Groteskowy teatr,w którym cierpiałem-jako widz-bardziej od głównego bohatera i jego ofiar.
Prypominam,że FilmWeb to strona tematyczna o kinematografii,więc jeśli nie masz zamiaru dyskutować na temat-w tym wypadku-tego filmu to nie marnuj swojego i mojego czasu.
Tylko mi nie pisz,że próbujesz właśnie tak rozmawiać,bo to nie prawda.Jesteś uszczypliwy i starasz się wykazać,że jeśli ktoś ocenił słabo film klasyczny to jest odobą śmieszna,nie mająca prawa bytu itd.
A może zatrzymaj się na chwilę w tym całym,własnym obłedzie i zadaj sobie pytanie,czy każdy film zaliczany do nurtu klasycznych juz dzieł podoba sie Tobie i potrafisz je docenić.Nie pytam o ten film,ponieważ wiem jakie bedą argumenty.
Można rozmawiać o filmie będąc uszczypliwym, serio nie wiedziałeś?
Nie, oczywiście, że nie każdy film "klasyczny" wielbię i uznaję za "swój" - ale z tego nie wynika wcale, że moje zdanie jest ponadsubiektywną i trafną oceną wartości filmu. A, to mój obłęd jest? ;)
Więcej, w uzasadnionych przypadkach nie mam problemów z uznaniem, że inni (znawcy tematu, badacze kina) mogą dysponować wiedzą, która wykracza poza moją, która daje im możliwości patrzenia bardziej i dalej. Tylko że to nie przypadek MP - bo tu opinie fachowców i moja są dość zbieżne.
Do czego mogę dążyć w ramach mojego obłędu? Oczekujesz, że będę nad nim panował? ;)
Skreśliłem kilka - chyba nie tak znowu skomplikowanych ? - zdań. Możesz się zgodzić lub kontrargumentować.
Forum jest publiczne, kolego. Temat nie należy już do ciebie. Cenzuruj sobie własnego bloga, jeśli masz ochotę.
Jest natomiast b. prosty sposób, żeby rozmowy nie przedłużać. Nie prośby, groźby czy płacze - wystarczy nie odpisywać. Zastosuj się i już.
A więc możesz tutaj wegetować.
Życzę spokojnego życia i więcej radości z oglądanych filmów.
Żegnam.
Wiesz, nie potrzebuję ani twojego przyzwolenia ani zakazu,żeby być na tym forum lub jakimkolwiek innym. To chyba już jasne?
Ale na marginesie: twoje założenie,że skoro mamy tu wymianę zdań bez porozumienia, więc nie mogę czerpać radości z oglądanych filmów - wręcz haczy o obłęd.
Prypominam,że FilmWeb to strona tematyczna o kinematografii,więc jeśli nie masz zamiaru dyskutować na temat-w tym wypadku-tego filmu to nie marnuj swojego i mojego czasu.
Tylko mi nie pisz,że próbujesz właśnie tak rozmawiać,bo to nie prawda.Jesteś uszczypliwy i starasz się wykazać,że jeśli ktoś ocenił słabo film klasyczny to jest odobą śmieszna,nie mająca prawa bytu itd.
A może zatrzymaj się na chwilę w tym całym,własnym obłedzie i zadaj sobie pytanie,czy każdy film zaliczany do nurtu klasycznych juz dzieł podoba sie Tobie i potrafisz je docenić.Nie pytam o ten film,ponieważ wiem jakie bedą argumenty.
Jednak? ;) Nie, nic nie "udowadniałem", póki co. Ale jakie dowody przekonają tych, którzy walorów filmu nie widzą i zobaczyć nie ą w stanie?
Daj spokój, idiotom tego nie wytłumaczysz. W innym wątku też próbowałem argumentować o wartości tego filmu, jednak poziom rozmówców skuteczne mi to uniemożliwił.
Żaden z was w tym wątku nie argumentuje, nawet nie dyskutujecie. Urządziłeś sobie, zweinstein, zabawę rodem z piaskownicy: ,,albo się ze mną zgadzasz albo jesteś głupi'', w dodatku usilnie starając się udowodnić jaki jesteś inteligentny i że Twój gust pokrywa się z ocenami ,,ekspertów'', przy czym przyznajesz że nie każdy ,,klasyczny'' film Ci się podoba. W takim razie zgodnie z zasadami Twojej zabawy Ty też jesteś głupi, tylko akurat nie w tym wątku? Przykre jest, że jedynym Twoim argumentem że ten film jest dobry, są opinie ekspertów. Nie masz własnego gustu? Nie wiem czemu Ci się podoba? Może Ci się nie podoba ale nie wypada się przyznać? Skoro nie masz innych argumentów to chyba TY go nie rozumiesz.
Dziękuję, dobranoc.
Sorry, a jakie argumenty - lepsze niż "tak bo tak", rzecz jasna - są po stronie krytyków (a może tylko krytykantów) filmu? Bo jakoś nie widzę.
Przecież to chyba oczywiste, że widzimy rozmaicie i różnie. Ale to wcale nie znaczy, że każde widzenie waży tyle samo. Bo to by oznaczało że spojrzenie głupie (nie ma takich może?) czy infantylne (istnieje w naturze?) ma takie samo znaczenie jak spojrzenie mądre (tak to nazwę, choć wiem, że ryzykownie). Ale może ty sądzisz, że to nieprawda?
Tak się składa, że moja ocena (wysoka) MP jest zbieżna z ocenami znawców kina. To dobrze, źle czy nie ma znaczenia? Pewnie jednak ma, bo to ostatecznie znawcy piszą historię kina, nie przeciętni zjadacze filmów.
Nie każdy klasyczny film znajduje drogę do mojego serca i głowy, to prawda i nie udaję, że jest inaczej. To właśnie kwestia gustu, smaku, upodobań.
Ale czy o znaczy, że jestem głupi? ;) Niekoniecznie. Nigdzie też nie pisałem, że ktoś, kto nie widzi walorów MP musi być głupi. Tak jak głupi nie jest ślepiec albo daltonista. Ale jeśli daltonista nie chce przyznać, że nie widzi wszystkich kolorów i będzie się upierał, że świetnie je rozpoznaje i w ogóle o co to halo...? ;)
Po prostu mam dystans do własnych ocen i nie zakładam, ze każda z nich jest ostateczną wyrocznią określającą wartość kina lub jego nicość.
O wartościach i znaczeniu MP (tak dla mnie jak dla kina) jednak pisałem - tylko nie w tym temacie. Ale o tym nie mogłeś wiedzieć, prawda? Podobnie jak ja nie dowiedziałem się chyba niczego o twoim stosunku do MP. Ale skoro nie przestawiłeś żadnych argumentów chyba to wcale nie znaczy, że nie rozumiesz filmu, jak sądzisz? ;)
Ty nawet tego nie starasz się robić, a co dopiero robisz. Więcej pracuj, bo: leż lamusie, nie wystarczy.
obstawiam ze jigsaw ma max 12 lat, a to juz powinno mowic o fanach tego kalu wystarczajaco. Film slabawy, a jego psychofanow mi zal.
Jigsaw, lata za mną po całym filmwebie, choć sam do mnie zaczął. Twoja ocena jest prawie dobra. 12 latek, ale wyjątkowo upośledzony.
ja sam przecież nie mam gustu, bo mam pajacyka z piły w awatarze, wiec pasujesz na znajomego, to przyjmij ok
Jakby co kończę temat z Tobą,bo nie mam czasu na zabawy w stylu:"odpisz mi coś".
Żegnam i powodzenia w życiu.
ok panie hipokryto^
http://www.filmweb.pl/film/Rękopis+znaleziony+w+Saragossie-1964-902/discussion/A rgumenty,2477043
Zdajesz sobie sprawę, że ktokolwiek to czyta, ma z ciebie polew albo współczuje ci. Może ty właśnie współczucia szukasz.