PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32157}

Miasto bezprawia

My Darling Clementine
7,3 1 641
ocen
7,3 10 1 1641
7,0 5
ocen krytyków
Miasto bezprawia
powrót do forum filmu Miasto bezprawia

Kto uważa, że klasyczny western to same schematy i kwintesencja sztuczności, powinien zobaczyć „Miasto bezprawia”. Johnowi Fordowi – największemu klasykowi gatunku – udało się w 1946 r. stworzyć film, który śmiało należy nazwać realistycznym. Nie jest to brutalny realizm, jaki w przyszłości będzie stosował Peckinpah. Ford nie rezygnuje z pewnej romantyki, ale też nie popada w sentymentalizm.
„Miasto bezprawia” ma określoną nić fabularną, jednak ginie ona pod wspaniale zarysowanym tłem obyczajowym i wyrazistymi epizodami. Głównym jego bohaterem staje się maleńkie Tombstone, jego prosta moralność i trudna, pionierska codzienność.
Dopiero w ścisłym związku z tym tłem można rozpatrywać świetną kreację aktorską Henrego Fondy w roli szeryfa Wayatta Earpa. Grając wcieloną legendę Dzikiego Zachodu łatwo było popaść w laurkową idealizację. Fonda nie dał się na to złapać. Z wyraźną sympatią dla swojego bohatera zagrał prostego, „grubo ciosanego” chłopa od krów, który posiada jednak głęboko przyrodzoną mądrość i całkowitą równowagę ducha. Tą rolą dokonał czegoś niezwykłego: połączył absolutny realizm psychologiczny ze skrajnym idealizmem – bo przecież oglądając jego Earpa nie ma się wątpliwości, że jest to szeryf idealny.
Pozostali aktorzy, a zwłaszcza Victor Mantie spisali się także bardzo dobrze. Stworzyli znakomitą i bardzo prawdziwą panoramę tego nieco zapomnianego westernu.
Jeżeli, jak mi się wydaje, „Miasto bezprawia” jest „nieco zapomniane”, to z całą pewnością niesłusznie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones