak bardzo, kiedy prowokator potrafi być choć trochę elokwentny. W przeciwieństwie do ciebie, tumanie. Więc odbij na drzewo i zrób sobie dredy. Albo słuchaj hip-hopu, w sumie to samo ścierwo dla tumanów.
46 lat? Ludzie z tego pokolenia z reguły lepiej umieją posługiwać się językiem polskim, oprócz meneli, którym marnie szło w szkole. A ty nie umiesz nawet przecinków stawiać. Tumanie.
Mam kilka lat mniej, to fakt. Ale w pewnym wieku, kto ile ma lat nie ma większego znaczenia. To tylko w okresie szkolnym (głównie podstawówka) daje jakiś tam autorytet, że niby młodszy ma nie pyskować starszemu, nawet jeśli to kwestia tylko jednego roku. Poza tym, nikt z moich kumpli "po czterdziestce" nigdy nie używa takich zwrotów jak "gimbaza" czy "gimbus". Aby na pewno masz 46 lat? Może jednak jesteś młodym łebkiem, czy, co gorsza, jesteś szurnięty?
Rozbrajają mnie te porówania z Gandalfem. A już na pewno nie uwierzę, że rozumiesz znaczenie tej przemiany. Jeden z moich profesorów literatury angielskiej, wielbiciel fantasy, podjął ten temat, całej trylogii znaczy się, co zajęło mu dwa wykłady. Dowodził on, że Gandalf to taki archetyp postaci Jezusa Chrystusa, czy jakoś tak. Ale co on tam wie, pawiani wypierdek jakiś z UW.
Stolec mi do tego, kto jakiemu filmowi daje ocenę, pewnie. Tobie też stolec do tego, że sporo ludzi daje tak wysokie noty temu filmowi. No tak chyba wynika z analogii? To po co więc, wbijasz się na forum filmu, którego tak nienawidzisz i powtarzasz ten sam głodny kawałek, powtarzany przez wielu innych tumanów przed tobą i po tobie: "wyjaśnijcie mi ten niby przesłania!!" Na które nie warto nigdy rzeczowo odpowiadać, bo to strata czasu. To jak wpajać żulom spod nocnego zasady etyki.
Poruszyłeś też istotną kwestię, że to forum jest otwarte dla wszystkich (typowe zachowanie dla wszystkich frajerów, którym prowokacja nie wychodzi podług ich myśli - obrażą kogoś swoją arogancją i ignorancją, a poem niewiniątka i "forum jest dla wszystkich"), a komentarze to prywatne refleksje każdego użytkownika. Święte słowa, szkoda, że się do nich nie stosujesz. Ktoś, kto nie szuka taniej zaczepki, wchodzi na forum i pisze, czemu jemu akurat film się nie podoba, bez szczekania, "no, wyjaśniej mi te swoje niby przesłania, no dalej!" Nie dość, że tuman to jeszcze wsiur.
A poza tym, to nigdy nie dałem żadnemu filmowi punktów, czy ocen, ani tym bardziej filmidłom. Już ci się mylą wrogowie twoi urojeni.
Owszem, nazwałem cię tumanem, bo jestem ponad twoim poziomem. Przecież inaczej bym tego nie zrobił.
Ciekawi mnie trochę, czemu zdanie *Mam dobrze oceniać filmidło które mi się nie "podobao"!* powtórzyłeś tyle razy? NIemal widzę jak czerwony na ryju tupiesz wściekle nóżkami. Psychoza narasta.
Albo... chwila... a może ty jesteś w trakcie rozwodu (nie pierwszego) i stąd ta frustracja? Stany maniakalno-depresyjne?
**To nie jest miejsce na wychwalanie filmideł, a posty zarówno pochlebne jak i krytyczne są sobie równouprawnione.** Psychoza czy jaskrawy brak logiki? Gdzie leży granica pomiędzy "wychwalaniem filmideł" a "pochlebnym postem"? KIedy Polska wygrywa, i ludzie poniżej twojego poziomu szaleją z radości, ty jedynie z aprobatą kiwasz głową, jak jakiś dżentelmen wiktoriański? Przez krótką chwilę zrobiło mi się szkoda twojej żony. Pewnie stąd ten rozwód. I wtedy zajrzałem na twój profil, gdzie po oczach bije nieprzyzwoicie wielkie zdjęcie... Thora! Ty jesteś pedałem. 46 lat + Thor = ....
"szMatrix", "gimbus" + cóż za furia kryje się za tymi zwrotami, a kiedy nie jesteś w siecie to pewnie mauljesz sprayem penisy na klatkach schodowych? I ty śmiesz pisać coś o braniu narkotyków, subkulturze emo (kolejna rzecz, której normalni czterdziestolatkowie nie znają, no chyba, że baby) i problemach interpersonalnych?
A czy do "sekty szMatrix" zaliczany jest również Pan Jerzy Prokopiuk, który owe filmidło bardzo sobie chwalił, dostrzegając w nim liczne symbole gnostyckie i religijne ogólnie? Panie Jerzy, mam nadzieję, że Pan tu nigdy nie zagląda.
Sekta szMatrix najpierw niech zajmie się swoimi prowokatorami i spamerami na różnych forach. Słuchać pawiani zadku i smarkaty wypierdku jestem za stary dla ciebie byś pisał do nie takim tonem, ale jeszcze nigdy nie spotkałem się z fanem szMatrixa który nie byłby trollem.
Ty lepiej skończ szóstą klasę szkoły podstawowej, a dalej porozmawiamy. Akurat to fani szAMatrixa zapuszczają dredy i inne pedalskie fryzury, słuchają Hip-Hopu, ćpają, są niezaaklimatyzowani we współczesnym społeczeństwie, maja problemy z własnymi relacjami interpersonalnymi i nawiązywanie kontaktów z innymi osobami, biorą narkotyki, są anarchistami, często ćpają, przynależą do subkultury emo.
Hej tumanie! Idź napij się Coca coli, idź do MacDonald's, załóż Adidasy i idź obejrzeć Matrix, przeczytaj głupie komiksy, zagraj na głupie gry komputerowe, potrolluj na forum i idź do kina . Oliver_Haddo kolejny wyznacznik naszych czasów lubiący grać w gry komputerowe, piłkę nożną, oglądać telewizję, chodzić do kina i czytać komiksy. Do lektur szkolnych a nie do komiksów gówniarzu.
PS. Współczesne pokolenie jakie prezentuje Oliver_Haddo to tumany!
Twoje pozbawione rzeczowej i merytorycznej treści posty w których na filmowym forum off topicujesz dają mi do myślenia , że albo jesteś osobą psychicznie chorą, albo jesteś totalnym fanboyem. Dziwne że, tak bronisz tego GNIOTA, bo jakbyś był prawdziwym fanem kina to można byłoby cię spotkać na forach filmów nie będącymi totalną szmirą. Forum filmu "2001: Odyseja Kosmiczna" jest sto razy bardziej zaspamowana i nikt poza mną nie protestuje.
Kolejne symptomy twojego trollowania:
*chętne używanie argumentów ad personam – atakujących osoby lub ich cechy szczególne, jak wiek/zainteresowania/etc., bez związku z tematem dyskusji, a często przy użyciu słów wytrychów, w niektórych przypadkach troll posuwa się do wyzwisk
*skrajna megalomania i pogardliwy stosunek do innych osób – jest to bardzo charakterystyczna cecha trolli, która prowadzi prędzej czy później do ich wyobcowania, bo nawet osoby pierwotnie sympatyzujące z trollem lub odnoszące się doń neutralnie zrażają się do niego z powodu takich zachowań przejawianych wobec nich;
częste nazywanie innych dyskutantów trollami internetowymi;
*za każdym razem rozpoczynanie wypowiedzi od tego samego zwrotu – powitania, często obraźliwego, prowokacyjnego
*
"to można byłoby cię spotkać na forach filmów nie będącymi totalną szmirą." - jestem tu i tam i ówdzie i dyskutuję, ale gdzie cię nie spotkam tam trollujesz. To już nie przypadek, to choroba.
"Kolejne symptomy twojego trollowania: (...)" - eh Raze czy ty czytasz co piszesz? ctrl+v co? Hipokryzja na tip top, poziom maksymalny osiągnięty.
Bardzo dobry post.
Aha. Niepochlebne komentarze na temat filmu Matrix są beee, a autorów tych testów wyzywa się od trolli, spamerów, dzieci neo, imbecyli, idiotów, kretynów, debili etc.
Ale na forum filmu "2001: Odyseja kosmiczna" Stanleya Kubricka można wystawiać niskie noty i hateować. Starasz się, bronić ten znamienity film to nazwa cię trollem, a w dodatku to Gimbaza twojego pokroju rzuca niecenzuralnymi epitetami na lewo i prawo, tylko dlatego, że czyjaś wypowiedź nie pokrywa się z jego zdaniem.
Tylko na nazwanie mnie trollem cię stać? Ubogie masz słownictwo i rodem z PGU ze wschodniej ściany. Zero kultury. Czym ty się człowieku na co dzień zajmujesz?
Co do "Thora", to zrobiłeś chyba największy syf wraz z tym upośledzonym założycielem tematu, karmiąc trolla i samo przez się sam stałeś się trolem . Twój post na tamtym forum to była zwykła prowokacja , aby mi dopiąc.
Wymienianie refleksji i własnych zdań na temat filmu który różni odbieraja w różny sposób i maja różne zdanie w celu wymiany zdań i poglądów. Od tego jest FORUM, bo w przypadku forum muszą zostać zidentyfikowane conajmniej dwie strony sporu (dyskursu). Jak mamy do czynienia z jedna personą to to nir jest forum tylko BLOG. To jest otwarte forum i każdy ma prawo się tutaj zarejestrować i korzystać z całego dobrodziejstwa systemu. Nic ci do tego kto jaka ocenę wystawia jakiemu filmowi. Cudze komentarze również wyrażają subiektywne zdanie widz na temat filmu który to ma prawo wyrazić na ogólnodostępnym forum co myśli o filmie. Nic ci do tego, kto i jak postrzega dany film, ani to czy musiał mu się podobać czy nie. Ty nazywasz TROLLEM osoby tylko dlatego, że nie podobały im się filmy które ty traktujesz jako bóstwa. Nazywanie adwersarza trollem, bez podanie merytorycznego i rzeczowego argumentu tylko dlatego, że jakiś film komuś się nie spodobał, jest samo, przez się oznaka trollingu który zarzucasz personom o odmiennym zdaniu od twojego. Wodzisz po zakładce wypowiedzi za innymi userami, wcinasz się w ich tematy, posty, dyskusje, bluzgasz, insynuujesz kłótnie, a w konsekwencji zgłaszasz Mod Teamowi. Bez honoru i bardzo haniebny czyn. Twoje zachowanie na tym forum dowodzi, że sam jesteś TROLLEM. I jeszcze jedno. Nie pisz już więcej do mnie bo i tak ci nie odpiszę. Dyskusja z tobż to jak dyskusja z przedszkolakiem. Dla mnie EOT! Koniec transmisji. Ciao trolliczku... .
Nie napiszę nic o tobie nowego, czego już nie napisałem wcześniej ani ty, więc ci przytoczę cytat Oliver_Haddo.
"Poruszyłeś też istotną kwestię, że to forum jest otwarte dla wszystkich (typowe zachowanie dla wszystkich frajerów, którym prowokacja nie wychodzi podług ich myśli - obrażą kogoś swoją arogancją i ignorancją, a poem niewiniątka i "forum jest dla wszystkich"), a komentarze to prywatne refleksje każdego użytkownika. Święte słowa, szkoda, że się do nich nie stosujesz. Ktoś, kto nie szuka taniej zaczepki, wchodzi na forum i pisze, czemu jemu akurat film się nie podoba, bez szczekania, "no, wyjaśniej mi te swoje niby przesłania, no dalej!" Nie dość, że tuman to jeszcze wsiur."
cytuję: "Nie napiszę nic o tobie nowego, czego już nie napisałem wcześniej ani ty, więc ci przytoczę cytat Oliver_Haddo."
- w dalszym ciągu obelgi i inwektywy ad personam, troll to pojęcie bardzo zerokie i uznawane powszechnie za obelżywe.
cytuję: " więc ci przytoczę cytat więc ci przytoczę cytat Oliver_Haddo.."
- użytkownik " Oliver_Haddo", bezczelnie mnie zbluzgał i obraził, a ja nie dałem mu ku temu powodu, .zapytałem tylko o przesłania zawarte w filmie Matrix, a tamten mnie zaczął ubliżać to się wkurzyłem i dałem Wam odpowiednia ocenę za ten sposób zachowania. A teraz bronisz usera "Oliver_Haddo". Tak samo jak powoływałeś się na prowokacyjny, obelżywy temat na "Trzynastym pietrze" pt. "Berkeley dla ubogich". Weź sobie do serca to chłopie , że ten temat był obelżywy i obraźliwy.
cytuje: "Poruszyłeś też istotną kwestię, że to forum jest otwarte dla wszystkich (typowe zachowanie dla wszystkich frajerów, którym prowokacja nie wychodzi podług ich myśli"
- i znowu inwektywa ad personam, nazywanie adwersarza "frajerem" z braku możliwości dokonania ciętej riposty" i przedstawienie kontrargumentu adwersarzowi. Frajer to obelga i inwektywa słowo uznawane powszechnie za obelżywe, a forum jest otwarte i każdy ma prawo się tutaj rejestrować i pisać co mu się podoba, to nie jest twoje dobro, po co pełnisz tutaj dyżury. Po wejściu na twój profil i otwarcie zakładki "Wypowiedzi" 99% twoich wpisów to wpisy na forum Matrix.
________________________________________________________________________________ ___
"Poruszyłeś też istotną kwestię, że to forum jest otwarte dla wszystkich (typowe zachowanie dla wszystkich frajerów, którym prowokacja nie wychodzi podług ich myśli - obrażą kogoś swoją arogancją i ignorancją, a poem niewiniątka i "forum jest dla wszystkich")\
________________________________________________________________________________ ____
Twoje zdanie, bełkot jakich mało. Idź wypłacz się mamie do spódnicy. Nie masz rację. To forum jest tylko dla ciebie i innych "chwalców". By wy fanboye i psychofani nie robilibyście takiego syfu na innych forach wcale mnie by tu nie było, bo film interesuje mnie tyle co zeszłoroczny śnieg.
Hasło "frajeer" zatrzymaj sobie dla siebie", zerknij do lustra i zastanów się nad sobą i kto tu jest frajerem. Nazwałeś mnie frajerem, ale nie jestem fanem Matrixa, TRON'a, Power Rangers, Transformersów, V jak vendetta czy Atlas chmur więc po co te obelgi i wyzywanie mnie od "frajerów". W świecie rzeczywistym gdybyśmy spotkali się twarzą w twarz, nie odważyłbyś mi się tego powiedzieć prosto w twarz.
cytuję: "którym prowokacja nie wychodzi podług ich myśli"
- przecież to ty prowokujesz, wystarczy wejść sobie na forum Thora i zobaczyć jaki tam syf zrobiłeś wstawiając te linki, w dodatku na każdym prawie forum muszę czytać o Matrixie, to już bywa irytujące. Co do prowokacji, to wodzisz za mną, zaczepiasz, insynuujesz kłótnie, zgłaszasz adminowi i kto tutaj jest prowokator?
cytuję: " obrażą kogoś swoją arogancją i ignorancją, a poem niewiniątka i "forum jest dla wszystkich"),"
- łojjeeeezu, a więc Wachwscy są BOGAMI , A Matrix to przedmiot kultu. Co tutaj ignorować, jak nie ma czego ignorować bo nicości ignorować się nie da. Matrix niknie w tłumie i nie wybiega pona szereg. ZWYKŁY ŚREDNI FILM. MOJA AROGANCJA? NO JASNE MATRIX NIE JEST BOGIEM, a film jest przereklamowany, nudny i nie ciekawy, czasami tak dziwny, że aż śmieszny.
cytuje: ""no, wyjaśniej mi te swoje niby przesłania, no dalej!" Nie dość, że tuman to jeszcze wsiur."
I o to właśnie poszło. Nikt nie będzie mnie obrażał, forum to nie blog gdzie ludzie się wzajemnie pozdrawiają i piszą o filmach jak im się podobał, lecz jest to forum dyskusyjne na którym, użytkownicy wymieniają się poglądami i spostrzeżeniami. Zadałem merytoryczne i rzeczowe pytanie, ale jak na kulturę Matrix przystało zostałem zbluzgany przez psychofanów od: "tumanów". To mi wypisz te wasz przesłania, ale wątpię , że dwóch facetów zgrywających kurczaków, plus atak na wieżowiec czy ucieczka przed agentami może mieć jakieś przesłania
cytuję:"Ktoś, kto nie szuka taniej zaczepki, wchodzi na forum i pisze, czemu jemu akurat film się nie podoba, bez szczekania, "
- to po co karmiłeś tego Trolla, który Haimdala nazwał czarnychem (RASIZM), a strój Bogów Nordyckich porównał do Power Rangers. Sam nawklejałeś pełno wypocin z Power Rangers, a oba filmy nie miały nic ze sobą wspólnego: prowokacja, spam, trolling. "Drzazgę dostrzegasz w cudzym oku, a belki nie widzisz w swoim" Jezus Chrystus.
Haha, odpisujesz gościowi, cytując w większości moje uwagi. Nieźle się zakręciłeś? Bredzisz niczym prezes PiS.
Zostałeś obrażony, a jakże, ponieważ zamiast w kulturalny i logiczny sposób opisać, dla czego film się tobie nie podoba, od razu zacząłeś nas, fanów filmu, wyzywać od "gimbusów", "fan-boyów" i "sekt szMatrixa", a teraz beczysz, że to ciebie obrażają? To lepiej ty się idź wypłakać. Ja tam wprost przeciwnie, mam ubaw po pachy, i teraz, wracając z pracy, pierwsze co robię, to sprawdzam to forum. Zawsze poprawia mi to humor, głupota tumanów i frustratów. A ty jesteś najlepszy.
"- I cczym wy, gimbusy, się podniecacie, co? Wyjaśnijcie mi ten wasz kał"
"- Spieprzaj, dziadu"
"- Ałłłłaaaa, obrażają mnie tu, a przecież to forum dla wszystkich, każdy może wyrazić opinię!"
Nie wyraziłeś żadnej opinii, wystawiłeś sobie tylko świadectwo. Tumanie.
Pozostałych akapitów już nie będę komentować, bo i tak nie zrozumiesz niczego, tumanie. Nie rozumiesz tego, co piszą inni, a co gorsza, nie rozumiesz tego, co sam piszesz. I ten cytat Jezusa, hahaha, jakie to żenujące. Ale najlepsze jest to, że jest idealnie wymierzony w ciebie. Strzeliłeś sobie w kolano.
Pisze się: nie masz racji, a nie jak ty, tumanie, nie masz rację. TU-MA-NIE.
Ah, ten Chris Hemsworth i te jego niebieskie oczęta. Z chęcią byś poczuł jego młot, co? Czy na tym właśnie polega wyższość tego filmu nad V Jak Vendetta, Atlas Chmur, czy Matrix? Na pięknych, muskularnych bohaterach?
cytuję:"mam ubaw po pachy,"
-no jasne, pensjonariusze z Państwowego Szpitala dla Psychicznie i nerwowo chorych całymi godzinami, potrafią śmiać się do samych siebie i ze sobą,
cytuje: "i teraz, wracając z pracy, pierwsze co robię, to sprawdzam to forum."
-A co to żniwa zebrane? PGR zamknięty?
cytuję:" Zawsze poprawia mi to humor, głupota tumanów i frustratów.
-kolejny objaw schizofrenii. Nie moja wina , że jesteś głupim tumanem i frustratem. Nie wiń za to osób trzecich. Ciao... .
Akurat drogi hrabio dooku słyniesz , z miłości do wszelkiego kiczu i tandety takich jak V jak vendetta, Atlas chmur, TRON, Power Rangers, Transformersy, Matrix, Iron-man, Spider-man, Gwiezdne wojny. Poziom tych filmów to poziom przedszkolaka. I z czym do ludzi. Ty minie chcesz pouczać jaki fil jest dobry a jaki zły. Obejrzałem sobie te filmidełka. Zaczerwieniłem się ze wstydu i pomyślałem sobie , że chciałbym zobaczyć tę gębę która kręci takie GNIOTA.
Twoje wodzenie za mną,
czytanie moich postów na profilu w zakładce wypowiedzi,
odpisywanie mi w sposób zaczepny, insynuowanie kłótni,
czyni z ciebie trolla i fana wszelkiego kiczu i tandety.
Z jakiej racji zarzucasz mi miłość do transformersów, power rangersów, spider-mana czy iron-mana?. Podaj mi te swoje źródła i tematy, którymi tak się rozsławiłem. To te twoje riposty? "Dobitne i niepodważalne"? Merytoryczne argumenty? Się nie dziwię, że masz parę w zanadrzu skoro są usiane kłamstwami i "z dupy". Tak to nawet ja potrafię.
Na razie tylko klekoczesz pyszczkiem wymyślając czego jeszcze nie wymyśliłeś nawet jeśli z faktami to nie ma nic wspólnego... na ten czas na tej stronie zasłynąłeś jedynie gimbusowskim amatorskim szczekaniem. A ty a ty tuptusiu.
http://youtu.be/Yd70IWzKCVo