A dokładniej co mówił kilka tygodni po premierze w/w filmu... Jak zwykle szczery i nie owijający w
bawełnę ale lojalny:
http://kultura.gazeta.pl/kultura/10,114534,14448569,Tymon_Tymanski__Ja_chcialem_ _zeby_ten_film_sie_ukazal.html
Pamiętaj, że Tymon był współproducentem filmu, więc miał (przynajmniej teoretycznie) możliwość ingerencji w swoje wypowiedzi w filmie i mógł po pewnym czasie złagodzić.
Bardzo doceniam szczerość Trzaski i nie owijanie przez niego w bawełnę tego co sądzi o dawnych kolegach. Bez niego i jego wypowiedzi, ten dokument nie byłby tak przejmujący i tak dobry!
To słuszna uwaga. Zgadzam się, że Mikołaj Trzaska jest zdecydowanie najciekawszą postacią tego filmu, bo wyraźnie miota się między nostalgią wobec zespołu, a trudnymi relacjami z Tymańskim i Możdżerem. Bez niego (no i samobójstwa perkusisty rzecz jasna) film byłby cukierkowy, a tak dużo się dzieje.