7,6 201 tys. ocen
7,6 10 1 200955
7,9 60 krytyków
Memento
powrót do forum filmu Memento

...ale tak to już jest z Nolanem. Koleś ustawi sobie za wysoko poprzeczkę i z filmu wychodzi mu papka. Memento założenia ma dobre. Jednak reżyser/scenarzysta, nie był wstanie odpowiednio poprowadzić fabuły. Nie mówiąc o samym zakończeniu - czyli o PRAWDZIE - która jest farsą. Co do kamery i zdjęć...cóż... znowu wszystko poszatkowane. Mówię znowu bo filmy Nolana oglądałem w takiej kolejności - Insomia (<- ten film akurat jest dobry), Bat Begins, Prestiż, The Dark Knight, Memento.
Nawet jeśli już coś zaczyna wychodzić Nolanowi (w czasie danego filmu), można mieć 100% pewność, że zaraz schrzani sprawę. Tak jest w każdym filmie w którym był reżyserem i scenarzystą równocześnie. Zostaje więc jedyna Insomia...
Wracając do Memento. Pomysł był naprawdę dobry... ale też niezwykle trudny do zrealizowania. Dlatego nie dziwię się, że tak słaby scenarzysta i reżyser jak Nolan nie podołał. Oczywiście, jego film odniósł sukces! O tak! Bo co jest lepsze, jak pseudo intelektualny film dla przeciętnego - mało inteligentnego widza? Oczywiście istnieje odpowiedz na to pytanie, ale nie o to mi chodzi...

ocenił(a) film na 5

Zaprzeczę. Z resztą sam wymieniłeś 'Pulp fiction'. A jest jeszcze 'kill bill' i 'Reservoir Dogs' - tego samego twórcy. W każdym fabuła jest poprzestawiana.

Policjant musiałby być chorym psychicznie człowiekiem, albo skończonym idiotą by powierzać jakiekolwiek bardziej skomplikowane działania - szczególnie nielegalne - człowiekowi, który 'stoi przed pisuarem i nie wie kiedy ostatnio oddał mocz.'
Wymagam tylko przyzwoitości w tworzeniu fabuły. Ale niestety Nolan jak zawsze idzie na BEZCZELNĄ łatwiznę. Memento jest tak idiotycznym filmem, że najzwyczajniej nie da się go znieść.


Niestety nie zrozumiałeś. To przestawienie chronologii zdarzeń było jedynym sposobem na realizację tego filmu. Niestety Nolan temu nie podołał. Jeśli Memento miałoby normalnie poprowadzoną fabułę, nie byłoby 'zaskoczenia', a cała choroba bohatera nie miałaby wpływu na odebranie filmu - bo widz wiedziałby od początku do końca co bohater robi - pomimo, że ten sam by tego nie wiedział. Ale jak już powiedziałem, Nolan nie podołał wyzwaniu - jak zawsze. A właściwie podołał. Zrobił papkę dla tłumu, która znowu odniosła 'sukces'...

użytkownik usunięty
janko_bzykant_

Tak, tak poprzestawiana fabuła to taki znak rozpoznawczy Quentina Tarantino ale on nie poszedł na całość i nie przestawił filmu tak jak Nolan.

No tak z tym policjantem to troche naciągane i faktycznie Nolan poszedł troche na łatwizne. Poszedł za myślą: przecież to film i nic nie musi być tak jak w prawdziwym życiu.

Najważniejsze jest zaskoczenie ale jak napisałem to przestawienie chronologii nadaje troche klimatu. Widz jest zagubiony tak jak bohater. Coś się dzieje ale nie wiadomo o co chodzi, dopiero w następnych scenach jest wyjaśnione co było przyczyną tego zdarzenia które chwile wcześniej widzieliśmy (czyli zaskoczenie). Również ten zabieg ma wciągnąć widza. Pamiętam jak oglądałem go po raz pierwszy (pare ładnych latek temu) i właściwie obejżałem go przez przypadek i wciągną mnie od razu ponieważ byłem zaskoczony (film puszczony od końca!) tym co zobaczyłem. Zwyczajnie byłem ciekawy co dalej.

Nolan robi filmy które mają na siebię zarobić. Maksymalny zysk (kino komercyjne) taki jest cel jego filmów...Ale każdy film ma na siebię zarobić (dramat, komedia itd.) tak było, jest i będzię ale jakość filmów jest na niższym poziomię i twórcy są mniej pomysłowi i właśnie brak pomysłu pomógł w sukcesie Nolanowi. Obraz Nolana na tle tych wszystkich produkcji wygląda dość interesująco.

Ps
Widzę że chyba się nie dogadamy co do Memento i możemy zasypywać się w nie skończoność postami a i tak nic to nie da. Mamy różne poglądy na temat tego filmu.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5

Pozdrowienia przyjęte Behemot i ja sam pozdrawiam. Tylko co z tego, że u Nolana jest wszystko jeszcze bardziej poprzestawiane?

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Wiem że to się już tu przewijało ale motyw ze zdjęciami wcale nie był taki głupi Bzyku ;)
Główny bohater tracił pamięć po ok. 10 może max 15 minutach. Gdyby używał kamery albo dyktafonu prosząc ludzi o nawet krótkie informacje typu: "Mam na imię Johny itd." zawsze istniałoby ryzyko że ktoś go może oszukać, w końcu Guy był cholernie nieufny. No i jakby wyglądało takie przeglądanie zdarzeń u niego w mieszkaniu ? Ktoś słusznie zauważył że jego potencjalny rozmówca może się pomylić i całe nagranie diabli wezmą :P Każdą kasetę należało by wtedy oznaczyć, schować i jeszcze napisać gdzie się ją schowało ! :D A teraz wyobraź sobie że ma takich nagrań...ze 20.
Zdjęcia są najlepszym rozwiązaniem, bo po wszystkim można strzelić fotkę i dodać swoje skryte spostrzeżenia.
Motyw z polaroidem jest też bardzo symboliczny. Na początku podczas napisów początkowych widać dłoń głównego bohatera wymachującą jednym z nich (tym ze zdjęciem trupa) zdjęcie co chwile się rozmazuję aby w końcu zniknąć, zupełnie jak jego wspomnienia. Genialny patent ;]

Ten policjant wykorzystujący nienormalnego jest rzeczywiście sporny, chociaż chorym umysłowo łatwo manipulować...zresztą to tylko film Bzykant, bez niego nie było by praktycznie fabuły !
Chcesz realistyczności włącz sobie jakiś dokument :D
Zresztą oglądałeś go przez pryzmat "realistycznego" TDK więc nie dziwie się że tak bardzo szukasz w nim dziur.

ocenił(a) film na 5
Volvie69

Do Volwiego

-Zdajesz sobie sprawę, że już wtedy były kamery cyfrowe? I zastanów się jaką głupotę napisałeś. Przecież go i tak oszukiwano - gdy używał fotek! Gdyby używał kamery i dyktafonu, po prostu byłoby go trudniej oszukać!

-Ludzie! Co z wami? Czy wy nie potraficie już rozsądnie myśleć? Czy ja się czepiam realizmu? Nie! Mi chodzi o dopracowanie fabuły i nastroju. Nolan po prostu znowu BEZCZELNIE poszedł na KRETYŃSKĄ łatwiznę. Dlatego film jest sprzeczny i byle logiczne pytanie zadane przez widza niszczy całą fabułę. To jest KPINA z widza!

Ps
Nie oglądałem go przez pryzmat TDK. Wręcz przeciwnie. Słyszałem, że to dość dobry film, więc byłem pozytywnie nastawiony.

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Źle mnie zrozumiałeś Bzykant. Jasne i tak go oszukiwali, prawie wszyscy łącznie z "Miss Trinity" i recepcjonistą hotelu. Każdy robił go w ch..a, łącznie z tym gliną. Bez tego nie było by filmu. Chodziło mi o to że będąc taki nieufny, musiał by używać takich sprzętów dyskretnie, czyli odpadały by krótkie wywiady w stylu „Hej jestem Mariola” :P
Racja zapomniałem o cyfrówkach, ale nie zmienia to faktu ze Leonard i tak musiałby stale pamiętać o tym że w ogóle posiada przy sobie taki dyktafon (tatuaż), tak jak i kamerę oraz najlepiej laptopa w aucie (kolejny tatuu) do odtwarzania wszystkich plików.

Wyobraźmy sobie że ma z 10 różnych nagrań tego gliny, każde po np. 10-15 min. Zanim zdążył by odtworzyć i odpowiednio oznaczyć któreś z nich...zapomniałby co wogóle oglądał :D To taki skrajny przykład, w końcu nie zawsze mógłby nagrywać kogoś oficjalnie. A tak pstryknął fotkę. Odpowiednio ja oznaczył i było to dla niego najwygodniejsze rozwiązanie :P Po powrocie do mieszkania oglądał fotki z różnymi datami wykonania i porównywał swoje komentarze na ich odwrocie z tym co dziś napisał. To był najprostszy sposób, choć i tak nie pozbawiony błędów ;)

Jakbyś się nie czepiał realizmu, dałbyś spokój z tym gliną. Robił z niego wała jak większość.
Jego żona przeżyła napad, mówił o tym ten gliniarz na końcu, w tym momencie odtwarzają się fragmenty retrospekcji z tego co się wydarzyło po napadzie.
Sammiego Jankinsa nigdy nie było, to wytwór chorej wyobraźnie Leonarda, który sam ją wykończył nieświadomie podając co parę naście min. insulinę. Tak jego to jego żona miała cukrzyce. A psycha Leonarda zaczęła siadać od czasów napadu. W jednej ze scen ukazujących go w szpitalu psychiatrycznym na sekundę zamiast twarzy Samego widzimy głównego bohatera ;], w tym momencie kończy się jedna ze scen.
Film miał świetny nastrój, dołujące pokazujące beznadziejność sytuacji bohatera zakończenie oraz wiarygodnie zagraną główną postać.
Moja ocena 9.

janko_bzykant_

Napiszę krótko: Jeżeli szukasz wiarygodności w filmach to powinieneś oglądać filmy dokumentalne. Pozostałe nie są dla ciebie.

ocenił(a) film na 5
Urbanovski

Lubie takie rzeczowe i rozsądne wypowiedzi. Gdy czytam coś w tym stylu, zawsze zastanawiam się jak można wyciągnąć takie wnioski. Ale chwilę później przychodzą mi do głowy słowa Einsteina:

'Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości.'

ocenił(a) film na 9
janko_bzykant_

Spadaj na drzewo Einsteinie:) i studnio bezdennej głupoty

ocenił(a) film na 5
Dude_

Ludzkość ewoluowała. Nie zdajesz sobie z tego sprawy? Ewolucja - to rozwój. Po co miałbym wchodzić na drzewo, skoro gatunek człowieka postanowił z niego zejść i chodzić na dwóch nogach po ziemi?
Hymm, czyżbyś obstawiał ewolucję wsteczną - degenerację - jako drogę ku przetrwaniu gatunku? Jeśli tak, to twoje wizje muszą być niesamowicie mroczne i ja osobiście ich nie podzielam...

Pozdrawiam i zalecam zrewidowanie swojego światopoglądu.

ocenił(a) film na 9
janko_bzykant_

Aha:)))))))

janko_bzykant_

Ale zdziwienie! Owych słów Einsteina można użyć pod każdym Twoim mini-referatem na temat głupoty Sycylijczyka jaki tutaj napisałeś. Jednak nie martw się, wszechwiedzący gamoniu! Są o wiele lepsze cytaty określające zachowanie Twojej osoby:

"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."

Nie lubię takich nierozsądnych wypowiedzi jak Twoje!

janko_bzykant_

ale i tak dałeś 5/10 więc może mimo wszystko nie tak źle? :P

ocenił(a) film na 8
japieprze

Cii...bo zmieni na 1 :P

ocenił(a) film na 5
japieprze

W mojej skali ocen, filmów z oceną 5/10 nie opyla się oglądać. Można, ale to jest tylko strata czasu...

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Janko znów się mądruje i wysnuwa gówno warte teorie. Może Ty jesteś psychologiem i specjalnie takie głupoty paplesz żeby reakcje ludzi badać, co?

ocenił(a) film na 5
bansuj_

Wystarczy mówić bezkompromisową prawdę - żeby odezwały się niezliczone legiony głupców...

ocenił(a) film na 9
janko_bzykant_

"bezkompromisową" , "legiony głupców"
WOW Mocne;)

Dude_

O, matko, to mnie już załamało.

Jacuś już od jakiegoś czasu milczał, więc zacząłem mieć nadzieję, że w końcu wyszedł do ludzi i zaczął leczyć swoją rozbudowaną paranoję.

Ale nic to - wchodzę na forum Memento - i już widzę, że kolesiowi naprawdę się podoba robienie z siebie pośmiewiska na każdym forum. Jak na jednym serwerze będą mieli go już dość, to zorganizuje swój festiwal chamstwa gdzie indziej.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

A tam, obczaj jego najnowszy wpis na blogu, to jest dopiero festiwal chamstwa i głupoty :D

Szczególnie podoba mi się metoda podważania bez argumentowania, np. brak konstruktywnej kontry na temat mojej ostatniej wypowiedzi na forum Memento, albo na temat dyskusji mojego "poprzednika" ;]


ps. A ty się Janek nie oburzaj w końcu napędzam ci klientów ;P

ocenił(a) film na 5
Volvie69

Człowieku nie ośmieszaj się. Co tu podważać? Napisałeś głupotę, która nie trzyma się kupy. I nie proś mnie żebym ci tłumaczył dlaczego tak jest - miej na tyle litości dla siebie samego. Bo każdy pojedynczy 'argument' jaki zapodałeś mogę z łatwością obalić. Ale nie chce mi się rozpisywać... dlatego podam mały przykład. O aparacie jakoś nie zapominał, prawda 'Holmsie'? A z boku każdej kamery jest mały monitorek...

A i jeszcze jedno. Zanim zaczniesz wyjaśniać komuś fabułę, upewnij się, że sam ją zrozumiałeś. Sammy istniał ale nie był chory - tylko był oszustem. Kurde, chłopie... wiesz co? Albo nic już... i tak zmarnowałem na ciebie za dużo czasu.

Ps
Próba obrony spójności fabuły tego filmu jest z góry przegrana - bo owa spójność tutaj nie istnieje.

janko_bzykant_

Odnośnie samego tytułu - hipokryzja w najczystszej postaci, naprawdę podręcznikowy przykład.
Przeglądając dalej wątek, w tym głównie odpowiedzi samego założyciela i wytykane w nich pozorne wady oraz nielogiczności filmu, stwierdzam, że najzwyczajniej się w tym filmie pogubiłeś lub zbyt nieuważnie go oglądałeś. Nie jest to nic złego ani zaskakującego gdyż taki jest zamysł oraz świadomy (poprzez montaż) zabieg reżysera w celu skonfundowania widza.
Diabeł tkwi w szczegółach, których tutaj nie brakuje a ja nie mam zamiaru się w nie zagłębiac. Dlaczego?
Bo to strata czasu. Jeżeli zastanawiasz się przykładowo "czemu notatki a nie kamera lub dyktafon?", to wybacz, ale odpuszczę sobie.
Odpowiedź jest trywialna oraz podana na tacy zarówno w samym filmie jak i przez tutejszych użytkowników. Trzeba tylko chciec ją dojrzec ale akurat Twoje priorytety są niestety inne i widoczne gołym okiem po przeczytaniu zaledwie kilku postów...

"Film nigdy się nie zmienia. Nie może. Ale za każdym razem, kiedy go oglądasz, wydaje się inny, bo Ty jesteś inny. Dostrzegasz inne rzeczy."

Poza nietrudnym do odczytania przesłaniem jakie niesie powyższy cytat, polecam także zastosowac się do reguły "nigdy nie mów nigdy" i przemontowac dla samego siebie cały film aby obejrzec go chronologicznie. To powinno pomóc. Jak na dłoni widac, że cały scenariusz jak najbardziej trzyma się kupy.
Miałem okazję obejrzec taką wersję i co ciekawe, zupełnie zmienia się odbiór filmu, który nadal tworzy spójną całośc. Dobitnie także pokazuje dlaczego w wersji oryginanej zastosowano inwersję oraz poszatkowanie.

ocenił(a) film na 5
melchet

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że nie zawarłeś w swojej wypowiedzi
choćby jednego argumentu udowadniającego słuszność twojego poglądu?
Dobra powiem inaczej. Walić 'udowodniającego słuszność'. Ty nie
przedstawiłeś żadnego argumentu. A więc powiedz mi, po co w ogóle
napisałeś to co napisałeś?
I zapewniam cię, całkowicie zrozumiałem fabułę filmu. A jeśli nie
wierzysz moim zdolnościom interpretacyjnym, to dodam, że przeczytałem
dla pewności wyjaśnienie fabuły na www.imdb.com

Współczuję ci. Musisz mieć jakieś problemy z głową (lub percepcją),
skoro za każdym razem oglądając ten sam film wydaje ci się inny niż
poprzednim razem. W takim wypadku należy udać się do lekarza. Bo nie
wiem czy wiesz, ale filmy są robione po to by za pojedynczym razem widz
mógł całkowicie zrozumieć fabułę, założenia, akcję itd. No chyba że
obraz zrobiony jest nieudolnie lub jest niesamowicie skomplikowany. Ale
wtedy wystarczy obejrzeć go drugi raz lub przeczytać opis wyjaśniający
fabułę. W całym swoim życiu jeszcze mi się nie zdarzyło żebym za
pierwszym razem nie zrozumiał w pełni fabuły. A zawsze gdy miałem
wątpliwości czytałem jego opis...

ps
I jeśli naprawdę nie widzisz jak bardzo fabuła i główne założenia (np.
system tatuaży, czy ubranie się w ciuchy zabitego dealera) tego filmu
nie mają sensu, to... to się nie martw. Znaczy to tylko tyle, że nie
różnisz się od prostego przeciętniaka.

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Oj tak Janko podważysz wszystko i wszystkich, nawet wiedzę i doświadczenie ludzi których twórczością nawet nie czytałeś :D
To tak tytułem odwetu za twój ostatni wpis na blogu :P

A teraz serio, fajnie że postanowiłeś mi jednak "dokopać". Będę "bezlitosny" dla samego siebie bo nie ukrywam że nie jestem guniuszem ;)

Wyobraź sobie "Sherlocku" cierpisz na chorobę która sprawia że po max 18-20 min. zapominasz wszystko co widziałeś i słyszałeś
przed chwilą, łącznie z osobą która w tym czasie np. odeszła.
Zarejestrowałeś z ukrycia cała rozmowę która trwała powiedzmy 27 min. Nie ufasz temu glinie więc nie mogłeś liczyc na to że będzie szczery i "na skróty" ;] Masz ją na dysku. Ale gówno ci da jej obejrzenie i stosowna notatka skoro pierwsze 7-10 min nawet już nie pamiętasz ! Dodajmy do tego że każde następne nawet krótkie nagranie może podważyć sens następnego. Które będzie mówiło prawdę ?...
Teraz kumasz ? Pewnie nie. Więc może inny przykład: "Faceci w Bieli" - głupawa parodia tych "W Czerni"
2 smieciarzy znajduję urządzenie wywołujace amnezje na statku kosmicznym:

Mr. A - Patrz Joe co to ?
Mr. B - Nie wiem. Sprawdz !
Mr.A - Ok.
(Joe włacza przycisk odpowiedzialny za pamięć)
Pstryk !
Po chwili...

Mr. A - Patrz Joe co to ?
Mr. B - Nie wiem. Sprawdz !
Mr.A - Ok.
- Pstryk !

I tak do rana aż wyczerpały się baterie i obaj śmieciarze uznali urządzonko za szmelc...

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

"A i jeszcze jedno" 3 razy obejrzałem Memento. Ostatnio również pod twoim kątem myślenia ;)
Leonard twierdził że pracując w firmie ubezpieczeniowej spotkał niejakiego Samiego Jenkinsa który "niby" udawał.
Odszkodowania nie przyznano. Jego żona widząc jak jego kochany nadal cierpi postanowiła go ostatecznie wybróbować...
Test na podawanie cukrzycy co "parę minut"- Nie przeżyła go. Sammi ją nieświadomie wykończył. Trafił do psychiatryka.
Ale uwaga pod koniec filmu następuje zonk:
Widzimy Samiego otumanionego na wózku na 1 planie. Ktoś przechodzi przed kamerą. Na sekunde widzimy że na wózku nie siedzi Sammi ale Leonard ! ;] Scena kończy się.

W ostatniej scenie Teddy mówi Leonardowi że jego żona przeżyła zamach a choroba Leonarda uaktywniła się po tym zdarzeniu.
Mówi mu że Sammy nie isniał. To on był i jest chory.
I to jego żona miała cukrzyce ! ;]
Leo ma głupią minę z wyrazem "szukania w pamięci" - widzimy scenę ukuwania ją przez Leonarda w udo na łóżku. Teddy mówi mu też że ten drugi gość co zwiał z napadu już dawno został wykończony, nie ma znaczenia czy ten diler był winny, Teddy wykorzystywał Leonarda nadal. Ten nie chce słuchać nie robi już zadnych fotek, notek itp.

Odjeżdza wywalając jego kluczyki. W filmie padają znamienne słowa że chory umysł Leonarda wymazuje i tworzy swoją rzeczywistość, nie ma znaczenia czy oprawca już nie żyje. Leonard nadal ma bodzieć by działać. Upadł całkowicie a 99% widzów ogląda podłamana jego schizofrenią napisy końcowe.

Coś się teraz stanie...Niezależnie czy odpowiesz mi normalnie. Dowartościujesz się obrzucaniem mnie błotem, albo i nic nie napiszesz. Zyskamy nowy experience.
pa pa :)

ocenił(a) film na 5
Volvie69

Volvie
Jak powiedziałeś tak zrobiłeś. Byłeś znowu bezlitosny dla samego siebie. Od razu powiem, że nie rozczarowałeś mnie i poruszyłeś najmniej ważne kwestie. Nawet nie trudziłeś się zastanowić nad głównymi założeniami filmu, które odgrywają tutaj największą rolę i są najbardziej bezsensowne. No ale przejdźmy do konkretów.

Po co nagrywać całą rozmowę? Wystarczy poprosić rozmówcę o 30 sekundowe przedstawienie swojej osoby. Na końcu możemy dodać własny komentarz w postaci 3 – 4 zdań. Wszystko zajęłoby maksymalnie jedną minutę.

AAA! HAhhahahaha! Człowieku! Ja raz obejrzałem ten film i doskonale pamiętam scenę w której, Teddy wyjawił całą tajemnicę Leonardowi. Mówi tam między innymi o tym, że Sammy był conmenem, co znaczy – naciągaczem. Film oglądałem po angielsku, więc nie ma możliwości pomyłki. Ale skoro jesteś takim matołem, że po 3 krotnym obejrzeniu filmu nie masz pojęcia o zasadniczych elementach fabuły, to ci pomogę. Tutaj masz cytat ze scenariusza memento ze strony

http://www.imsdb.com/scripts/Memento.html


TEDDY
Sammy was a con man. A faker.

LEONARD
I never said he was faking! I never said
that!

TEDDY
You exposed him for what he was: a fraud.


No i tak pro forma, żeby żaden tuman nie mówił, że wcześniej tego nie powiedziałem. Wymienię teraz (niektóre) główne błędy/niespójności/nielogiczności – inaczej głupotę fabuły w Memento:

-Po pierwsze. W swoim stanie bohater siedziałby w zamkniętym zakładzie – jako że nie jest zdolny do funkcjonowania w społeczeństwie. Ale to ‘szczegół’.
-Leonard w żadnym wypadku nie mógłby być oswojony ze swoim stanem, ani w ogóle o nim wiedzieć. Ponieważ utracił zdolność do tworzenia nowych wspomnień.
-Z pewnością nie mógłby samodzielnie jeździć samochodem. Bo powodowałby co chwilę wypadki.
-Tatuaże są całkowicie nieskuteczne. Co 20 minut zapominałby o nich, a więc nie wiedziałby co i po co robi. Byłby kompletnie zagubiony i nie miałby żadnej motywacji. Motywacja jest tu najważniejsza, a powstaje dzięki wspomnieniom – na których bazuje – a tych Leonard nie ma. Żeby sobie przypomnieć musiałby się znowu rozbierać.
-Żaden choć trochę inteligentny człowiek, nie posługiwałby się Leonardem ponieważ ten jest całkowicie niestabilny i w żadnym wypadku – nawet najmniejszym nie można na nim polegać. Jeśli policjant – Teddy był tak ’współczujący’, to mógłby sam znaleźć i zabić włamywacza. Z drugiej strony człowiek, który łamie prawo i dopuszcza się linczu oraz wykorzystuje inwalidę do zabijania innych ludzi – dealerów ( HAHAHAHAAH! Jak to brzmi) będąc policjantem, mógłby sobie ułatwić życie i robić to samodzielnie. Prawda jakie to proste?

Jakie jest wyjście by film jako tako trzymał się kupy? Jeśli już poważnie naginamy realia rzeczywistości (tak jak robi to Nolan), to możemy zrobić to w sensowny sposób. Czyli przedłużyć stan nieprzerwanej świadomości bohatera do 6 lub 12 godzin. To po pierwsze. Po drugie należałoby całkowicie zmienić scenariusz bo ten jest po prostu Farsą… zacząłem tutaj się rozpisywać o zmianie scenariusza ale to skasowałem bo za dużo czasu by mi to zajęło…

Również zachwiana chronologia zdarzeń powinna wyglądać zupełnie inaczej – bardziej logicznie. Nolan wybiera kolejność poszczególnych scen jakby był dzieckiem. Oczywiście ma to wprowadzić mętlik w głowie przeciętnego widza, ale oprócz tego nie ma to żadnej innej funkcji.

Czasami zastanawiam się czy Nolan jest taki głupi czy taki inteligentny. No bo jakby nie patrzeć jego filmy są doskonałymi produktami, które znakomicie się sprzedają. Przy czym ich rzeczywista wartość jest znikoma. O dziwo w każdym jego obrazie znajdzie się kilka znakomitych scen (trzy lub cztery) a same pomysły na filmy są również interesujące. Można tutaj zauważyć analogię do starożytnego Rzymu. Cezar nienawidził igrzysk, ale sam wprowadził je na kolejny poziom ‘ewolucji’. Dał ludziom jeszcze więcej przepychu, okrucieństwa i perwersji. A tłum piał ze szczęścia.

Ps
Nowe doświadczenie? Na litość… z tumanami to już rozmawiałem nieraz.

ocenił(a) film na 8
Volvie69

Oj Janek Janek widzę że szczególnie umiłowałeś sobie pomijanie istotnych aspektów w swoich "jedynych słusznych" kontrach ;]

Jesteś chory, zapominasz wszystko po góra 20 min, ale wolisz nie ryzykować i nie prosisz o krótkie przedstawienia. O ile pamiętam Leonard miał na jednej z fotografii Teddiego napis: "Don't belive him" Więc widzisz sam. Leo byłby kretynem gdyby polegał na oficjalnych nagraniach.
Boże chyba zdajesz sobie sprawe że w prowadzeniu tego śledztwa same nagrania w stylu: "Jestem Roman i pracuje w recepcji" gówno by dały ? Zrozum Bzyku kamera/dyktafon nie zawsze są złe - ale ich oficjalne używanie, porównywanie dużej ilości plików w niektórych przypadkach kompletnie nietrafione.

Jestem świeżo po lekturze tematu:
http://www.filmweb.pl/topic/436276/Moja+Prawda+o+Memento+(dla+tych%2C+co+ogl%C4% 85dali).html
Miałeś rację co do Sammiego, typ istniał i udawał, ale nie miał żony. Trafił do pierdla. Chory umysł Leonarda "wmówił" mu że to tamten uśmiercił swoją żonę przez insulinę i trafił do czubków, w rzeczywistości to jego story. To oznacza że choroba Leonarda miała również podłoże schizofreniczne ! "Lenny nie może mieć nowych wspomnień, chyba, że sam je wymyśli, lub że chce je zapamiętać" cytując Mekina. I teraz konkluzja: Czy wątek istnienia/nieistnienia Sama ma szczególne
znaczenie dla reszty fabuły ? :>

-Właśnie to był "szczegół" :D Gdyby nie on nie było by filmu. - 1:0 4u
- Patrz wyżej, miał też shizofrenie (wmówienie sobie śmierci żony podczas napadu, Samy)
- Nie umiał by też obsługiwać kamery, dyktafonu i wiązać krawat. A jednak potrafił bo WSZYSTKO UMIAŁ PRZED WYPADKIEM !! :P
-O żonie jakoś "pamiętał" cały czas, wiec motywacje miał. Tatuaże miał też na dłoniach, czyli "na wyciagnięcie reki"- naprawadziły go tak w 1-2 scenach do reszty.
-Tak Janku to głupota, głupota bez której nie byłoby filmu. Pomijając niestabilność Leo, Teddy jako glina wolał jednak prowadzić swoje ciemne sprawki za pomocą człowieka, którego wiarygodność w oczach prawa jest zerowa. Nie pomyślałeś że sprawa dilera
była związana z jego ciemnymi interesami ?
-Wolałbym aby jego pamięć trwała np 1 h, wtedy można by śmiało wprowadzić twój sposób z kamerą.

Co masz do chronologi ? Nie była aż tak zachwiana jak np w Pupl Fiction, czy Kill Bill. Pierwsza scena jest finałem każda kolejna cofa nas w czasie aż do momentu w którym wszystko się zaczeło. Każda też kończy się motywem który rozpoczynał wcześniejszą. Film leci niejako "od tyłu" Cała chronologia "w środku" jest już spoko :>

ocenił(a) film na 5
Volvie69

O sensie i celu używania kamery rozpisałem się na pierwszych stronach tego postu. Nie zamierzam się powtarzać.
Twoja niezdolność do logicznego myślenia jest ohydna Volvie. Brzydzę się tobą… no ale postaram się to znieść i wytłumaczyć ci wszystko po kolei.

Leonard wmówił sobie, że to sammy zabił swoją żonę, a nie on. Po prostu uciekł od poczucia winy. Oczywiście jest to kolejny błąd w fabule Memento. Leonard nie mógł tworzyć nowych wspomnień a więc nie mógł sobie tego wmówić. Nawet nie mógł pamiętać jak jego żona umarła – przedawkowanie insuliny. A co za tym idzie nie miałby powodu by czuć się winnym, a co za tym idzie nie miałby po co koloryzować historii Sammywgo.

I powiedz mi po co cytujesz jakiegoś matoła? "Lenny nie może mieć nowych wspomnień, chyba, że sam je wymyśli, lub że chce je zapamiętać" To zdanie nie ma najmniejszego sensu. Przeczy samemu sobie. Pozwól, że ci wyjaśnię. Definicja choroby Leonarda:

Anterograde amnesia is a loss of the ability to create memories after the event that caused the amnesia occurs.

Oznacza to ni mniej ni więcej to. Leonard nie może tworzyć ŻADNYCH NOWYCH WSPOMNIEŃ – nawet gdyby był schizofrenikiem. I doprawdy nie mam pojęcia skąd wziąłeś pomysł, że bohater jest chory psychicznie.
Co do znaczenia istnienia Sammyego. Tak ten wątek ma bardzo duże znaczenie dla całej fabuły Mememnto. A raczej powinien mieć, ale w związku z licznymi błędami i dziurami w fabule tak naprawdę obyłoby się zupełnie bez całej historii z Sammym. Ale nie będę się o tym rozpisywał bo na pewno tego nie zrozumiesz. Phi… po co o tym w ogóle wspominałem, skoro nie zrozumiałeś nawet podstawowych założeń filmu…

Ponad to INTELIGENCIE, on sobie nie wmówił śmierci żony. Jego pamięć zatrzymała się na napadzie. Dlatego po przedawkowaniu insuliny swojej żonie ‘domyślił się’, że zginęła podczas napadu.

Co ty tutaj wyprawiasz? Jakiś festyn szaleństwa? Znowu sobie sam zaprzeczasz:
‘Nie umiał by też obsługiwać kamery, dyktafonu i wiązać krawat. A jednak potrafił bo WSZYSTKO UMIAŁ PRZED WYPADKIEM !’

Właśnie ci mówie tumanie, że nie mógł o żonie cały czas pamiętać, bo był chory na Anterograde amnesia. Po prostu kolejny błąd w fabule. I po co wspominasz o tych tatuażach? Przecież powiedziałem, że po tych cholernych 20 minutach znowu by wszystko zapomniał i musiałby rozbierać się od nowa - Kolejny błąd fabuły. A na ręce miał słabo widoczny tatuaż o Sammym.

Ja pierdziele. Koleś zaczynam się zastanawiać czy ty przypadkiem nie jesteś upośledzony. Dealer narkotyków… nie no oczywiście! Przecież handel narkotykami jest legalny prawda? Skąd ty bierzesz takie teksty ‘Nie pomyślałeś że sprawa dilera była związana z jego ciemnymi interesami ?’ ? To oczywiste, że Teddy był brudnym gliniarzem. Ale żaden człowiek z odrobiną inteligencji nie wykorzystywałby Leonarda w takich celach jak robił to Teddy. Przecież Leonard zwracał na siebie uwagę wszystkich mieszkańców okolicy. W kieszeni nosił zdjęcia różnych ludzi w tym Teddiego. Po co Policjant miałby się męczyć i ryzykować swoje własne bezpieczeństwo wykorzystując Leonarda do swoich celów? Gdy z łatwością mógłby zrobić to sam – minimalizując tym samym ryzyko i nie tracąc czasu na OSZUKIWANIE TEGO PRZEKLĘTEGO FRAJERA? W odpowiedzi Nolan ‘mówi’ nam, że Teddy robił to dla Leonarda, bo było mu go żal. Więc chciał mu dać coś do roboty.
Chronologia? Nie nic… ja pierdziele. Koleś oglądał film trzy razy i nadal nie rozumie…

AAA! Zapomniałbym. Po jaki chuj zapodałeś mi ten link do Kukiza? I jeszcze jedno. Ja się nie wywyższam. Nie muszę. Doskonale zdaje sobie sprawę z gigantycznej przepaści intelektualnej która znajduje się pomiędzy nami. Ja tylko daję ci do zrozumienia gdzie jest twoje (i ludziom tobie podobnym) miejsce.

Bo widzisz demokracja ma tyle samo zalet co i wad. Najgorszymi minusami jest usprawiedliwienie chciwości. Potem podporządkowanie rozwoju ludzkości zaspokajaniu trywialnych potrzeb mas społeczeństwa. Dalej jest przyzwolenie na korupcję. Potem władza oddana w ręce tępych kurew jakimi są nasi politycy. I wreszcie zrównanie wszystkich ludzi – ‘wszyscy jesteśmy równi’. Otóż tak nie jest, nigdy nie było i nigdy nie będzie. Gdybyś miał trochę oleju w głowie zapytałbyś mnie teraz ‘To skoro tak nie jest, to po co w ogóle o tym mówisz?’. A wtedy odpowiedziałby ci: Bo daje to ludziom takim jak ty argument – wszyscy są równi. Przez to masy kretynów nie mają szacunku dla ludzi inteligentnych. I tak właśnie powstała cywilizacja głupoty, w której bardziej szanuje się idiotów niż ludzi wartościowych.

Ps
A co kogo obchodzi co ty byś wolał jak ty nawet tego filmu dla prostaków nie zrozumiałeś. Ehhh co za łeb…

ocenił(a) film na 8
Volvie69

Wole sobie nie przypominać co wcześniej pisałeś...ale wiesz co ? Ja ci to przypomnę :D
ODNOŚNIE NAGRAŃ. Na pierwszych stronach tego postu pisałeś:
1. "I nie mów mi, że ‘uczciwy człowiek’ by się urał, że go nagrywa koleś z taką ‘przypadłością"
2. "Gdyby używał kamery i dyktafonu, po prostu byłoby go trudniej oszukać!"
3. "Wystarczy, że nagrałby od kadej napotkanej osoby, krótkie: 'Cześć jestem TEN I TEN."
A teraz pomyśl z jakimi ludźmi miał on do czynienia i dlaczego twierdzę że proszenie ich o krótki oficjalny wywiad jest głupotą ?

NA TEMAT JEGO UKOCHANEJ:
"Bohater miał uraz codziennie, za każdym razem gdy straci ciągłość musiałby sobie przypominać co robi i dlaczego. Za każdym razem (co te kilkanaście minut) zapominałby, że jego żona nie żyje."
TERAZ PISZESZ: "on sobie nie wmówił śmierci żony. Jego pamięć zatrzymała się na napadzie. Dlatego po przedawkowaniu insuliny swojej żonie ‘domyślił się’, że zginęła podczas napadu."
Dziwne że w ostatniej scenie mają miejsce "ODGRZEBYWANE WSPOMNIENIA" w formie retrospekcji ilustrujace słowa Tedda:
1. Jak jego zona zdejmuje z twarzy folie którą owineli ją podczas gwałtu
2. Jak Leo wbija swojej ukochanej igłe w udo.
Zwróć też uwagę na słowa które mówi pod koniec filmu i że nawet nie chce zanotować prawdy którą wyjawia mu Teddy:

..........................................................
"Jestem tylko kimś, kto chce uporządkować pewne rzeczy. Czy mogę zapomnieć o tym co mi właśnie powiedziałeś? Czy mogę zapomnieć to co mi zrobiłeś? Myślisz, że chcę kolejną zagadkę do rozwikłania? Kolejnego Johna G. do odszukania? Ty jesteś Johnem G. Możesz być moim Johnem G. Czy mogę okłamywać siebie, by być szczęśliwym? W tym przypadku, Teddy...owszem, MOGĘ." !!!
..........................................................

Teraz rozumiesz czemu uważam że był schizofrenikiem ? A jesli nie:
Jakim cudem Leo i bez ŻADNYCH WSKAZÓWEK wiedział który z kolei numer bedzie mieć fakt dot. rejestracji J. E. Gammela (fakt nr 6)- albo lepiej co on oznacza ?
Jakim cudem był oswojony ze swoją chorobą ?
Może dlatego że miał tatuaż REMEMBER SAMMY JANKIS który przypominał mu ŻE NIBY CIERPI NA UTRATĘ pamieci krótkoterminowej i lepiej rozumiał swoją sytuację.
Czemu powiedział to co powiedział na końcu i nic już nie notował ?

-Umiał jeździć przed wypadkiem z żoną, więc czemu nie umiałby wg ciebie prowadzić po ? :>
- Jak mówiłem motyw z glina jest naciagany, tak jak tłumaczenie, no ale sorry ja naprawdę nie pojmowałem tego filmu kategori realistyczny. Tylko ty :P

Taka przypadłośc nie jest prawdziwa, podobnie jak w pewnych aspektach przypadłość bohatera Fight Club.
Edwart Norton cierpiał tylko na bezsenność a co przyniosły nam ostatnie kwadranse filmu ? :>

ocenił(a) film na 5
Volvie69

volvie
AAAAAAAA! HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHA! Właśnie dlatego mówiłem o użyciu kamery i dyktafonu! Dzięki temu Leonarda byłoby bardzo trudno oszukać – albo z góry byłoby to niemożliwością! Osoby, które by się nie godziły na taką metodę z góry byłyby podejrzane! Ahahahahahaah! Jesteś po prostu żałosny koleś. I teraz dam ci dobrą radę. Skończ bo się z każdą kolejną odpowiedzią coraz bardziej ośmieszasz.

Ta retrospekcja nie jest odgrzebywaniem wspomnień tylko obrazowaniem opowieści Teddyiego. Przypominam ci matole, że Bohater ma uszkodzony mózg i nie może tworzyć nowych wspomnień. Czy to tak trudno ci zrozumieć? A jeśli tak to dam ci niezawodny dowód. Leonard przedawkował Insulinę swojej żonie!

Ucieczka od prawdy i okłamywanie siebie samego nie jest niczym nowym czy niezwykłym. Ludzie stosują to od tysiącleci po dziś dzień. To ułatwia beztroskie życie. Oczywiście jest to domeną ludzi słabych i głupich ale właśnie takie osobniki stanowią 80 procent naszego gatunku.

Z tymi wskazówkami… do czego zmierzasz? Uważasz, że Leonard jednak miał nowe wspomnienia? Jeśli tak to znowu odwołuję cię do głównego założenia filmu – Bohater ma uszkodzony mózg i nie jest zdolny do tworzenia nowych wspomnień. W ten sposób zabił własną żonę.

I jeszcze raz. BOHATER NIE MOŻE SOBIE PRZYPOMNIEĆ, że nie może tworzyć nowych wspomnień, bo właśnie NIE MOŻE TWORZYĆ NOWYCH WSPOMNIEŃ. A tatuaż o Sammym przypominałby mu to co wiedział przed urazem – czyli, że Sammy był oszustem.

A gdzie powiedziałem, że nie umiałby jeździć samochodem? Po prostu nie byłby do tego zdolny! Dlaczego? Bo co chwile urywa mu się film!

Czy ja wychodzę z argumentem braku realizmu? Nie! Mi chodzi tylko i wyłącznie o przyzwoitość i zachowanie związków przyczynowo skutkowych. A ty nie ‘pojmowałeś’ i nie ‘pojmujesz’ tego filmu – w ogóle.

Naucz się pisać, a właściwie konkretyzować. Jaka przypadłość nie jest możliwa? Brak możliwości tworzenia nowych wspomnień? O to ci chodzi? Jeśli tak to mylisz się kolejny raz.

Fight Club jest filmem surrealistycznym. Ale nie zamierzam się o tym rozpisywać bo i tak tego nie zrozumiesz. Cały czas staram się operować w ciasnych granicach twoich możliwości, ale jest to niesamowicie trudne.

ocenił(a) film na 8
Volvie69

Czy jesteś aż tak mało bystry by domyślić się że taki np. Teddy albo ta barmanka z przyjemnością zgodzili by się na krótki wywiad, BY BEZ PROBLEMU NAWCISKAĆ MU BAJEK ??? Rozumujesz jak dziecko. Co może by się jeszcze zaczerwienili ? CZEKAJ MISZCZU, tera ja !
AAAAAAAA! HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHA!
I prosze nie zarzucaj mi żałosności odsyłając mnie z powrotem do wypowiedzi które znów muszę obalać.
Ja wiem że duma i prestiż są ważne, ale na Boga ! Całe szczęście że taki prostak jak Leonard cierpiał na te przypadłość. Nie ty :D
A teraz jedź sobie do woli z mojego "szaleństwa" pozbawiony ostatniego logicznego argumentu.

-Jeżeli Leonard zabił swoją żonę insuliną to znaczy, że cierpiał na samą utratę pamięci. Racja ?
-Gdyby nie ciepriał na "Anterograde Amnesia" to by jej nie zabił. -//- ?
-Jeżeli ją zabił i był chory tylko na TO nie byłoby potrzeby żeby wymieszał historię Sammyego i swoją bo choroba nie miałaby podłoża fizycznego tylko...psychiczne !
A jednak wmieszał, żył kłamstwem, zapamiętywał tylko to co było dla niego wygodne.
Zemścił się na drugim oprawcy żony, wytatuował sobie to żeby nie zapomnieć. Zobacz to zdjęcie:
http://img247.imageshack.us/img247/9086/schowek01ve8.jpg
Po jej nieświadomym uśmierceniu wkręca sobie ,że ona zginęła przy tym napadzie i sam wymazuje sobie tatuaż, że zabił już kolesia, żeby zachować jeszcze sens w życiu. Czy teraz rozumiesz jak się dla ciebie poświęcam Bzyku ? :] Jeśli nie:

-Nie wydaje ci się dziwne że bohater PRAKTYCZNIE PRZEZ CAŁY FILM ciągle napomina ludziom historie człowieka która tak naprawdę w 80% tyczy się jego samego ?
http://www.youtube.com/watch?v=fD0kulaG3eQ&feature=related
-No i po jaką cholerę L. spalił wszystkie zdjęcia dotychczasowych Johnów G. ?!!!
-Wreszcie, czy cytaty w stylu:
1. "Więc okłamujesz siebie by być szczęsliwy"
2. "Sam wybierasz i stwarzasz sobie wygodną dla siebie prawdę"
3."CZY MOGE OKŁAMYWAĆ SIEBIE, BY BYĆ SZCZĘŚLIWYM? W TYM PRZYPADKU, TEDDY...OWSZEM, MOGĘ."

Nie podważają w wystarczający sposób twoich obiekcji co do wywołanej, być może poczuciem winy schizofrenii Leonarda ? :> Bo po co miałby siebie okłamywać na temat śmierci żony, skoro wystarczyła by mu do tego tylko "Anterograde Amnesia" ?

użytkownik usunięty
janko_bzykant_

O jej ten temat dalej się ciągnie...no ale nic. Janko koleś tobie dobrze doradził a ty go zwyczajnie błotem obrzuciłeś zastanów się nad tym i więcaj tak nie rób. Szanuj swojego rozmówce bo on ciebię nawet nie obraził. Zrozumiałbym twoje zachowanie gdyby on ciebię zmieszał z błotem ale tego nie zrobił więc ty tego nie rób!! troche kultury i kontroluj się, ludzię tobie tłumaczą na wszystkie sposoby a ty jak ostatni gnojek zwyczajnie ich obrażasz!!

Volvie69 ma rację używanie kamery zwyczajnie byłoby jeszcze bardziej debilne niż notatki. Nie będę pisał dalej bo chyba Volvie69 wszystko napisał jasno i wyraźnie. A ty tak się nie rzucaj bo wtedy tylko ty wychodzisz na pajaca.

Ps
Zobacz ten film jesze raz i szanuj innych...

ocenił(a) film na 5

Behemot.
Szanuję tych którzy na to zasługują. A wypisywaniem totalnych głupot nikt jeszcze nie zyskał mojego szacunku.

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Ja szanuje twoją pyche, oraz wieczne podkreślanie jakie to masz osiągnięcia i intelekt, bez tego byłoby tu tak nudno nie ? :)


Ps. I nie gniewaj się Janek.
http://www.youtube.com/watch?v=pxIUmNN0x5g

ocenił(a) film na 5
Volvie69

Pychę? Powinieneś mi dziękować, że marnuję na ciebie czas próbując ci wlać trochę oleju do głowy.

Ps
Nudzą się tylko idioci.

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Dziękuje :) Ja się nie nudzę dzięki tobie :D

Tu masz następny klip:

http://www.dailymotion.pl/relevance/search/incubus+megalomaniac/video/x22iov_inc ubus-megalomaniac_music

Interpretacja dowolna ;]

janko_bzykant

Do rozmowy na argumenty przystępuje z ludźmi, z którymi warto to zrobic oraz gdy oni sami podają przemyślane argumenty...
W Twoim pierwszym poście otwierającym cały wątek nie ma ani jednego argumentu. Twoim tokiem myślenia, po co w ogóle napisałeś to co napisałeś?
Miło gdybyś udzielił odpowiedzi. Ja udzielam Tobie: aby Cię zachęcic do obejrzenia tego filmu kolejny raz bo warto. Widac to gołym okiem czytając uważnie mój post.
Ale dajmy jednak szansę Twoim "argumentom". Biorę pierwszy lepszy z brzegu czyli "ubranie się w ciuchy zabitego dealera" (to niby jest założenie? litości i do słownika po defenicję ). Dlaczego Leonard przebiera się, kradnie samochód oraz "życie" Jimmy Grantsa? Bo:

a) sam przyjeżdża w szmatach, zdezelowanym jeepem i miał ochotę na coś z wyższej półki, zwyczajnie mu się spodobały, jako agent ubezpieczeniowy zawsze latał w gajerach
b) nieboszczykowi już się raczej nie przydadzą więc sobie bierze, po co ma kupowac, szczególnie że pasują jak ulał
c) w jego mniemaniu to Jimmy odebrał mu jego życie, więc on odbiera jego, dosłownie i w przenośni bo jego własne jest o dupe rozbic
d) Jimmy to dealer i w jego kręgu łatwiej będzie poszukac kolejnego Johna G., wtapia sie w jego środowisko
e) według niego "lepiej robic za trupa niż za mordercę":) czyli po prostu tak dla jaj i własnego widzimisię, impuls i zachcianka
f) może chciał go maltretowac i jak sam mówi, nie chce splamic ich krwią, Lenny szanuje markowe ciuchy i czyjąś pracę:)
g) był przepocony i zalatywało mu spod pachy...

Wybierz sobie co chcesz. Połowa z nich jest ironiczna z tego względu, że Twój "argument" jest po prostu cieńki jak barszcz i w żadnym wypadku nie podkopuje ani nie odbiera sensu fabule. I ponieważ Twoje pozostałe "argumenty" typu ten z kamerą ( co słusznie inni nazwali i udowodnili jako kretyński pomysł to raz, a dwa, że po prostu są notatki i się z tym pogódź ) są jak jeszcze słabsze uszka do tego barszczu, ja nie mam zamiaru ponownie nawet zamoczyc łyżki w tej zupce...
Ugotujesz jakąś pomidorówkę albo kapuśniak to może się skuszę choc wątpię gdyż -> patrz zdanie otwierające...
To samo napisałem dosłownie a nie w przenośni w pierwszym poście, no ale widac nie dotarło dlatego ujmuję to nieco barwniej.
Na razie jest lewy barszcz z uszkami co w żadnym wypadku nie przekonuje mnie, że zrozumiałeś w pełni fabułę. Mało tego, jak sam mówisz, czytałeś wyjaśnienie. Czyli samemu nie rozgryzłeś i nie poukładałeś sobie wszystkiego bo nie byłeś pewien ( nie taki prosty jednak ten film jak inne ). Wyborny samobój. I nawet po doczytaniu gotujesz ten tani barszcz i lepisz kiepskie uszka, zwane przez Ciebie błędnie argumentami. Zatem nie tylko problemy interpretacyjne ale i z czytaniem ze zrozumieniem.
W powyższym utwierdza mnie fakt, że nie potrafisz zrozumiec nawet prostego cytatu.

"Film nigdy się nie zmienia. Nie może. Ale za każdym razem, kiedy go oglądasz, wydaje się inny, bo Ty jesteś inny. Dostrzegasz inne rzeczy."

Znaczenie: nie wszystko jest takie jak wygląda na pierwszy rzut oka; zachęta do ponownego obejrzenia; do niektórych filmów trzeba dorosnąc; przy kolejnych podejściach dostrzeżesz szczegóły i smaczki, może odkryjesz nawet drugie dno. Kapisz?

Twój odczyt: mam problemy z głową i twierdzę, że powtarzając seans jest on dla mnie inny. Hmm... ciekawe bo to cytat ( przenośnia ) a nie moje słowa.

Co do problemów z głową to lekarze nie stwierdzili i raczej ich nie mam bo nie miał bym wtedy okazji i przyjemności pracowac w CERNie, będąc częścią i obserwatorem jednego z ciejawszych przedsięwzięc jakim jest zderzacz hadronów. Cieżko na to pracowałem i jestem z tego dumny. Czy jestem zatem prostym przeciętniakiem? Owszem, jestem i jestem tego świadom. Nie wynalazłem teleportu ani lekarstwa na AIDS, nie mam garba czy też zakrzywionej psychy. Mam po prostu dobrą i niestresującą pracę oraz fajną babkę, czego życzę każdemu. Miałem szczęście. Także Twoja próba obrażenia mnie wypadła bardzo kiepsko. Wysil się i postaraj bo wychodzi Ci to gorzej jak ten barszcz. Twoja taktyka mieszania innych z błotem jest schematyczna i przewidywalna jak cały Ty. Zrób wreszcie jakiś postęp.

Na tle tego wszystkiego i biorąc pod uwagę to co wypisujesz nasuwa się jedno. Skoro ja jestem prostym przeciętniakiem to Ty jesteś Psim Wymiotem.
Przy Twoim rozdętym ego i co tu dużo mówic, obłędzie, schizofrenia paranoidalna Jamesa Cola - bohatera 12 Małp, z którego zresztą pochodzi wcześniej wymieniony cytat - jest zaledwie niewinną igraszką. Wyświadcz sobie i nam przysługę: zgłoś się do Terrego Gilliama bo posłużył byś za świetny materiał do kolejnego fabularnego studium choroby.

Tutaj miałem zakończyc ale wyznaję zasadę "na chamstwo odpowiadaj chamstwem". Mam zatem dla Ciebie coś na koniec i ewidentnie na to zasłużyłeś. Rajcują Cię tego typu rzeczy z tego co widziałem oraz będziesz miał okazję popisac się mądrością, którą tak eksponujesz, rozwiązując prostą zagadkę matematyczną:

"Ile kilogramów śniegu Twoja stara w pizde wsadzic musiała żeby takiego bałwana urodzic?"

I czy ktoś z tego forum może mi powiedziec dlaczego los wyrzyguje na światło dzienne takie Wymioty?

Dzięki za uwagę, pozdrawiam i czekam na odpowiedzi w miejscach znaków zapytania, zarówno Psiego Wymiota jak i kogoś z forum na ostatnie pytanie bo właściwie tylko to mnie interesuje, także się janko zbytnio nie produkuj bo i tak to oleje.

PS. Sory, że wszędzie zamiast "ci" z kreską jest c, taki defekt.



użytkownik usunięty
melchet

Janko, Janko zobacz ten film jeszcze raz, on dobrze wcześniej radził bo być może faktycznie coś zgubiłeś, nie zrozumiałeś...ale to nic złego, naprawdę!! I faktycznie czytając twoje posty można odnieść takie wrażenie czytałem że film oglądałeś w orginale więc zobacz ten film po polsku najlepiej z lektorem to nie będzę takiej sytuacji że czegoś nie doczytałeś.

Co do pomysłu z kamerą powiem tak jest jeszcze bardziej debilny od tego ze zdjęciami. Co z tego że nagra sobię filmik w którym ktoś powie jak się nazywa i doda komentarz od siebię?? Robił zdjęcie, podpisywał je (czyli pisał imię osoby która jest na zdjęciu) i była z tego co pamiętam jeszcze notatka o tej osobie, co w związku z tym?? To że na jedno do kurwy nędzy wychodzi z tą różnicą że to jest napisane a to jest nagrane i z nagraniem jest więcej zachodu i tak samo można go zrobić w jajo. Tatuaże- notatki których nie zgubi. Zdjęcia, karteczki z notatkami mogą się zgubić albo zniszczyć a tatuaż nie, jest na stałe dlatego sobię je robił.

Widze że dowalasz innym że nie rozumieją tego co czytają ale ty dałeś dowód na to że też nie rozumiesz co inni do ciebię piszą (dowodem jest np. nie załapanie o co biega w tym cytacie wcześniej i motanie się w tym wszystkim). Ale myśle że to jest z obu stron i dla tego to wszystko wygląda tak jak wygląda- czyli same kłótnie. I widzę że Melchet odbił piłeczke i nazwał cię tak jak nazwał i ja mogę powiedzieć na ten temat tyle: I bardzo dobrze bo zasłużyłeś na to!! Postąpiłeś jak zwyczajny cham z najgorszej meliny. Aaa żeby niebyło nie popieram takiego wyzywania ale sam sobię jesteś winien. Dlaczego?? Bo nie szanujesz innych!! nie myśl że ludzie będę chcieli z tobą normalnie rozmawiać gdy już w pierwszym poście uderzasz w ludzi którym się film podobał. Gdybyś był choć w połowie tak inteligentny jak mówisz (i był byś dobrze wychowany- to też jest ważne!!) to byś wiedział że to jest zwyczajne chamstwo i takich rzeczy nie wolno robić kiedyś tobię napisałem ale ty nie posłuchałeś albo nie zrozumieś ale myśle że dla ciebię traktowanie ludzi z góry to coś normalnego (rodzice popełnili błąd w wychowaniu zapewne).

Ps
Szanuj ludzi!!!

ocenił(a) film na 5

Behemot
Dam ci dobrą niezłośliwą radę. Oddzielaj zdania kropkami i naucz się precyzować to co chcesz komuś przekazać.

Ja nie używam polskich napisów i nie oglądam filmów z lektorem - oczywiście jeśli film jest po angielsku. Lektor czytający dialogi jest najgorszym możliwym wyjściem.

Co do nagrań video i audio - kamera i dyktafon. Nie wpadłeś Einsteinie na pomysł, że bohater mógłby nagrywać co ważniejsze informacje – tak od świadków jak i własne uwagi? W ten sposób byłoby go bardzo trudno oszukać. Dlaczego? Bo w trakcie ponownej rozmowy mógłby porównać ją z tym co wcześniej dana osoba mówiła. I w tedy w ogóle nie byłoby tego idiotycznego filmu…

System tatuaży jest całkowicie bezsensowny, jak już wcześniej tego dowiodłem. Bo co chwile by zapominał tego czego się z nich dowiedział. A żeby się dowiedzieć jeszcze raz musiałby się znowu rozebrać.

Doskonale zrozumiałem co miał ten idiota na myśli cytując:
‘Film nigdy się nie zmienia. Nie może. Ale za każdym razem, kiedy go oglądasz, wydaje się inny, bo Ty jesteś inny. Dostrzegasz inne rzeczy.’
– a moja odpowiedz miała charakter ironiczny. Dlaczego? Bo zastosował ten cytat w całkowicie nieadekwatny sposób.

Czy ja komuś każe czytać i odpowiadać na moje posty? Nie! Więc jak ktoś popisuję się co chwile swoją głupotą i brakiem wiedzy - na temat na, który chce rozmawiać, to chyba mogę nazwać go MATOŁEM, tak? A właśnie takimi matołami są Volvie, Melchet i teraz ty. Ten pierwszy oglądał film trzy razy i nie miał pojęcia o elementarnych faktach! Natomiast ten perwersyjny cham i idiota – Melchet, nie jest wstanie skonstruować jakiegokolwiek argumentu do własnych tez. W dodatku w swojej drugiej bezsensownej (i żenującej niskim poziomem) wypowiedzi, bluzga jak pierwszy lepszy męt z ulicy. Jest to niesamowicie żałosny widok niegodny nawet pożałowania… w dodatku w ostatnim akapicie ten idiota sam sobie zaprzecza i to w tak ewidentny sposób....

Co do ciebie. Nie jesteś wstanie sprecyzować swoich wypowiedzi, przez co stają się całkowicie bezsensowne. Również nie posługujesz się argumentami. A nawet jeśli uda ci się jakiś sklecić to jest on całkowicie błędny. Tak jak z zarzutem jakobym nie zrozumiał cytatu, czy motyw z systemem tatuaży…

I jak już wcześniej powiedziałem, szanuję tylko i wyłącznie tych którzy sobie na to zasługują. A Memento jest pseudo intelektualnym filmem dla przeciętnego - mało inteligentnego widza, co cały czas udowadniacie swoją postawą i wypowiedziami. Ja z kolei napisałem tylko i wyłącznie prawdę, nikogo przy tym nie obrażając.

Ps
Czy masz jakiś pomysł czego mogłem w filmie nie zrozumieć? Bo w swojej wypowiedzi nie dałeś żadnej wskazówki...

użytkownik usunięty
janko_bzykant_

Dałem tobię radę żebyś zobaczył polską wersję ponieważ pomyślałem że może coś zgubiłeś czy coś innego.

Rozumiem o co tobię chodzi z video tylko że ten pomysł jest równie do dupy jak pomysł ze zdjęciami bo go tak samo można robić w jajo, no może faktycznie byłoby trudniej ale i tak jest to do dupy bo i tak zapomni to co zobaczył z 10 czy 15 min. Zdjęcia są o tyle łatwiejszym sposobem że łatwiej rzucić okiem na zdjęcie niż oglądać nagranie. Spotykasz kogoś wyjmujesz z kieszonki zdjęcia jeśli jest gdzieś zdjęcie tej osoby to czytasz kto to jest i uwagę dotyczącą tej osoby np. "Nie ufaj mu" i pyk!! wszystko jasne, chodzi tu o to że łatwiej jest rozłożyć przed sobą zdjęcia i je porównywać nie jest to dobre rozwiązanie ale wygodniejsze. Głupie ale wygodniejsze.

Tatuaże- To tak jak nagrywanie wszystkiego. Po co mu nagranie jak i tak zapomni to co zobaczył. I będzię musiał wszystko od nowa oglądać. Widzisz tak można wszystko wykluczyć, nawet te twoje pomysły są do dupy ale z jednym masz rację jakby nawet taka choroba miałaby miejsce to facet byłby pod stałą opieką w szpitalu psychiatrycznym i nie był świadomy tego że jest chory. Takiej choroby nie ma więc można nagiąć wszystko tak aby pasowało.

Tak jak napisałem wcześniej dla ciebię traktowanie ludzi z góry to coś normalnego a to nie jest normalne!! i nie mam zamiaru o tym rozmawiać bo o ile mi wiadomo to forum filmowe więc nie bdę pisał tobię co wypada robić a czego nie, chciałem tobię to powiedzieć abyś sie trochę zastanowił nad tym co piszesz bo to nie jest miłe...przynajmniej dla mnie.

"Memento jest pseudo intelektualnym filmem dla przeciętnego - mało inteligentnego widza"

Jeśli nazywanie kogoś mało inteligentnym to nie jest obrażanie to nie wiem co z ciebię za człowiek.

Myślałem że Memento to kryminał...i ja nie szukałem na tym głębi więc nie wiem dla czego ty chciałeś znaleść coś w nim i chyba jednak tego właśnie nie załapałeś. Nie oglądaj jednak bo myślałem pisząc ostatniego posta o czymś innym ale teraz zmieniłem zdanie.

A co do mnie. Nie mam zamiaru tobie niczego ułatwiać bo i tak masz to gdzieś i mało interesuję cię moję zdanie. Tą niezłośliwą radę...nie chce mi sie pisać.

Tak czy inaczej pozdrawiam!!

ocenił(a) film na 5

Stwierdzenie faktu, że ktoś jest mało inteligentny, albo ma bardzo skromną wiedzę, nie jest obrazą tylko właśnie stwierdzeniem faktu. Ale wasza chora ‘duma’ spowodowana fałszywymi ideami (‘równości) demokracji, uniemożliwia wam zrozumienie tego.

I tutaj mnie niesamowicie rozbawiłeś. A skąd wziął się w twojej głowie pomysł, że czegoś nie zrozumiałem, skoro sam nie wiesz czego mogłem nie zrozumieć?

No właśnie! Wreszcie to powiedziałeś. Ten film to FARSA! Oczywiście znowu nie zrozumiałeś w jaki sposób Leonard mógłby wykorzystywać kamerę i dyktafon, ale wszystko po kolei.
Tak to prawda - System tatuaży jest nieskuteczny i co więcej jest kpiną z widza. Jedynym rozwiązaniem problemu, jest zmiana założeń filmu, tak by Leonard miał 6 lub 12 godzin nieprzerwanej świadomości. Natomiast bohater mógłby nosić cyfrową kamerę zawieszoną przepaską na ramieniu, a w ręku trzymać cyfrowy dyktafon. Dzięki temu podczas ponownej rozmowy z tą samą osobą, mógłby szybko sprawdzić czy ta osoba nie próbuje go wprowadzić w błąd. A nagrywałby tylko najważniejsze informacje.

Znowu się mylisz. Ta choroba istnieje i jak najbardziej jest prawdziwa. Nazywa się Amnezją następczą i jest nieuleczalna. Ale zgadzam się, że w filmach można naginać rzeczywistość i to czasami bardzo mocno. Jednak należy to robić ROZSĄDNIE, z zachowaniem związków przyczynowo skutkowych. Oczywiście jeśli film jest np. surrealistyczny to kieruje się zupełnie innymi prawami, ale Memento jak sam powiedziałeś, jest zwykłym kryminałem! I to w dodatku marnym. Ja osobiście niczego specjalnego od tego filmu nie oczekiwałem. Słyszałem, że jest dobry więc miałem nadzieję na coś ciekawego. Niestety, po obejrzeniu niemiło się rozczarowałem. Okazało się, że jest to kolejny słaby film (z dziurawą fabułą) jakich pełno…

użytkownik usunięty
janko_bzykant_

Stwierdzasz fakt nie znając innych. Mnie już nazwałeś matołem jak i innych a nawet nie wiesz kim ja jestem i nawet nie znasz mnie. Ty dalej nic nie rozumiesz. Kiedyś napisałem że to nie jest miłe ale ty dalej wolisz postępować jak ostatnia szmata. Chce być miły i szanować twoje zdanie ale ty mi to utrudniasz. Chyba jedenak nie jesteś tak inteligentny jek piszesz...i napisałem że to nie jest miejsce na takie rozmowy i nie mam zamiaru jak inni pchać się w pseudo intelektualne pogaduchy.

Wszystko rozumiem!! nie myśl że czegoś nie rozumiem, wszystko co piszesz jest dla mnie jasne tyle że pomysł z kamerą jest do dupy ale nie do końca. Pomysł byłby dobry gdyby faktycznie bohater pamiętał ostatnie 6 albo 12 godzin (lepiaj jak 12), mógłby nagrywać całe rozmowy. Rozmawia z kimś i nagrywa rozmowe, następnym razem ponownie spotyka tą osobę i znowu nagrywa i zastawia te rozmowy ze sobą i szuka ewentualnych nieścisłości (mam nadzieję że rozumiesz o co mi chodzi) ale bohater pamięta ostatnie 10 min (albo 15, nie pamiętam, swoją drogą widziałem ten film tylko raz i do tego to był seans z reklamami) i nagranie może ograniczyć się jedynie do przedstawienia się i komentarza Leonarda czyli wychodzi na to że zdjęcia były o tyle lepszym pomysłem że jest mniej z nimi roboty. Kamera jak najbardziej tak!! ale musiałby mieć dłuższą pamięć, wtedy byłoby idealnie i nie trzeba byłoby tak mocno naginać całej fabuły.

ocenił(a) film na 5

Do BEHEMOT

Przeczytaj sobie moje dwie najnowsze odpowiedzi do Volviego. To powinno ci wystarczyć do zrozumienia głupoty w Memento. A co do mojej oceny twojej osoby... no cóż, bazuję na tym co mi dostarczasz.

użytkownik usunięty
janko_bzykant_

Tak, rozumiem o co tobie chodzi!! lepiej byłoby gdyby bohater miał dłuższą pamięć. Z pamięcią ograniczającą się do max 15 min jest ciężko pozbierać wszystko do kupy, nawet krótkie nagrania. Lepiej byłoby gdyby bohater pamiętał ostatnie 12 godz. nie trzeba byłoby naciągać tego wszystkiego tak mocno (rozumiesz?) i fabuła byłaby bardziej spójna.

Mroczny rycerz to akurat wiadomo że to średniaczek pełen debilizmów więc nie wiem po co rozpisałeś się na ten temat. Wystawiłem 6/10 za świetnego Ledgera i za sceny akcji (których nie było aż tak wiele jak na kino akcji) i fajne efekty i tyle bo powinno być 4/10 fajnie jest napisane na Filmwebie przy tej nocie to 'poniżej oczekiwań'...jak na takie recenzje i zachwyty ze strony widowni.

Co dalej tyczy się mojej osoby: nie mam zamiaru udowadniać tobię że jestem bystry i inteligentny bo mam to gdzieś co sobię o mnie myślisz i nie jestem na tyle głupi aby wdawać się w takie rozmowy. Ale jeśli mam oceniać ciebię po postach (tak jak ty mnie) to jesteś zwyczajnym dupkiem ale mam nadzieję że tak nie jest, naprawdę mam nadzieję że jestem w błędzię.

Ps
Mimo tych wszystkich nie ścisłości których jest pełno film i tak bardzo mi się podoba i zdania nie zmienię że jest fajny do pooglądania w nudny piątkowy wieczór.

ocenił(a) film na 8

Janko napisał:

"Co do nagrań video i audio - kamera i dyktafon. Nie wpadłeś Einsteinie na pomysł, że bohater mógłby nagrywać co ważniejsze informacje – tak od świadków jak i własne uwagi? W ten sposób byłoby go bardzo trudno oszukać. Dlaczego? Bo w trakcie ponownej rozmowy mógłby porównać ją z tym co wcześniej dana osoba mówiła. I w tedy w ogóle nie byłoby tego idiotycznego filmu…"

A ja jestem dobrym wujkiem i powtórze się żeby większość widziała :P

Czy jesteś aż tak mało bystry by domyślić się że taki np. Teddy albo ta barmanka z przyjemnością zgodzili by się na krótki wywiad, BY BEZ PROBLEMU NAWCISKAĆ MU BAJEK ??? Rozumujesz jak dziecko. Co może by się jeszcze zaczerwienili ? CZEKAJ MISZCZU, tera ja !
AAAAAAAA! HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHA!
I prosze nie zarzucaj mi żałosności odsyłając mnie z powrotem do wypowiedzi które znów muszę obalać.
Ja wiem że duma i prestiż są ważne, ale na Boga ! Całe szczęście że taki prostak jak Leonard cierpiał na te przypadłość. Nie ty :D
A teraz jedź sobie do woli z mojego "szaleństwa" pozbawiony ostatniego logicznego argumentu.

"System tatuaży jest całkowicie bezsensowny, jak już wcześniej tego dowiodłem. Bo co chwile by zapominał tego czego się z nich dowiedział. A żeby się dowiedzieć jeszcze raz musiałby się znowu rozebrać."

Był bez sensu oprócz tatuażu Sammmy'iego. Chyba że jego dotychczasowe zdjęcia lub nagrania z kamery uległy by zniszczeniu. God co za beton...
Gdy skończy się ammo lepiej stać w miejscu, czy iść na przeciwnika ze zwykłym nożem ? Albo nie, pewnie nie skumasz metafory :P

No ale zapraszam powyżej :)

ocenił(a) film na 8
Volvie69

Kolejny rebus Janka:

"Natomiast bohater mógłby nosić cyfrową kamerę zawieszoną przepaską na ramieniu, a w ręku trzymać cyfrowy dyktafon. Dzięki temu podczas ponownej rozmowy z tą samą osobą, mógłby szybko sprawdzić czy ta osoba nie próbuje go wprowadzić w błąd. A nagrywałby tylko najważniejsze informacje."

Mógłby gdyby nie zapominał wszystkiego max po 20 minatach. Ale zapominał :P
Oj tak gdybyś podszedł do takiego Teddiego drugi raz z dyktafonem i kamerą, typ na bank nie pomyślałby że może znów będziesz chciał go sprawdzić. :D Już szczał pies czy oficjalnie czy nie. Naprawę Janku ciesz się że nie byłeś na jego miejscu, bo bzykali by cię przez cały czas.

ocenił(a) film na 5
Volvie69

Tutaj odpowiedz do twojego komentarza z 7 lipca 2009 22:58. Piszę tutaj, bo sam postanowiłeś powtórzyć swoją wypowiedz w tym miejscu.
Rozumiem, że niczego się nie nauczyłeś podczas naszej rozmowy. I fakt, że po trzykrotnym obejrzeniu filmu nadal nie wiedziałeś o istnieniu sammyego, również nic dla ciebie nie znaczy?

Jeśli uważasz, że Leonard był chory psychicznie i zapamiętywał to co chciał to się mylisz. Bo to zaprzeczałoby założeniom filmu. Po co miałby zapominać, że przed chwilą dał zastrzyk z insuliny swojej żonie? On ją kochał! A w ten sposób ją zabił!

Również amnezja następcza nie jest chorobą psychiczną. A wywołana jest urazem mózgu – spowodowanym obrażeniami fizycznymi bądź za pomocą silnych substancji psychoaktywnych. Stan jest nieodwracalny.

Zastosowania kamery i dyktafonu chyba nie opłaca ci się tłumaczyć, ponieważ z pewnością masz jakiś problemy z myśleniem abstrakcyjnym. Ale spróbuję jeszcze raz. Leonard wielokrotnie rozmawiał z tymi samymi osobami, które co chwile zmieniały swoje zdanie – chcąc oszukać bohatera. Nawet właściciel hotelu go oszukiwał. Dlatego bohater nagrywając każdą rozmowę (lub jej najważniejszą część) mógłby po powrocie spokojnie przeanalizować sytuację i dojść do wniosku, że jest okłamywany. Dyktafonem mógłby się posługiwać nawet bez wiedzy rozmówcy.

To zdjęcie - scena jest wizualizacją myśli bohatera – jego poczucia winy. On naprawdę nie ma tam tego tatuażu. A sam ‘napis’ na jego klatce piersiowej mówi: ‘Ja to zrobiłem’. Odnosi się to do zabicia własnej żony. Taka pewnego rodzaju przenośnia. Jak mogłeś tego nie zrozumieć?

Teraz cię zacytuję: ‘Bo po co miałby siebie okłamywać na temat śmierci żony, skoro wystarczyła by mu do tego tylko "Anterograde Amnesia" ?’

NO WIĘC WŁAŚNIE! Musiał być faktycznie chory na amnezję następczą bo przez tą chorobę zabił własną żonę. To raz. A dwa, skoro był na to chory to NIE MUSIAŁ się okłamywać i konfabulować historie z Sammym. Ergo – jest to kolejny błąd w fabule.

Ale rozpatrzmy sprawę inaczej. Bohater jest schizofrenikiem. Czuje winę po zabiciu żony dlatego konfabuluje historię sammy’ego. Żeby czuć winę musi pamiętać, że sam zabił swoją ukochaną. Skoro to pamięta to nie jest chory na amnezję następczą. A skoro nie jest chory na amnezję następczą to nie mógł zabić swojej żony, bo by pamiętał, że dał jej przed chwilą zastrzyk z insuliny - więc nie musi ponawiać tej czynności. Rozumiesz już?

Rozpatrzmy to jeszcze z innego punktu widzenia. Bohater jest zarówno schizofrenikiem jak i choruje na amnezję następczą. Po przedawkowaniu insuliny swojej żonie -z powodu amnezji zapomina, że to robi. A więc nie ma powodu by czuł winę. Ponad to, schizofrenia podlegałaby działaniu amnezji następczej, a więc nie mógłby zapamiętać ubarwionej historii Sammy’ego, bo jego sprawę rozwiązał przed urazem mózgu. A więc w pamięci miałby tylko i wyłącznie fakt, że Sammy był oszustem.

Zrozum jedną rzecz. Nolan jest kretynem. W jego filmach są tony nonsensu. Te cytaty, które przytoczyłeś – o okłamywaniu siebie samego, są po prostu KOLEJNYM BŁĘDEM W FABULE. Przecież cały czas o tym mówię! Czytać nie potrafisz, czy co?

Ps
Na kamerze i dyktafonie mógłby mieć przyklejoną informację ‘Nagrywaj najważniejsze informacje’. W ten sposób nie zapominałby po co mu kamera. A z drugiej stronie o aparacie jakoś nie zapominał a miał go pod marynarką.

ocenił(a) film na 5
janko_bzykant_

Dalej do Volviego

Ale powróćmy do przykładów nielogiczności i głupot w filmach Nolana. Weźmy The Dark Knight.
Gdy Joker uciekł z pokoju przesłuchań wpadł do pokoju pełnego policjantów. Funkcjonariusze mierzyli do niego z pistoletów z odległości jednego metra. Następnie Joker trzymając odłamek szkła przy gardle zakładnika (Powtarzam! Policjanci mieli pistolety. Mogliby go już 10 razy zabić) prosi o komórkę. Następnie dzwoni z niej uruchamiając bombę na drugim końcu posterunku. Po wybuchu Joker stoi w tym samym miejscu z opuszczonymi rekami, a wszyscy policjanci w pokoju (łącznie z zakładnikiem) zniknęli. I w ten sposób nasz GENIALNY złoczyńca uciekł z posterunku. Bardzo logiczna scena prawda?

A zanim Joker uciekł z pokoju przesłuchań, był w nim zamknięty z jednym nieuzbrojonym policjantem. Powtarzam! Ekstremalnie groźny przestępca zamknięty z jednym policjantem. W dodatku nie miał nawet założonych kajdanek. Skąd wiem, że policjant nie był uzbrojony? Bo nie trzymał pistoletu w dłoni ani nie było widać by tą broń gdzieś na sobie miał. Następnie gdy joker potem wlazł do pokoju pełnego gliniarzy trzymał tego policjanta jako zakładnika. Jednak do gardła przystawił mu stłuczone szkło z pokoju przesłuchań – co jest ostatecznym potwierdzeniem faktu iż policjant był nieuzbrojony.

Jeszcze wcześniej, gdy Joker wbił do Penthouse’u Wayne’a i nawiązała się walka z Batmanem, nietoperz rozniósł wszystkich ludzi Jokera. Dlatego, ten chcąc uratować własną skórę, strącił z okna ukochaną Bruce’a. Batman rzucił się na pomoc, a Joker został sam z tłumem gości. Zakładając nawet optymistyczny scenariusz dla Jokera -stosunek sił wynoszący jeden do trzydziestu, toż to te ludziska by go zlinczowały! Nie musieliby nawet do niego podchodzić! Wystarczy, że rzucali by w niego talerzami, szklankami i czym popadnie - albo podnieśliby broń po zmasakrowanych (przez Batmana) ludziach Jokera. A co się zamiast tego dzieje? Nie wiadomo! Ale można zakładać, że Joker prawdopodobnie teleportuje się do własnej kryjówki.

Jeszcze wcześniej! Gdy jest spotkanie mafii w silnie strzeżonym budynku, gdzie była ochrona i bramki wykrywające metal, Joker w pełnym makijażu bez przeszkód wchodzi sobie z garścią granatów. A jak tłumaczy nam to Nolan? Tak ja zwykle! Joker jest genialnym przestępcą.

No i teraz chyba najlepszy nonsens. Joker załadował na dwa promy kilkanaście ton benzyny w baryłkach. Jak on tego dokonał? Statki strzeżone są 24 godziny na dobę. Ale mniejsza o to. Na pokład pchali się ludzie i miejsca brakowało dla wszystkich. Nawet jeśli załoga byłaby upośledzona i nie sprawdziła chociaż pobieżnie statku przed odpłynięciem, sami pasażerowie zobaczyliby te cholerne baryłki.

To tylko kilka z niewyobrażalnie dużej ilości nonsensów w The Dark Knight.

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

No ale może inny przykład ;)
-Obcy 3
Riplay zostaje zainfekowana podczas lotu wahadłowcem, który dotarł na planete-więźienie.
-C..j że królowa aby złożyć jaja, które znalazły się na tym statku potrzebowała by odwłoku...z którego się urwała podczas ucieczki, więc siłą rzeczy nie mogła by ich złożyć (kiedy ona miała na to wogóle czas ?!)

Przykład następny:
- Terminator 2
- Wehikuł czasu może może przenosić tylko zewnętrzną żywą tkanke. Jakim cudem przeniósł T-1000 ?! Przecież jego naśladująca ludzkie ciało powłoka to nadal tylko metal !

Oba te filmy mimo gatunku s-f, powinny mimo wszystko zachowywać realistyczną konwencję...a nie zachowują :P
To tylko 2 przykłady z brzegu i tak wymieniłem tylko po jednym błędzie który pamiętam ;)

Nie czepiam się tu braku realizmu, ale wyłącznie o przyzwoitość i zachowanie związków przyczynowo skutkowych. Chyba kojarzysz taki zwrot ? :P

cdn.

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Film widziałem dawno, a ostatni seans miał miejsce pare miesięcy temu, więc jak widzisz mogłem coś zapomnieć.
Fajnie że zmieniłeś ton wypowiedzi, normalnie zmotywowałeś mnie bym zmienił potencjalny ton odpowiedzi :D Ale ok. mam nadzieje że nie wrobiłem się tym samym również zmieniając ton dalszej dyskusji.

Jeśli uważasz, że Leonard NIE BYŁ chory psychicznie i nie zapamiętywał to co chciał to odpowiedz proszę:
-CZEMU LEONARD USUWA OBRAZ ZE ŚWIEŻYM ZDJECIEM TRUPA TEDDIEGO SKORO TYM SAMYM NISZCZY SOBIE ROZWIĄZANIE ŚLEDZTWA ? - tylko nie mów że to kolejna "wizualizacja" jego myśli.
http://www.youtube.com/watch?v=-XzNIUt1dBQ

-CZEMU WYGŁASZAJĄC MOWĘ:
"Czy mogę zapomnieć o tym co mi właśnie powiedziałeś? Czy mogę zapomnieć to co mi zrobiłeś? Myślisz, że chcę kolejną zagadkę do rozwikłania? Kolejnego Johna G. do odszukania? Ty jesteś Johnem G. MOŻESZ BYĆ MOIM JOHNEM G. Czy mogę okłamywać siebie, by być szczęśliwym? W tym przypadku, Teddy...owszem, mogę."

-SPALIŁ WSZYSTKIE FOTKI Z ZABITYMI PRZEZ NIEGO JOHNAMI G. ? (W tym też tego pierwszego i rzekomo właściwego, oraz fotkę na której uśmiechając się pokazuje na tatuaż "I'M DONE IT") ??? Nie pomyślałeś że bohater chce w ten sposób uciec od zakończenia sprawy ? - sprawy bez której jego życie straciło by sens.

-SKĄD WIEDZIAŁ BEZ ŻADNEGO ZERKANIA -W.A.Ż.N.E. ! ŻE NR REJESTRACYJNY AUTA TEDDIEGO
POWINIEN OZNACZYĆ jako fakt szósty ?! - "Tatuaż- FAKT N.U.M.E.R. 6" - Dodam że podczas swojego dochodzenia numerował tak kolejne fakty dotyczace śledztwa ;] Tak wiem najłatwiej uznać to za kolejne niedopatrzenie Nolana...

I TAK OSTATECZNIE: Czy gdyby za wszystko odpowiadała "A.A" Leonard usuwał by tatuaż "I'M DONE IT" po zabójstwie
oprawcy miss Shelby ? UWAŻAM ŻE NIE- w końcu cierpiąc na A.A.

Teddy w ostatniej rozmowie tłumaczy Leonardowi że zdjęcie uśmiechniętego Leo z tatuażem na klacie zrobił mu na jego prośbę. Nie wiadomo czy tatuaż powstał po prawdziwej śmierci pani Shelby, czy po. Wizualizacja tego zdjęcia: http://img247.imageshack.us/img247/9086/schowek01ve8.jpg
jest wizualizacją myśli bohatera i ma miejsce kiedy bohater zamyka oczy jadąc na końcu do studia tatuażów (po fakt 6)
-Uważasz że to jego poczucie winy, najwyraźniej nie zwracając uwagi na słowa, rozmarzony wyraz twarzy oraz jego tonację głosu. Tak nie wygląda i nie zachowuje się człowiek mający w tej chwili poczucie winy ! I proszę nie czaruj mi swoją zdolności psychologii
ale zobacz sam końcówkę tego video http://www.youtube.com/watch?v=VqW9fnkhqrs&feature=related

"Teraz cię zacytuję: ‘Bo po co miałby siebie okłamywać na temat śmierci żony, skoro wystarczyła by mu do tego tylko "Anterograde Amnesia" ?’
NO WIĘC WŁAŚNIE! Musiał być faktycznie chory na amnezję następczą bo przez tą chorobę zabił własną żonę. To raz. A dwa, skoro był na to chory to NIE MUSIAŁ się okłamywać i konfabulować historie z Sammym. Ergo – jest to kolejny błąd w fabule."

Zdarza się że na potrzeby filmu naciąga się pewne aspekty np. wykorzystywanie niestabilnego psychicznie faceta , czy naciąganie charakterystyki danych przypadłosći. Takie naciąganie uzasadnia tok scenariusza, bez którego często nie było by po prostu filmu !