PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=449394}
6,7 3 366
ocen
6,7 10 1 3366
Max Manus
powrót do forum filmu Max Manus

Dobry 7/10

ocenił(a) film na 8

Dobry film jednak bez rewelacji. Norwegowie podniecają sią ,bo ich.
Film momenatmy w klimacie starego amerykańskiego kina wojennego jak "O jeden most za daleko" czy "Działa Navarony".Muzyka niemal skopiowana z "Szeregowca Ryana" i "Drogi do zatracenia". W fabule brakowało mi kilku scen. Mimo wszystko warto obejrzeć, ponieważ film jest pozrądnie zrobiony i można się dowiedzieć czegoś o norweskim ruchu oporu.Przyznam się ,że nic do tej pory nie słyszałem żeby Norwegowie w jakiś szczególny sposób walczyli z nazistami.Może tylko na początku kiedy Trzecie Rzeasza zaatakowała ten kraj. Mówi się raczej o tym,że z nimi współpracowali. Dobrze jest obejrzeć film, który edukujew takich sprawach.

7/10

ocenił(a) film na 8
Wojtek_dpo

Zgadzam się,zwłaszcza w czasach gdy CZERWONI starają się zakłamywać historie,wypisując co rusz to nowe plugawe newsy!

Wojtek_dpo

Mógłby być lepszy gdyby nie oszczędzali na efektach i pokazali by więcej wojny w wojnie,a tak trochę przegadany film.

ocenił(a) film na 8
dwawa65

film jest świetny, doskonała kreacja Manusa, bardzo dobrze pokazana samotna gorycz zwycięstwa gdy wszyscy przyjaciele wcześniej zginęli...znając naszą historię możan powiedzieć tylko ze norwegowie mieli duże szczęście i historia obeszła się z nimi bardzo łaskawie, polska konspiracja "swiętowała" zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami w kazamatach i katowniach ubecji - i to był prawdziwy dramat i tragizm.

ocenił(a) film na 6
Wojtek_dpo

Max Manus niezly
Polecam takze film Flammen & Citronen
http://www.filmweb.pl/f399845/Flammen+%26+Citronen,2008
oparta na faktach opowieść o bohaterach duńskiego ruchu oporu, którzy w czasie II Wojny Światowej likwidowali kolaborantów

ocenił(a) film na 7
Wojtek_dpo

Bardzo porządny film, bardzo. Ale chyba tylko porządny. Wydaje mi się, ze bardziej jest przeznaczony dla norweskiej publiczności, której o wyjątkowości Maxa Manusa przekonywać nie trzeba. Stąd biorą się chyba pewne braki w fabule. Bo ja na ten przykład nie zostałam przekonana, ze ów pan wielkim bohaterem był i spełnił wielka rolę w norweskim ruchu oporu. Jedynym potwierdzeniem, jak wielką szychą był, jest jedna z końcowych scen, kiedy w celi rozmawia z Fehmerem.
Ważne jest w tym filmie jednak to, że pokazuje Europie, że Norwegia podczas drugiej wojny światowej to nie tylko Quisling.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones