Z całą pewnością muszę stwierdzić, że jest to jeden z lepszych filmów jakie miałem ostatnio przyjemność oglądać. Przede wszystkim rewelacyjna rola Bale'a ( wielkie brawa za poświęcenie ). Bardzo dobre zdjęcia, świetna mroczna kolorystyka i ponury wciągający klimat. Widziałem go już kilka razy i mam ochotę na jeszcze. Mi w każdym razie w żaden sposób się nie dłużył. Pochłonął mnie bez reszty. Za każdym razem zauważałem nowe elementy, które umknęły mi wcześniej. Nie zgadzam się z opinią, że film jest powielonym pomysłem z innych obrazów, np. "Fight Club" (może i w pewnym zarysie jest podobny do niego, ale bez przesady). Przecież weźmy np. choćby tak oklepaną tematykę jak chociażby "miłość" - zawsze można zrobić z tego świetny film, mimo iż może być tysiące innych obrazów poruszających ten obszar. Zasadniczą kwestią jest tu tylko i wyłącznie umiejętność i wyczucie reżysera w poprowadzeniu danej historii i ciekawym jej przedstawieniu. A tak jest właśnie z tym tytułem. Ciekawy scenariusz, porządne aktorstwo, zdjęcia + muzyka, jako całość tworzą bardzo dobrą historię, którą ogląda się z dużym zaciekawieniem. Oglądając "Mechanika" przychodzą na myśl filmy Hitchcocka, tworzące podobny wspaniały nastrój. Wiele osób skreśla film już na samym początku tylko dlatego, że dosyć wcześnie niby zaczynają przypuszczać co będzie dalej ( z resztą głównych faktów raczej trudno się domyślić - co, jak i dlaczego, co najwyżej, że z głównym bohatrem coś tajemniczego się dzieje i kim może być postać Ivana ). Osoby zafascynowane filmem "Fight Club" wręcz odnoszą się z wrogością do tego obrazu, postrzegając go jako zagrożenie, być może potencjalną konkurencję, mogącą zagrozić prestżowi filmu. Jak dla mnie "The Machinist" jest o niebo lepszy od "Fight Clubu", jeśli już mamy porównywać oba filmy ( ale to moje osobiste odczucie ). W każdym razie gorąco polecam film, dla osób ceniących przede wszystkim klimat. To tytuł przy którym na prawdę bardzo przyjemnie można spędzić czas.