Serce rośnie, gdy widzę solidaryzujące się kobiety, które wspólnymi siłami wypowiadają wojnę farmakokorpo facetom w gajerkach, myślących, że mogą wciskać paniom szkodliwe g...., wmawiając im, że się nie znają i nic nie rozumieją. Postać latynoski wzrusza niezmiernie. Oczywiście, w obliczu dramatu, mąż wziął nogi za pas...ech. Tylko w naszym byciu razem siła.
Był, ale 90 % ofiar stanowiły kobiety. Biznes "upiększania" ciała jest skierowany głównie do nich, gdyż w kulturze patriarchalnej to ciało kobiety uznawane jest za wadliwe.
Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Rozumiem gdyby te kobiety brały "elementy" od firm trzecich, ale gdy jest w ciele jest umieszczane coś giganta jak J&J, to powinna być gwarancja że nie będzie żadnych powikłań.
Ale niestety, jak widać liczy się tylko kasa, nawet gigant który może sobie pozwolić na testy na dużej grupie osób, tego nie robi, bo i po co, tu chodzi tylko o ludzkie zdrowie